Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Ciekaw co by było gdyby uderzyli w kopuły elektrowni atomowych
podejrzewam że wytrzyma, ew. dojdzie do rozszczelnienia, ale sam rdzeń nie będzie "na świeżym" powietrzu, te kopuły trochę ważą a samolot się rozpada podczas uderzenia w przeciwieństwie do kopuły.
Potężny wybuch (termiczno-chemiczny, nie jądrowy) doprowadził do zrzucenia betonowej pokrywy o grubości prawie 6 metrów i wadze 2000 ton, przykrywającej z góry rdzeń
reaktora, wskutek czego do atmosfery przedostały się ogromne ilości materiałów promieniotwórczych12. Skażenie rozprzestrzeniło się na teren byłego
ZSRR oraz Europy i na Półkulę Północną.
ruj.uj.edu.pl/xmlui/bitstream/handle/item/28349/mlynarski_energetyka_j...
tutaj o Czarnobylu, kopuła ważyła 2000 ton samolot nawet największy pasażerski załadowany jak indyjski pociąg i zatankowany jak prywatne auto na służbową kartę będzie ważył 1/4 maksymalnie, pewnie by ja "popchnęło" troszkę.
podejrzewam że wytrzyma, ew. dojdzie do rozszczelnienia, ale sam rdzeń nie będzie "na świeżym" powietrzu, te kopuły trochę ważą a samolot się rozpada podczas uderzenia w przeciwieństwie do kopuły.
tutaj o Czarnobylu, kopuła ważyła 2000 ton samolot nawet największy pasażerski załadowany jak indyjski pociąg i zatankowany jak prywatne auto na służbową kartę będzie ważył 1/4 maksymalnie, pewnie by ja "popchnęło" troszkę.
a co gdyby Bush coś takiego zaplanował? dalej myślisz, że by wytrzymały?
a co gdyby Bush coś takiego zaplanował? dalej myślisz, że by wytrzymały?
długotrwałe skażenie nie byłoby na rękę nikomu
Ciekaw co by było gdyby uderzyli w kopuły elektrowni atomowych
Nie uderzyliby - nie mieliby szans.
Mieszkałem i pracowałem 1,5 km od elektrowni atomowej w Sontheim an der Brenz.
(Nie zobaczysz jej na mapach Google, bo jest zamaskowana, ale zobaczysz chłodnie wody na zdjęciach z okolicy)
Każda elektrownia atomowa ma w pobliżu (20-30 km) lotnisko wojskowe z eskadrą myśliwców do ochrony elektrowni.
Dwa razy na dobę para myśliwców patroluje (przelatuje) elektrownię (radar na lotnisku robi to cały czas).
Dwa myśliwce z eskadry są w ciągłej gotowości do startu w razie zagrożenia.
Roch lotniczy odbywa się w określonej odległości od elektrowni i żaden samolot lub inny statek powietrzny nie może się zbliżyć do elektrowni.
Gdyby tak się stało myśliwce zawsze są nad elektrownią wcześniej niż podejrzany obiekt.
W powietrzu nakazuję mu zmianę kursu a w ostateczności zestrzeliwują.
Samolot niemieckich linii rozbił się w alpach przez szurniętego pilota.
Pamiętam jak dziennikarz w TV mówił, że wystartowały myśliwce wojskowe na pomoc samolotowi.
He he he ...
Samolot znalazł się w rejonie elektrowni atomowej i myśliwce wystartowały żeby go, w razie czego, zestrzelić.
Jeden poleciał nad elektrownię, drugi w pobliże samolotu pasażerskiego, żeby ewentualnie nawiązać kontakt (wzrokowy) z pilotem.
Nie było wiadomo co zrobi pilot.
Pilot jednak nie był zainteresowany elektrownią ...
Nie uderzyliby - nie mieliby szans.
Mieszkałem i pracowałem 1,5 km od elektrowni atomowej w Sontheim an der Brenz.
(Nie zobaczysz jej na mapach Google, bo jest zamaskowana, ale zobaczysz chłodnie wody na zdjęciach z okolicy)
Każda elektrownia atomowa ma w pobliżu (20-30 km) lotnisko wojskowe z eskadrą myśliwców do ochrony elektrowni.
Dwa razy na dobę para myśliwców patroluje (przelatuje) elektrownię (radar na lotnisku robi to cały czas).
Dwa myśliwce z eskadry są w ciągłej gotowości do startu w razie zagrożenia.
Roch lotniczy odbywa się w określonej odległości od elektrowni i żaden samolot lub inny statek powietrzny nie może się zbliżyć do elektrowni.
Gdyby tak się stało myśliwce zawsze są nad elektrownią wcześniej niż podejrzany obiekt.
W powietrzu nakazuję mu zmianę kursu a w ostateczności zestrzeliwują.
Samolot niemieckich linii rozbił się w alpach przez szurniętego pilota.
Pamiętam jak dziennikarz w TV mówił, że wystartowały myśliwce wojskowe na pomoc samolotowi.
He he he ...
Samolot znalazł się w rejonie elektrowni atomowej i myśliwce wystartowały żeby go, w razie czego, zestrzelić.
Jeden poleciał nad elektrownię, drugi w pobliże samolotu pasażerskiego, żeby ewentualnie nawiązać kontakt (wzrokowy) z pilotem.
Nie było wiadomo co zrobi pilot.
Pilot jednak nie był zainteresowany elektrownią ...
Chyba, że znowu terroryści, uzbrojeni w plastikowe sztućce, zaatakowaliby największą potęgę militarną i gospodarczą świata. Wtedy elektrownia przestałaby istnieć...
elektrowni atomowej w Sontheim an der Brenz
Jakaś elektrownia ukryta na zadupiu ma według ciebie lepszą ochronę niż jedno z największych miast świata?
Nie uderzyliby - nie mieliby szans.
Mieszkałem i pracowałem 1,5 km od elektrowni atomowej w Sontheim an der Brenz.
(Nie zobaczysz jej na mapach Google, bo jest zamaskowana, ale zobaczysz chłodnie wody na zdjęciach z okolicy)
Każda elektrownia atomowa ma w pobliżu (20-30 km) lotnisko wojskowe z eskadrą myśliwców do ochrony elektrowni.
Dwa razy na dobę para myśliwców patroluje (przelatuje) elektrownię (radar na lotnisku robi to cały czas).
Dwa myśliwce z eskadry są w ciągłej gotowości do startu w razie zagrożenia.
Roch lotniczy odbywa się w określonej odległości od elektrowni i żaden samolot lub inny statek powietrzny nie może się zbliżyć do elektrowni.
Gdyby tak się stało myśliwce zawsze są nad elektrownią wcześniej niż podejrzany obiekt.
W powietrzu nakazuję mu zmianę kursu a w ostateczności zestrzeliwują.
Samolot niemieckich linii rozbił się w alpach przez szurniętego pilota.
Pamiętam jak dziennikarz w TV mówił, że wystartowały myśliwce wojskowe na pomoc samolotowi.
He he he ...
Samolot znalazł się w rejonie elektrowni atomowej i myśliwce wystartowały żeby go, w razie czego, zestrzelić.
Jeden poleciał nad elektrownię, drugi w pobliże samolotu pasażerskiego, żeby ewentualnie nawiązać kontakt (wzrokowy) z pilotem.
Nie było wiadomo co zrobi pilot.
Pilot jednak nie był zainteresowany elektrownią ...
Co za bzdury. Ta elektrownia jest doskonale widoczna na mapach. To że nie jest podpisana nie znaczy że jej tam nie ma.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów