Konflikt izraelsko-palestyński (wersja bez komentarzy, tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 10:49
87-latka gotowała koty
Słowo „kotlet” powstało w Szkocji w roku 1845 – hrabia John Wirborough, karcąc lokaja, który nie pozwalał kotu zjeść kawałka mięsa, powiedział do niego „kot let” (ang. „pozwól kotu”). Brzmienie wyrazu tak spodobało się zebranym w sali arystokratom, że „kotlet” na dobre zadomowił się w angielszczyźnie, a potem i w innych językach.
No to niech ten Kużmiński spróbuje włożyć żywego kota do garnka z gotującą wodą wtedy się dowie.
Przedstawiciele Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt poinformowali o 87-letniej kobiecie z gminy Poniec w woj. wielkopolskim, która miała gotować w garnku koty, żeby nakarmić nimi inne zwierzęta. Sprawę ujawniła wolontariuszka socjalna, która wizytowała u kobiety.
Sprawę ugotowanych kotów we wsi Dzięczyna w woj. wielkopolskim kilka dni temu ujawniła wolontariuszka socjalna, która była u 87-latki z wizytą. – Podczas rozmowy pani Bronisława powiedziała wolontariuszce, że wrzuciła do garnka dwa dwumiesięczne koty i zaczęła je pichcić – mówi Onetowi Konrad Kuźmiński, szef Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. – Miały one posłużyć za pokarm dla pozostałych zwierząt, psów i kotów – dodaje.
Jak twierdzi Kuźmiński, wolontariuszka była przerażona, gdy na własne oczy zobaczyła koty w garnku na palniku. – Te koty były już martwe. Nie wiadomo jednak, czy na skutek gotowania, czy martwe trafiły już do garnka – podkreśla Konrad Kuźmiński. – Opuszczając dom starszej pani, wolontariuszka zabrała stamtąd dwa psy, żeby uchronić je przed podobnym losem – dodaje.
Sprawę ugotowanych kotów we wsi Dzięczyna w woj. wielkopolskim kilka dni temu ujawniła wolontariuszka socjalna, która była u 87-latki z wizytą. – Podczas rozmowy pani Bronisława powiedziała wolontariuszce, że wrzuciła do garnka dwa dwumiesięczne koty i zaczęła je pichcić – mówi Onetowi Konrad Kuźmiński, szef Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. – Miały one posłużyć za pokarm dla pozostałych zwierząt, psów i kotów – dodaje.
Jak twierdzi Kuźmiński, wolontariuszka była przerażona, gdy na własne oczy zobaczyła koty w garnku na palniku. – Te koty były już martwe. Nie wiadomo jednak, czy na skutek gotowania, czy martwe trafiły już do garnka – podkreśla Konrad Kuźmiński. – Opuszczając dom starszej pani, wolontariuszka zabrała stamtąd dwa psy, żeby uchronić je przed podobnym losem – dodaje.
DHLPIZDACWEL
2019-09-29, 12:31
Mmmmmmm....Koty po bretońsku....
Alf lubi to.
Alf lubi to.
2019-09-29, 18:06
SZARY_Z_SZEREGU napisał/a:
kot-lety, jak sama nazwa wskazuje, robi się z kotów
Słowo „kotlet” powstało w Szkocji w roku 1845 – hrabia John Wirborough, karcąc lokaja, który nie pozwalał kotu zjeść kawałka mięsa, powiedział do niego „kot let” (ang. „pozwól kotu”). Brzmienie wyrazu tak spodobało się zebranym w sali arystokratom, że „kotlet” na dobre zadomowił się w angielszczyźnie, a potem i w innych językach.
2019-09-30, 10:37
ch*j_WIELKI napisał/a:
Te koty były już martwe. Nie wiadomo jednak, czy na skutek gotowania, czy martwe trafiły już do garnka – podkreśla Konrad Kuźmiński..
No to niech ten Kużmiński spróbuje włożyć żywego kota do garnka z gotującą wodą wtedy się dowie.
2019-09-30, 17:35
W domu pani wizytującej. Szyneczki, kiełbaski, salcesonik ALE O k***A KTOS GOTUJE KOTY O JA pie**olE !!