Chciałbym wam opowiedzieć żart sytuacyjny jaki ostatnio miał miejsce w moim życiu.
Mam kolegę, który ma ksywkę Anal. Nie pytajcie skąd taką dostał. Ma i chuj.
Miał ostatnio przyjść do mnie na browara, pogadać ale wtedy też moja dziewczyna miała u mnie zostać na noc.
Jako, że nie przepadała ona za tym typkiem powiedziała, że nie zostanie dzisiaj. Przyjdzie może następnego dnia.
Parę godzin później jadąc tramwajem dostałem informację od kumpla, że jednak nie przyjdzie bo coś tam, więc zadzwoniłem do dziewczyny i mówię.
"Nie bój się, anala dzisiaj nie będzie. Możesz zostać na noc"
Dopiero jak zobaczyłem wzrok stojących obok ludzi to dotarło do mnie co tak naprawdę powiedziałem.
Tak nas to rozbawiło, że musieliśmy opowiedzieć o tym całej rodzinie.
Do tej pory jak przypomnimy sobie tą historię to śmiejemy się z moją dziewczyną aż do rozpuku..
Jak żart się nie podoba to nie będzie 500zł na dziecko.
Mam kolegę, który ma ksywkę Anal. Nie pytajcie skąd taką dostał. Ma i chuj.
Miał ostatnio przyjść do mnie na browara, pogadać ale wtedy też moja dziewczyna miała u mnie zostać na noc.
Jako, że nie przepadała ona za tym typkiem powiedziała, że nie zostanie dzisiaj. Przyjdzie może następnego dnia.
Parę godzin później jadąc tramwajem dostałem informację od kumpla, że jednak nie przyjdzie bo coś tam, więc zadzwoniłem do dziewczyny i mówię.
"Nie bój się, anala dzisiaj nie będzie. Możesz zostać na noc"
Dopiero jak zobaczyłem wzrok stojących obok ludzi to dotarło do mnie co tak naprawdę powiedziałem.
Tak nas to rozbawiło, że musieliśmy opowiedzieć o tym całej rodzinie.
Do tej pory jak przypomnimy sobie tą historię to śmiejemy się z moją dziewczyną aż do rozpuku..
Jak żart się nie podoba to nie będzie 500zł na dziecko.
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis