HAL9000/2 napisał/a:
kocham tamte czasy... żałuję ze moja młodość nie przypadła na lata 50-te... teraz byłbym dziadkiem z alzheimerem i miałbym wyjebane na wszystko co obecne i pamiętał tylko tamte świetne lata
Też tak myślałem. Do momentu, w którym wziąłem pod uwagę bezpieczeństwo. Teraz są smartfony, wszędzie kamery, internet. Każdy zjeb chcący komuś coś ukraść, zepsuć lub napaść musi się liczyć z tym, że prędzej czy później zostanie złapany. Dawniej pojebom łatwiej było realizować niecne plany bo czuli się bardziej bezkarni.
Dalej, umawiając się gdzieś z kimś zawsze w razie obsuwy lub trudności z lokalizacją miejsca spotkania zawsze można zadzwonić albo odpalić nawigację. Dawniej ludzie musieli ustawiać się na zero. Ciekawe ile randek się nie odbyło przez brak możliwości szybkiego kontaktu.
Rozrywki- dawniej (nie mam tu na myli Polski) ludzie oglądali take kurwa okno od łodzi podwodnej, to był ich telewizor. Teraz mamy solidne kino sci fi, efekty specjalne, muzykę najróżniejszą, konsole, gry przechujskie no jest co robić w wolnym czasie jak się dupy nie chce ruszyć z domu.
Opieka medyczna- teraz jak srasz w spodnie na myśl o dentyście przestajesz srać jak pójdziesz do dobrej kliniki prywatnie, nie stanie się nic traumatycznego. Dawniej trzeba było pocierpieć. Nie było sposobów na pewne schorzenia czy urazy. Trzeba było zdychać.
Teraz mamy bardzo bogaty wybór nowych zawodów, których wcześniej nie mogło być.
Teraz wiemy nieporównywalnie więcej o kosmosie i otaczającym nas świecie niż w latach pięćdziesiątych.
Wymieniać można bez końca. Ja bym się na stałe nie cofnął w czasie.