Wstawiam filmik nawiązujący do 50 twarzy Greya. Możliwe, że nie oblejecie mnie hektolitrami piw ale co mi tam. Co to za sadistic, bez lekkiego sadomaso (bo tylko o takim można mówić w przypadku Greya).
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:51
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 14:20
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:12
K***a co za gniot ten film. Nie chciałem tego widzieć, a teraz nie chcę jeszcze bardziej.
okojaromira napisał/a:
Możliwe, że nie oblejecie mnie hektolitrami piw ale co mi tam.[quote]Naprawdę szczytem twoich marzeń są wirtualne piwa?
RockyWood napisał/a:
jak słyszę 50 twarzy Greya to mnie skręca i wykręca
tytuł tego filmu to przecież 50 ODCIENI SZAROŚCI do kurwy jego mać nędzy!!!
50 SHADES of GRAY
-shade = odcień
-gray = szary
Gdyby w tytule pisały GREY to oznaczałoby to jebane imię a nie pierdolony kolor
...no ale wiadomo - polskie tłumaczenie tytułów to kosmos
Ty tak serio? Bo ni chuja nie czuję tutaj ani ironii ani sarkazmu.
Grey to ten koleś. Chodzi o nazwisko, nie o kolor. Kurwa. Jeśli o tym wiesz, to wybacz, ale nie potrafisz władać ironią.
Poza tym, w angielskim, z tego co mi wiadomo, i GREY i GRAY to szary.