Aż ciężko uwierzyć, że nikt nie wrzucił tematu o tym pięknym mieście, ale do rzeczy:
Nie tak dawno Acapulco było magicznym zakątkiem, ulubionym miejscem wypoczynku celebrytów. Dzisiaj turystyczna perła Pacyfiku stała się mekką zorganizowanej przestępczości. Nawet niedawny huragan tropikalny nie wyrządził w nadmorskim kurorcie tylu szkód, co codzienna przemoc i krwawe porachunki między kartelami narkotykowymi.
Ze wzgórza, gdzie stoi willa odtwórcy filmowego Tarzana, rozciąga się widok zapierający dech w piersiach, a kłopoty Acapulco wydają się złym snem. Niedawny huragan i powódź odcięły miasto od reszty kraju. Trzęsienie ziemi wywołało panikę wśród turystów i mieszkańców. Agencje prasowe systematycznie donoszą o porwaniach, wymuszeniach, gwałtach i kolejnych masowych grobach ofiar wojen narkotykowych. Przerażające informacje przypominają historie wyjęte żywcem z horroru.
[...]
Jestem jedynym gościem legendarnego hotelu. Czterdzieści pokoi świeci pustkami, a na twarzach personelu maluje się głęboka melancholia. Wita mnie w śnieżnobiałej koszuli Adolfo Santiago, 80-letni właściciel Los Flamingos. Świetnie pamięta czasy, gdy w hotelu bawił się Johnny Weissmüller, John Wayne, Cary Grant i inne gwiazdy Hollywood. Sędziwy hotelarz patrzy na kutry kołyszące się na morzu. - Acapulco jest piękne, bez dwóch zdań - stwierdza grobowym głosem. - Tyle tylko, że nawet pies z kulawą nogą nie chce nas odwiedzić.
Acapulco, oddalone trzy godziny lotu samolotem od Los Angeles, stało się ulubionym miejscem wypoczynku sławnych i bogatych. W kurorcie bywał Frank Sinatra, Brigitte Bardot, John F. Kennedy, Rita Hayworth, Liz Taylor i Richard Burton. Nawet w latach świetności w mieście handlowano narkotykami, a obok nocnego życia kwitła korupcja i prostytucja. Biały proszek docierał z Ameryki Południowej, a trawka i mak rosły na okolicznych wzgórzach. Narkotykowi gangsterzy zachowywali się spokojnie, dopóki nikt nie wchodził im w paradę.
[...]
Na wysypisku śmieci w jednej z dzielnic biedoty znaleziono plastikowy worek, a w nim pocięte na kawałki i spalone szczątki 13-letniej uczennicy. Tego samego dnia w centrum miasta zastrzelono jakiegoś mężczyznę. Niedawno na przedmieściach Acapulco odkryto masowy grób ofiar wojny narkotykowej. Gazety skwitowały makabryczne znalezisko krótką notką. W Acapulco przemoc stała się chlebem powszednim.
W 2012 roku w kurorcie odnotowano 1170 morderstw, co daje 142 zabitych na 100 tys. mieszkańców. W rankingu najniebezpieczniejszych miast świata, Acapulco zajmuje drugie, niechlubne miejsce, tuż po San Pedro w Hondurasie. Ranking sporządzono na podstawie oficjalnych statystyk. W lutym w nadmorskim kurorcie zgwałcono siedem hiszpańskich turystek, które wynajęły domek letniskowy położony przy plaży. Wiadomość lotem błyskawicy obiegła cały świat, a mer miasta ze łzami w oczach prosił o pomoc.
W sierpniu w Acapulco zadrżała ziemia. We wrześniu miasto spustoszył huragan tropikalny o niewinnym imieniu Manuel. W kurorcie i stanie Guerrero zginęło ponad sto osób, dziesiątki tysięcy straciło dach nad głową. Najbardziej ucierpieli jak zwykle najbiedniejsi. Zalania i osunięcia ziemi pogrzebały całe wioski. W wielu miejscowościach zabrakło wody pitnej, odnotowano przypadki cholery. Podczas akcji ratowniczej doszło do katastrofy helikoptera wojskowego. Władze podały, że przyczyną wypadku była zła widoczność. Mieszkańcy uważają, że maszynę zestrzelili gangsterzy narkotykowi. [ Macierewicz już pędzi by wyjaśnić całe zajście ]
Pod wodą znalazła się spora część Acapulco. Prowizoryczne schroniska pękały w szwach. Huragan spowodował podtopienie lotniska międzynarodowego, a osuwiska ziemi zablokowały ”autostradę słońca”, łączącą miasto ze stolicą Meksyku. Ponad 40 tys. turystów nie mogło wrócić do domu. Lotnisko patrolowali uzbrojeni po zęby żołnierze. Wody laguny wystąpiły z brzegów i zalały prestiżową dzielnicę Diamante de Acapulco, pola golfowe, luksusowe hotele, sklepy i wille z wypielęgnowanymi ogrodami.
Doszło plądrowania sklepów. W centrum Acapulco spacerowały ponad dwumetrowe krokodyle, przyniesione przez fale z zalanych mokradeł Puerto Marques, gdzie kręcono zdjęcia do Tarzana z udziałem Johnny Weissmüllera. Gady szukały pożywienia i zostały schwytane przez mieszkańców. - Krokodyle pożarły co najmniej jedno dziecko - informuje Berna, odważny kronikarz, dokumentujący aparatem fotograficznym najważniejsze wydarzenia w Acapulco.
[...]
Wszedzie można spotkać wojskowe wozy opancerzone i czarne pick-upy z policjantami w kominiarkach, uzbrojonych w pistolety maszynowe. To powszedni widok, towarzyszący wojnie toczonej przez władze Meksyku z kartelami narkotykowymi.
Stawką w grze jest walka o strefy wpływów i trasy przerzutu narkotyków. Dawniej w wyblakłej perle Pacyfiku grał pierwsze skrzypce kartel braci Beltrán Leyva do spółki z gangsterem o pseudonimie ”La Barbie”. Po rozbiciu kartelu....
.... o kontrolę w handlu narkotykami walczy wiele gangów przestępczych, jak Sinaloa, kierowana przez barona narkotykowego Chapo Guzmána, jednego z najbardziej poszukiwanych przestępców w Meksyku i słynący z brutalności kartel Los Zetas, założony przez grupę byłych komandosów, nie licząc pomniejszych gangów. Kartele narkotykowe odpowiedziały na działania władz bezwględnym okrucieństwem i kampanią zastraszania. Narkotykowe szwadrony śmierci rozrzucają na ulicach obcięte głowy, wieszają na mostach zdjęcia torturowanych ofiar i podrzucają na poboczach ruchliwych dróg podziurawione jako sito ciała. Wzdłuż meksykańskich dróg wyrósłby las krzyży, gdyby nie były systematycznie usuwane przez władze administracyjne.
(Wojsko vs Los Zetas)
Niektórzy cynicznie nazywają miasto AK-pulco, nawiązując do nazwy popularnego karabinu AK-47
Politycy i przedsiębiorcy starają się podreperować wizerunek miasta i przekonać, że Acapulco jest miastem bezpiecznym dla turystów i biznesmenów. Prezydent Enrique Pena Nieto starał się wykorzystać wizytę prezydenta USA w Meksyku do poprawy wizerunku kraju na arenie międzynarodowej. ”Mów dobrze o Aca (to skrót Acapulco)“ - głoszą plakaty, rozlepione na mieście. Większość miejskich autobusów reklamuje kluby nocne. Muzycy z orkiestry młodzieżowej opiekują się dziećmi z patologicznych rodzin.
Narcos tłuką się w różnych zakątkach Acapulco, niekiedy mordercy wyruszają na krwawe łowy także w okolice hotelu.
Jeśli za mocne to wiadomo...
Tekst nieco zmodyfikowałem
Autor: Peter Burghardt
Źródło: Süddeutsche Zeitung
Nie tak dawno Acapulco było magicznym zakątkiem, ulubionym miejscem wypoczynku celebrytów. Dzisiaj turystyczna perła Pacyfiku stała się mekką zorganizowanej przestępczości. Nawet niedawny huragan tropikalny nie wyrządził w nadmorskim kurorcie tylu szkód, co codzienna przemoc i krwawe porachunki między kartelami narkotykowymi.
Ze wzgórza, gdzie stoi willa odtwórcy filmowego Tarzana, rozciąga się widok zapierający dech w piersiach, a kłopoty Acapulco wydają się złym snem. Niedawny huragan i powódź odcięły miasto od reszty kraju. Trzęsienie ziemi wywołało panikę wśród turystów i mieszkańców. Agencje prasowe systematycznie donoszą o porwaniach, wymuszeniach, gwałtach i kolejnych masowych grobach ofiar wojen narkotykowych. Przerażające informacje przypominają historie wyjęte żywcem z horroru.
[...]
Jestem jedynym gościem legendarnego hotelu. Czterdzieści pokoi świeci pustkami, a na twarzach personelu maluje się głęboka melancholia. Wita mnie w śnieżnobiałej koszuli Adolfo Santiago, 80-letni właściciel Los Flamingos. Świetnie pamięta czasy, gdy w hotelu bawił się Johnny Weissmüller, John Wayne, Cary Grant i inne gwiazdy Hollywood. Sędziwy hotelarz patrzy na kutry kołyszące się na morzu. - Acapulco jest piękne, bez dwóch zdań - stwierdza grobowym głosem. - Tyle tylko, że nawet pies z kulawą nogą nie chce nas odwiedzić.
Acapulco, oddalone trzy godziny lotu samolotem od Los Angeles, stało się ulubionym miejscem wypoczynku sławnych i bogatych. W kurorcie bywał Frank Sinatra, Brigitte Bardot, John F. Kennedy, Rita Hayworth, Liz Taylor i Richard Burton. Nawet w latach świetności w mieście handlowano narkotykami, a obok nocnego życia kwitła korupcja i prostytucja. Biały proszek docierał z Ameryki Południowej, a trawka i mak rosły na okolicznych wzgórzach. Narkotykowi gangsterzy zachowywali się spokojnie, dopóki nikt nie wchodził im w paradę.
[...]
Na wysypisku śmieci w jednej z dzielnic biedoty znaleziono plastikowy worek, a w nim pocięte na kawałki i spalone szczątki 13-letniej uczennicy. Tego samego dnia w centrum miasta zastrzelono jakiegoś mężczyznę. Niedawno na przedmieściach Acapulco odkryto masowy grób ofiar wojny narkotykowej. Gazety skwitowały makabryczne znalezisko krótką notką. W Acapulco przemoc stała się chlebem powszednim.
W 2012 roku w kurorcie odnotowano 1170 morderstw, co daje 142 zabitych na 100 tys. mieszkańców. W rankingu najniebezpieczniejszych miast świata, Acapulco zajmuje drugie, niechlubne miejsce, tuż po San Pedro w Hondurasie. Ranking sporządzono na podstawie oficjalnych statystyk. W lutym w nadmorskim kurorcie zgwałcono siedem hiszpańskich turystek, które wynajęły domek letniskowy położony przy plaży. Wiadomość lotem błyskawicy obiegła cały świat, a mer miasta ze łzami w oczach prosił o pomoc.
W sierpniu w Acapulco zadrżała ziemia. We wrześniu miasto spustoszył huragan tropikalny o niewinnym imieniu Manuel. W kurorcie i stanie Guerrero zginęło ponad sto osób, dziesiątki tysięcy straciło dach nad głową. Najbardziej ucierpieli jak zwykle najbiedniejsi. Zalania i osunięcia ziemi pogrzebały całe wioski. W wielu miejscowościach zabrakło wody pitnej, odnotowano przypadki cholery. Podczas akcji ratowniczej doszło do katastrofy helikoptera wojskowego. Władze podały, że przyczyną wypadku była zła widoczność. Mieszkańcy uważają, że maszynę zestrzelili gangsterzy narkotykowi. [ Macierewicz już pędzi by wyjaśnić całe zajście ]
Pod wodą znalazła się spora część Acapulco. Prowizoryczne schroniska pękały w szwach. Huragan spowodował podtopienie lotniska międzynarodowego, a osuwiska ziemi zablokowały ”autostradę słońca”, łączącą miasto ze stolicą Meksyku. Ponad 40 tys. turystów nie mogło wrócić do domu. Lotnisko patrolowali uzbrojeni po zęby żołnierze. Wody laguny wystąpiły z brzegów i zalały prestiżową dzielnicę Diamante de Acapulco, pola golfowe, luksusowe hotele, sklepy i wille z wypielęgnowanymi ogrodami.
Doszło plądrowania sklepów. W centrum Acapulco spacerowały ponad dwumetrowe krokodyle, przyniesione przez fale z zalanych mokradeł Puerto Marques, gdzie kręcono zdjęcia do Tarzana z udziałem Johnny Weissmüllera. Gady szukały pożywienia i zostały schwytane przez mieszkańców. - Krokodyle pożarły co najmniej jedno dziecko - informuje Berna, odważny kronikarz, dokumentujący aparatem fotograficznym najważniejsze wydarzenia w Acapulco.
[...]
Wszedzie można spotkać wojskowe wozy opancerzone i czarne pick-upy z policjantami w kominiarkach, uzbrojonych w pistolety maszynowe. To powszedni widok, towarzyszący wojnie toczonej przez władze Meksyku z kartelami narkotykowymi.
Stawką w grze jest walka o strefy wpływów i trasy przerzutu narkotyków. Dawniej w wyblakłej perle Pacyfiku grał pierwsze skrzypce kartel braci Beltrán Leyva do spółki z gangsterem o pseudonimie ”La Barbie”. Po rozbiciu kartelu....
.... o kontrolę w handlu narkotykami walczy wiele gangów przestępczych, jak Sinaloa, kierowana przez barona narkotykowego Chapo Guzmána, jednego z najbardziej poszukiwanych przestępców w Meksyku i słynący z brutalności kartel Los Zetas, założony przez grupę byłych komandosów, nie licząc pomniejszych gangów. Kartele narkotykowe odpowiedziały na działania władz bezwględnym okrucieństwem i kampanią zastraszania. Narkotykowe szwadrony śmierci rozrzucają na ulicach obcięte głowy, wieszają na mostach zdjęcia torturowanych ofiar i podrzucają na poboczach ruchliwych dróg podziurawione jako sito ciała. Wzdłuż meksykańskich dróg wyrósłby las krzyży, gdyby nie były systematycznie usuwane przez władze administracyjne.
(Wojsko vs Los Zetas)
Niektórzy cynicznie nazywają miasto AK-pulco, nawiązując do nazwy popularnego karabinu AK-47
Politycy i przedsiębiorcy starają się podreperować wizerunek miasta i przekonać, że Acapulco jest miastem bezpiecznym dla turystów i biznesmenów. Prezydent Enrique Pena Nieto starał się wykorzystać wizytę prezydenta USA w Meksyku do poprawy wizerunku kraju na arenie międzynarodowej. ”Mów dobrze o Aca (to skrót Acapulco)“ - głoszą plakaty, rozlepione na mieście. Większość miejskich autobusów reklamuje kluby nocne. Muzycy z orkiestry młodzieżowej opiekują się dziećmi z patologicznych rodzin.
Narcos tłuką się w różnych zakątkach Acapulco, niekiedy mordercy wyruszają na krwawe łowy także w okolice hotelu.
Jeśli za mocne to wiadomo...
Tekst nieco zmodyfikowałem
Autor: Peter Burghardt
Źródło: Süddeutsche Zeitung