U bram nieba stoi kolejka. Piotr mówi:
- kto pomagał większej ilości osób wejdzie pierwszy.
Na to facet:
- ja całą swoją rodzinę utrzymywałem z mojej pensji!
Drugi:
- ja i swoją i jeszcze rodzinę żony z mojej pensji utrzymywałem.
Na to Piotr:
- Panowie możecie już sobie odpuścić. Idzie polski przedsiębiorca.
- kto pomagał większej ilości osób wejdzie pierwszy.
Na to facet:
- ja całą swoją rodzinę utrzymywałem z mojej pensji!
Drugi:
- ja i swoją i jeszcze rodzinę żony z mojej pensji utrzymywałem.
Na to Piotr:
- Panowie możecie już sobie odpuścić. Idzie polski przedsiębiorca.