Luksus zimowego airsoft polega na tym, że zawsze można zrobić sobie przerwę w zabawie w wojnę.
Luksus zimowego airsoft polega na tym, że zawsze można zrobić sobie przerwę w zabawie w wojnę.
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
A tak serio, to polecam, fajna zabawa. :R
Z czego kiedyś czytałem ciekawy artykuł skierowany do "ajirsoftowców" od wojskowego, który punkt po punkcie tłumaczył często powtarzane przez nich bzdury i jak bardzo się mylą.
Chyba wiem o czym mowa:
wmasg.pl/pl/articles/show/2425
@Owsikowy
Nie spinaj się tak, to niezdrowo. Twórcy serii Airsoft vs Reality sami się w to bawią i ja też bym pograł.
Chodzi o wyśmianie absurdalnej postawy wielu graczy, że są "twardzielami", "żołnierzami", "specjalistami od broni", "przygotowani na wypadek wojny" etc etc...
A przecież to tylko zabawa, nic ponadto.
Swoją drogą sport świetny, tylko trzeba trafić naprawdę dobrą ekipę. Miałem przyjemność postrzelać się z grupą historyków i emerytowanych policjantów/pracowników ochrony. Muszę przyznać że przy odpowiedniej organizacji rzeczywiście można się wczuć. Z wydzierającym się "dowódcą", porządnymi replikami ze sztucznym odrzutem i odrobioną dobrych chęci... Strzelania z broni ostrej zdecydowanie nie można na tym ćwiczyć, ale jeśli chodzi o symulację walki na krótki dystans (~60m) to już jest nieźle. Problem pojawia się kiedy jakiś idiota strzela bez opamiętania albo nie zgłasza że oberwał tylko biega niczym robocop, w takich chwilach chciałbym strzelać do nich z ostrej. Może kiedyś mnie poniesie. Zdjęcia zwłok w pierwszej kolejności dla Was oczywiście.
Najbardziej rozpierdala sprowadzanie tego gejsoftu do jedynej możliwej rozrywki, w której to człowiek rusza dupę z przed komputera. Ja pierdole...Ludzie mają różne pasję, robią różne ciekawe rzeczy w życiu tylko kurwa wielu robi to dla siebie, nie na pokaz. Sam jeżdżę konno, latam z wykrywką czy co jakiś czas odwiedzę strzelnicę. Nie robię z tego afery, nie nagrywam filmików bo robię to kurwa dla siebie. Dla własnej satysfakcji i przyjemności a nie żeby ludzie widzieli.
Podeślesz wpis?
@Szef Masz jakieś namiary na ten artykuł? Sam chętnie przeczytam.
Niestety - artykuł czytałem dosyć dawno i już nawet nie pamiętam gdzie. Może był kiedyś na sadolu?
Tak czy inaczej artykuł był tak napisany, że ból dupy łapali właśnie tylko idioci w stylu "jestem w ajirsofcie od 10 lat i wojna nie ma dla mnie tajemnic", a ludzie, którzy po prostu traktowali to jako zabawę i rozrywkę znajdowali parę ciekawych porad jak "urealnić" swoją grę.
Chyba wiem o czym mowa:
-link-
No niestety to nie ten.
Co za czasy...Jak nie pedały na krosach to pedały z plastikowymi pistolecikami a wszystko to robione na pokaz. Nie pierdolcie o dobrej zabawie etc. bo dobra zabawa to była 20 lat temu jak się latało z kawałkiem patyka po lesie. Jaka to zabawa gdzie wszyscy odpierdalają maniane na pokaz, co by filmik nagrać i fotek na fejsa nawrzucać. Pomijam sam fakt pompowania w to kasy, no a jak przecież kurwa trzeba się pokazać kto najdroższe rękawiczki ma. Zwykły drelich bundeswery za 50 zł ? No jak przecież to kurwa wstyd było by się pokazać.
Najbardziej rozpierdala sprowadzanie tego gejsoftu do jedynej możliwej rozrywki, w której to człowiek rusza dupę z przed komputera. Ja pierdole...Ludzie mają różne pasję, robią różne ciekawe rzeczy w życiu tylko kurwa wielu robi to dla siebie, nie na pokaz. Sam jeżdżę konno, latam z wykrywką czy co jakiś czas odwiedzę strzelnicę. Nie robię z tego afery, nie nagrywam filmików bo robię to kurwa dla siebie. Dla własnej satysfakcji i przyjemności a nie żeby ludzie widzieli.
Człowieku ale ty pierdolisz.
20 lat temu ludzie się ganiali z patykami bo NIE BYŁO takich replik, uwierz mi że jakbyś 20 lat temu dostał zwykły pistolet na kulki to byś srał ze szczęścia.
Nie wszyscy którzy zajmują się airsoftem nagrywają filmiki i robią to na pokaz, ale każda grupa ma takie osoby i nie da się tego zmienić.
Z pompowaniem kasy masz tyle racji że są osoby które chwalą się jaki to sprzęt za ile mają, ale takich osób jest nie dużo i nie są jakoś uwielbiani albo wychwalani.
Po tym co tutaj wypisałeś widać że nigdy nie byłeś na takiej strzelance (wiadomo: nie widziałem, ale wiem!!!) nie dziwne jeśli wziąć pod uwagę to Twoje nastawienie.
Ponad to ze zdjęciami z takich imprez jest najczęściej tak że ludzie robią je sobie na pamiątkę, sam powiedz czy masz jakieś zdjęcia z wyżej wymienionych zajęć? A to czy się tym chwalisz czy nie to już Twoja prywatna sprawa.
Dla wyjaśnienia: tak, strzelałem się i bardzo polecam ten sport jako zabawę, ponieważ zapewnia on dużo ruchu, adrenaliny i myślenia a jeśli trafisz na ogarniętych ludzi to tym bardziej wciąga. Tylko pamiętajcie żeby nie popadać w skrajność np. przez wydawanie połowy wypłaty na tą zabawę albo robienie z siebie komandosa.
Z pompowaniem kasy masz tyle racji że są osoby które chwalą się jaki to sprzęt za ile mają, ale takich osób jest nie dużo i nie są jakoś uwielbiani albo wychwalani.
Welp... Każde hobby ma jakiś patusów. Kumpel z ruchu rycerskiego mówił, że raz był z ludźmi, którzy się potrafili przyczepić o "niehistoryczną" sprzączkę u sakwy. Długo tam nie pobył.
Albo gdzie indziej jak jakieś łebki odtwarzały II WŚ, że jakiś małolat kupił do munduru tureckie ładownice, a nie uber-duper drogie repliki, które sprzedaje jakaś firma. Jak na moje to był jeden chuj tylko odcień delikatnie inny. Dla dzieciaka, który dopiero zaczyna jak na moje w sam raz, ale wedle idioty powinien od razu przewalić na tą zabawę 4 krajowe.
Nie pierdolcie o dobrej zabawie etc. bo dobra zabawa to była 20 lat temu jak się latało z kawałkiem patyka po lesie. .
Ło Panie. 20 lat temu (1996) można było nabyć naciągany pistolet na kulki z wiadrem kulek przy kościele na "odpuście." U tego samego handlarza, który gry na pegasusa wymieniał.
Taka różnica, że kiedyś bieganie po lesie z pistoletem na kulki nazywało się bieganiem po lesie z pistoletem na kulki, a teraz to już "airsoft" czyli mundury, spluwy za parę stów, itd. Ale to samo wszędzie się dzieje. Idź na orlika i popatrz w czym prosty lud chodzi. Kiedyś w piłkę grało się w dresach i trampkach, a teraz co drugi gość przychodzi w stroju Rumaldo i botkach za pół mojej wypłaty, (nawet nie grać, bo po dwóch sprintach zadyszka i przerwa na fajkę) tylko po to by się pokazać. Tak jest po prostu wszędzie.
I jeszcze raz: polecam, dobra ZABAWA. :R
Po pierwsze uczy uczciwości.
Po drugie uczy działania zespołowego.
Po trzecie - jest to nieszkodliwe hobby (jak każde hobby nie ma górnej granicy cenowej)
Szpej się sam nie kupi.
najwazniejsze to jest to żeby robić to co się lubi - a nie tym żyć.
Ja zaczynałem od "pistoletu na kulki" - dzisiaj strzelam z wiatrówek, broni pneumatycznej, ostrej...
Wciąga - uczy samodyscypliny i jest sposobem na odcięcie sie od rachunków za media, raty kredytu, terminu przeglądu samochodu albo po prostu na odpoczynek.
Polecam każdemu kto nie miał okazji spróbować wybrać się na strzelnicę.
Inna sprawa że trzeba mieć naprawdę fajną i zgraną ekipę - bo nie dość że można się świetnie bawić to jeszcze zawsze taka "strzelanka" kończy sie dobrą imprezą
P.S. Dziewczyny też strzelają ! i to nie byle jakie !
a teraz co drugi gość przychodzi w stroju Rumaldo i botkach za pół mojej wypłaty,
Strasznie mało zarabiasz
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów