bezimienny90 napisał/a:
dalej będziesz się upierać przy swoim, zobacz ile zwierząt jest w schroniskach, ile psiaków jest podrzucanych. Zamiast ślepo rozmnażać swoją sukę może warto było ją wykastrować po 1 ciąży i pomóc jakiemuś maluchowi ze schroniska, które już istnieje i pewnie zdechnie bez stałego domu albo zostanie w schronisku. Coś za dużo 'zbiegów okoliczności' w tym co teraz się stało - suka zmarła po 2 dniach głodówki i krwawieniach, szczeniaki uśpione, wcześniejsze 3 czy 4 'planowane ciąże' ('tylko' ostatnia przypadkiem) i w końcu od niechcenia 'no dobra, moja wina'. Jakoś ciężko mi uwierzyć że zadbałaś o psa wcześniej przy obecnych 'zbiegach okoliczności'
Ja nie lubię psów, psy z reguły nie lubią mnie, byłem kilka razy 'draśnięty' ale szanuję ich życie i nienawidzę durnego postępowania z nimi i jestem na to wyczulony bo to tak samo żyjące stworzenie jak człowiek. Powiem więcej - życie niektórych psów jest bardziej wartościowe niż niektórych ludzi....
Pozdrawiam chłodno
To czy wierzysz w prawdziwość moich wypowiedzi o planowanych ciążach to już twój interes. A moją sprawą jest to czy chce psa 'ślepo' rozmnażać. To był świadomy wybór i byli chętni na szczeniaki akurat od tej suki.
A o Astrę zawsze starałam się dbać, miała regularne kontrole więc nie próbuj wmówić mi, że tak nie było. Raz zdarzyło się, że zaszła w ciąże a my nawet z początku nie wiedzieliśmy tego. Gdy ciąża była zauważalna oczywiście odrazu poszłam na kontrolę i dbałam o nią.
Poza tym uśpiony był jeden szczeniak bo tylko jeden się urodził.
I nie uważam aby to była moja wina, że stało się tak a nie inaczej.
Jeśli chodzi ci o wypowiedź: "Okej niech będzie 'to'. Mój błąd."
to chce powiedzieć, że odnosi się ona do mego błędu w wypowiedzi a nie do całej sytuacji.