Czy można więc o nim powiedzieć, że mu się "film urwał"?
Czy można więc o nim powiedzieć, że mu się "film urwał"?
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Mam znajomych w Holandii i Wielkiej Brytanii i wśród nich za objaw intelektualnej wyższości nad resztą zjadaczy chleba uchodzi znajomość twórczości Kieślowskiego i Wajdy właśnie. Za to wy chełpicie się tym, że jakiś prymityw z waszego kraiku kopie po ryjach prymitywną z innego kraiku. A w dupie macie te z nielicznych osiągnięć, za które szeroko rozumiany Zachód naprawdę ceni waszych rodaków. No, kurwa, nie idzie zrozumieć polactwa.
Aha, scena z koniem w Popiołach to jedno z najzajebistszych ujęć w historii polskiej kinematografii. Oglądajcie, póki możecie. Teraz będą wychodzić składanki z remasterowanymi filmami Wajdy i ten fragment na pewno usuną, bo obrońcy zwierzątek dostaliby wścieklizny cipek.
Bo wszyscy celebrują śmierć pana.
A ty potrafiłeś przyheheszkować z tego.
""Andrzeju, nie denerwuj się""
Wybitny a za chuja zadnego filmu nie znam[/quote
Widocznie Ty za wybitny nie jesteś, bo to nie ma się czym chwalić.
@ Angel, może i Wajda mówił że szanuje powstańców, ale nie da się zaprzeczyć że kręcił filmy tak by podobały się czerwonym pyskom, tak jak pisał @bloodwar. W "Kanale"ukazuje kompanię żołnierzy Armii Krajowej jako ludzi nieodpowiedzialnych vide porucznik "Zadra", tchórzliwych kłamców vide sierżant "Kula" i alkoholików bez honoru vide porucznik "Mądry". Jeden z dwóch tak naprawdę odważnych żołnierzy przedstawionych w tym filmie (może trzech, jeśli wliczyć dowódcę) to "Smukły", grany przez Stanisława Mikulskiego. Oczywiście jako, że jest to jedna z bardzo niewielu postacii pozytywnych w tym filmie, przedstawiono go jako poprawnego politycznie, a więc gardzącego "burżuazją" (vide scena wejścia do willi). Cała kompania w tym filmie to fajtłapy (prawie wszyscy pogubili się w kanałach, lub wpadli w zasadzkę) oraz pozbawieni honoru egoiści (zostawiają w kanałach rannego pułkownika, który żeby wzmocnić efekt ma galowy, przedwojenny mundur Wojska Polskiego, w którym teraz pływa w gównie). Generalnie wymowa filmu Wajdy jest jasna - Powstanie Wrszawskie nie miało absolutnie żadnego sensu, nawet jeśli wśród żołnierzy AK zdarzyły się jednostki heroiczne, to byli to ludzie z góry skazani na porażkę, zaślepieni przez dowództwo Powstania. Przesłanie, które próbuje wpoić nam reżyser - pogardzajmy tymi, którzy Powstanie wywołali. W domyśle - trzeba było siedzieć cicho i czekać na "odsiecz" bratniej armii czerwonej. Znając dorobek Pana Wajdy i gloryfikację żołnierzy AL i GL choćby w "Pokoleniu", to co napisał @bloodwar wcale mnie nie dziwi, jeno trzeba się z tym zgodzić. Wajda reżyserem był średnim, lepszy jest Polański, może i pedofil, ale ten w porównaniu z Wajdą, filmy robił lepsze.
O powstaniu dobrze, albo wcale? Powstańcy sami herosi i heroiny. Od dawna w mojej opinii "Ziemia Obiecana" jest najlepszym polskim filmem.
Żeby co, kompleksy zaleczyć? Oskar za całokształt - gówno. Nagłówki o śmierci we wszystkich liczących się gazeta świata - gówno. Współtwórca "filmówki" - gówno.
To co do kurwy nędzy się liczy? Obciąganie kibolom i temu karłowi z kotem?
Ja pierdolę, ogarnijcie się.
Ja się nie znam.
W ubiegłym roku zrobiłem eksperyment.
1. Obejrzałem "Ziemię obiecaną" Wajdy.
2. Przeczytałem książkę Reymonta.
3. Znów obejrzałem wersję filmową.
Wnioski:
Wersja filmowa nie jest ekranizacją.
Jest co najwyżej adaptacją.
Bardzo nierzetelną pod pewnym względem. Np:
Bohaterowie książki narodowości żydowskiej zdradzają Polaków (Moryc zdradza Borowieckiego)
Na filmie jest to pominięte.
Polacy w książce są ludzcy i solidarni.
Trawiński dostaje pożyczkę od Borowieckiego i jego firma wychodzi na prostą.
W filmie nie dostaje pożyczki i popełnia samobójstwo.
Wilczek - jako pośrednik z ramienia żydowskiego bankiera (Cukiera albo innego - nie pamiętam)- daje pożyczki pod zastaw.
Jego żydowski poprzednik na tym stanowisku kasował biedotę na 300%.
On kasuje na 150, ale bankierowi płaci 300% dopłacając różnicę z własnej kieszeni.
Borowiecki znajduje u Cukierowej zakodowaną wiadomość dla męża i odszyfrowuje ją.
W filmie to Cukierowa wykrada mężowi wiadomość i odkodowuje ją.
I wiele innych przykładów.
Ale... pewnie taki dostał rozkaz od rządzącej wówczas żydokomuny.
+Niech mu ziemia lekką będzie +
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów