Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
I tak, mógłbym rzucić w ciebie kamieniem.
Crazyhavoc, jeśli napierdoliłeś się ze swoja kobietą kiedykolwiek tak, że nie byliście w stanie się dostać do domu i się w biały dzień przy ludziach o siebie przewracaliście, ty rozjebałeś sobie ryj o chodnik, a ona pokazywała dupę, to współczuję
I tak, mógłbym rzucić w ciebie kamieniem.
1. nie uwazam tego za powod do dumy, ale prawie kazdy mial jakies "walk of shame", problem sie pojawia gdy takimi epizodami mozesz biografie wypelnic
2. az tak nie, ale bez odstawienia przez kumpli to nie wiem czy bym sie o 3 do domu dostal, skoro klucze od domu pomylilem z kluczem 10 ktorym podobno majstrowalem przy zamku zanim sie skapneli co odwalam (idac na impreze nie biore kluczy ze soba tylko czekaja na mnie w garazu)
Też różnie miałem, ale nie aż tak i nie publicznie w biały dzień. Nawet jak człowiek nie myśli, to jakiś instynkt samozachowawczy uważam z tyłu głowy zawsze jest, a jednak tu go zabrakło.
Jakbym spotkał takie osoby na ulicy, to nie naplułbym na nich, nie biegłbym skroić telefonu, zwyczajnie ta sytuacja jakiś niesmak budzi. Zwłaszcza, że tam jest facet z kobietą.
Fajnie napisane, a wystarczyło podejść i pomóc otworzyć bramkę,
tylko słowo ,,empatia,, zanika
za to rośnie grono konfidentów, którzy za ciekawy filmik dostaną kilka wirtualnych słów podziwu od równie popierdolonych
Ja pierdole wziasc podejsc ogarnac najebancow i tyle. To nie filmujmy smiejmy sie i chuj. Swiat robi sie miejscem pojebanym na maksa, wszyscy maja tak smutne zycie bez polotu i finezji ze zal bo ich zycie ogranicza sie do zycia w smartfonie i wysmiewania innych.
Ja bym szybko flaszkę kupił, ogarną na chatę najebanych, z kolesiem pierdolnął bym jeszcze tą flaszkę (am może po 2 lufy, w zależności ile mu potrzeba do odcinki) a dupę wyruchał i tyle. Okazji nie marnuje się....
1. nie uwazam tego za powod do dumy, ale prawie kazdy mial jakies "walk of shame", problem sie pojawia gdy takimi epizodami mozesz biografie wypelnic
2. az tak nie, ale bez odstawienia przez kumpli to nie wiem czy bym sie o 3 do domu dostal, skoro klucze od domu pomylilem z kluczem 10 ktorym podobno majstrowalem przy zamku zanim sie skapneli co odwalam (idac na impreze nie biore kluczy ze soba tylko czekaja na mnie w garazu)
Czasem dobrze, żeby to było w biały dzień. Mnie się zdarzyła przygoda w środku nocy. Mieszkałem wtedy chwilowo u dziewczyny, bo u mnie był remont, no i pewnego razu wracając do niej pomyliłem piętra. Tak długo próbowałem się dostać do mieszkania sąsiadów z piętra niżej, że zdążyli się wystraszyć, wezwać policję i trochę trwało, zanim udało się sprawę wyjaśnić
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów