@Pedro2
Tak, próbowałem. Zaczynałem od ASG, ale wkurwiało mnie plucie ryżem do przeciwnika i hasła typu NIE DOSTAŁEM, po tym jak wpieprzyłeś gościowi 10 kul w plecy, a on Ci się bezczelnie odstrzelił. Wkurwiało mnie również zaczynanie gry od dwugodzinnego grilla i pierdoleniu o polityce i spuszczaniem się nad nowym, kontraktowym mundurem jegomościa za chore pieniądze. Wkurwiało mnie łażenie bez celu po lesie (patrolowanie perymetru) i strzelanie z nudów do drzew, bo nawet jelenie nie zapuszczały się w tak chujowe miejsca. Potem spróbowałem MILiSima, takie ASG ale dla paintballowców. Tu kilka spraw wyglądało podobnie, tyle że trafieniom nie dało się zaprzeczyć, aż w końcu trafiłem na speedball i zostałem tam na dłużej. Nawet teraz chętnie grywam od czasu do czasu. Mecze trwają 10 minut lub do zdobycia wymaganej ilości punktów. Marker napierdziela 10 kul na sekundę, możesz założyć gościowi fajkę z przyłożenia i nikt się nie obrazi, a nie tak jak w ASG czy woodsballu, hasełka dla ciot (Z METRA NIE STRZELAMY!!!), tylko mówimy PIF PAF. No i najważniejsze, speedball to sport.