

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Czy ja dobrze widzę? Dali mu jego skarpetę do wąchania żeby go ocucić?? Może ktoś mnie oświeci bo taka jakość, że chyba reklamówką nagrywane...
W przypadku braku odpowiedniego przeszkolenia w zakresie pierwszej pomocy ludzie próbują wszystkiego, aby obudzić nieprzytomną osobę. Niestety, skarpetki nie zastąpią prawdziwej interwencji medycznej.
Do tego dochodzi problematyczna Ayurveda.
Ayurweda to pseudonauka, opierająca się na niesprawdzonych teoriach, takich jak dosze (które nie mają podstaw biologicznych), zamiast na medycynie opartej na dowodach. Ignoruje teorię zarazków, przypisując choroby „nierównowadze energetycznej”, a nie patogenom. Leczenie ajurwedyjskie nie ma badań klinicznych, często działa poprzez efekt placebo, a niektóre zawierają nawet toksyczne metale ciężkie. Nie ma standaryzacji ani kontroli dawkowania, co czyni je zawodnymi i potencjalnie niebezpiecznymi. Podczas gdy niektóre zioła mają zalety, ajurweda zawodzi w prawdziwych nagłych wypadkach medycznych. To tradycja kulturowa, a nie prawdziwa medycyna — przydatna dla dobrego samopoczucia, ale bezużyteczna (i ryzykowna) w przypadku poważnych problemów zdrowotnych.
W przypadku braku odpowiedniego przeszkolenia w zakresie pierwszej pomocy ludzie próbują wszystkiego, aby obudzić nieprzytomną osobę. Niestety, skarpetki nie zastąpią prawdziwej interwencji medycznej.
Do tego dochodzi problematyczna Ayurveda.
Ayurweda to pseudonauka, opierająca się na niesprawdzonych teoriach, takich jak dosze (które nie mają podstaw biologicznych), zamiast na medycynie opartej na dowodach. Ignoruje teorię zarazków, przypisując choroby „nierównowadze energetycznej”, a nie patogenom. Leczenie ajurwedyjskie nie ma badań klinicznych, często działa poprzez efekt placebo, a niektóre zawierają nawet toksyczne metale ciężkie. Nie ma standaryzacji ani kontroli dawkowania, co czyni je zawodnymi i potencjalnie niebezpiecznymi. Podczas gdy niektóre zioła mają zalety, ajurweda zawodzi w prawdziwych nagłych wypadkach medycznych. To tradycja kulturowa, a nie prawdziwa medycyna — przydatna dla dobrego samopoczucia, ale bezużyteczna (i ryzykowna) w przypadku poważnych problemów zdrowotnych.
Dziękuję
pierwszy raz widzę jak publicznie można kogoś udusić, na oczach przechodniów, i pewnie dostać łatkę lokalnego bohatera. xD
Czy ja dobrze widzę że jakiś tranzystor się tam przybłąkał?
akurat u nich to normalny taki strój u mężczyzn
W jakim k🤬a szpitalu?
On zmarł na miejscu, jak walnął potylicą w asfalt, i już było po nim. W szpitalu mogli , co najwyżej , próbować reanimacji. Ale podejrzewam, że wyglądało t dokładnie tak samo, jak reanimacja gościa, co dostał od "sumsiada" siekierą w łeb. Byłem przy tym, więc opiszę. Cała akcja miała miejsce 25 lat temu w szpitalu w Malborku (zwanym wówczas umieralnią - nie wiem jak dzisiaj?). Karetka na sygnale wjechała z tyłu szpitala i na noszach wniosła gościa z rozwaloną głową, od uderzenia siekierą. Przyszło dwóch, młodych "lekarzy" , kazali położyć go sanitariuszom na betonowej posadzce i podłożyli mu kilka białych prześcieradeł pod głowę. Powiedzieli do mnie: teraz będziemy reanimować; po czym wyjęli papierosy i zapalili sobie, uważnie obserwując "pacjenta". Po wypaleniu trzech papierosów "lekarze" stwierdzili zgon. I tak to wyglądało. Polecam skecze z życia wzięte pt.: "Będąc młodą lekarką".
Mogli mu mózg pozszywać to by przeżył.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie