Baphomet, akurat pierwszą zaawansowaną bronią myśliwych był atlatl. Ustąpił łukowi owszem, ale przed łukiem było kilka innych przyrządów.
A dla tych co im się to podoba. Fakt myśliwy nie poluje nad paśnikiem ani nad wodopojem, bo jest to słabe i tyle. Tak samo nie zagania się ani saren ani dzików w żadne pułapki i nie napierdala się do nich jak to bolszewicy, strzał robili w głowę jeszcze może dodatkowo raniąc i przydeptując ofiarę. Zwierzęciu zawsze daje się szansę, o to chodzi w myślistwie - aby pokazać że przechytrzyło się zwierze, i miało się zdrowie i kondycje je gonić.
Druga sprawa, łuk kurwa ? Nie lepiej bezboleśnie zajebać śrutem, półpłaszczowym i ewentualnie mieć gajowego co by dostrzelił od razu. Wkurwiacie się na ciapatych że se kózki mordują jakimiś kosami czy innym gównem, a pierdolnięcie strzałą to co to niby jest? Rozumiem że dawniej tak ludzie robili, ale oni naprawdę byli zagrożeni śmiercią głodową, a nie taki pacan co łazi z łukiem od legowiska do paśnika i z powrotem i wpierdala 'taktyczne' batoniki.