Jak było nagranie z "Pytanie na śniadanie" to na pytanie "Czy chodzisz w kożuchu?", odpowiedział: "Nie lubię kożucha na mleku. Przecież to tak podpadało, że się w bani nie mieści. Później jeszcze niby film z metra, a później z marketu niby oba przypadkowe, ale kręcone tą samą kamerą. Biorąc pod uwagę to, że nie był pierwszym, który robi taki numer można stwierdzić, że to ściema i czekać na szczęśliwe zakończenie. Mówcie co chcecie, ja wczoraj doszedłem do wniosku, że to kampania dotycząca schizofrenii, albo ćpania...