______________
Regulamin serwisu Sadistic.pl: sadistic.pl/regulamin.htmZrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
5500 na rękę 2 lata temu to nie jakaś rewelacja, ale też nie podłe pieniądze. Ludzie za 3k na ręke robią i żyją (sam nie wiem jak)
No tak, tylko zważ jaka odpowiedzialność. Twój jeden błąd może zakończyć się katastrofa lotnicza, a myślę że na zwolnieniu taka akcja się nie kończy.
A sam się zwolnić nie umie i poszukać innej pracy? Zrobić kurs na administratora stron internetowych i zatrudnić się w Sadolu.
Pewnie. Niech każdy chujowo zarabiający pracownik, robiący na dwóch etatach, znajdzie czas na podniesienie kwalifikacji, się zwolni i znajdzie sobie 2 razy lepiej płatną pracę. Kto wtedy będzie ci sprzątał biuro, albo pilnował bramy, żeby ci interesu nie rozkradli? Pracownik płyty lotniska, nie musi zarabiać tyle, co prezes zarządu portu lotniczego, ale powinien zarabiać dosyć, żeby nie musiał sobie dorabiać na drugim etacie. Powinno go być stać na najem trzypokojowego mieszkania, kolację z żoną w restauracji raz w miesiącu, wakacje z całą rodziną raz w roku i na wyleczenie zębów w prywatnym gabinecie stomatologicznym. Nie powinien się zastanawiać, czy stać go na kupno dzieciakom biletów do kina. Nie może być tak, że wykwalifikowany pracownik, codziennie, podczas przerwy w pracy, je kanapki z pasztetową, zamiast sobie kupić zestaw obiadowy w kantynie.
Pewnie. Niech każdy chujowo zarabiający pracownik, robiący na dwóch etatach, znajdzie czas na podniesienie kwalifikacji, się zwolni i znajdzie sobie 2 razy lepiej płatną pracę. Kto wtedy będzie ci sprzątał biuro, albo pilnował bramy, żeby ci interesu nie rozkradli? Pracownik płyty lotniska, nie musi zarabiać tyle, co prezes zarządu portu lotniczego, ale powinien zarabiać dosyć, żeby nie musiał sobie dorabiać na drugim etacie. Powinno go być stać na najem trzypokojowego mieszkania, kolację z żoną w restauracji raz w miesiącu, wakacje z całą rodziną raz w roku i na wyleczenie zębów w prywatnym gabinecie stomatologicznym. Nie powinien się zastanawiać, czy stać go na kupno dzieciakom biletów do kina. Nie może być tak, że wykwalifikowany pracownik, codziennie, podczas przerwy w pracy, je kanapki z pasztetową, zamiast sobie kupić zestaw obiadowy w kantynie.
Nie tylko trzeba mieć czas, także chęci i zdolności. Szanuję twoje zdanie, ale zobacz, ile jest ofert pracy, za niezłe pieniądze. Ale za pracę, a nie "wysługi" 30 lat wykonywania tej samej czynności.
Nie tylko trzeba mieć czas, także chęci i zdolności. Szanuję twoje zdanie, ale zobacz, ile jest ofert pracy, za niezłe pieniądze. Ale za pracę, a nie "wysługi" 30 lat wykonywania tej samej czynności.
Zgadzam się, że ze zdolnościami bywa różnie - nie każdy, kto skończył zawodówkę i w pracy przykręca śrubki, jest na tyle bystry, by po kursie, zostać administratorem sieci informatycznej. Z chęciami też może być kiepsko, gdy po godzinach ciężkiej pracy, musisz jeszcze ogarnąć coś w domu i pomóc dzieciakom odrabiać lekcje. Natomiast 30 lat wykonywania tej samej czynności, nie jest i nie może być prawdą. Zmieniają się systemy pracy, urządzenia, procesy, technologie... Znam pracowników linii, którzy w ciągu 30-kilku lat pracy w tym samym zakładzie, na tym samym stanowisku, kilkanaście razy musieli podnieść swoje kwalifikacje, uzyskać certyfikaty, uprawnienia, itp... To jest całkiem konkretna wiedza, którą młody człowiek, zatrudniony prosto po, nawet najlepszej, szkole zawodowej, musiałby dopiero uzyskać. 30 lat pracy na tym samym stanowisku, oznacza doświadczenie, praktykę, wiedzę. To jest wystarczający powód, by ktoś z tak długim stażem, zarabiał znacznie więcej, niż pracownik, który pracuje dopiero trzeci miesiąc. A propos, śrubek... 30-kilka lat temu, używali tylko kilku wkrętaków. Dzisiaj, używają wkrętarek pneumatycznych z ustawieniem momentu obrotowego. Do tego, jest komputerowe monitorowanie poprawności ustawień, ich zatwierdzenia, potwierdzenia poprawności wykonania i wprowadzenia przejścia kolejnego elementu produkcyjnego do systemu logistycznego. Wkrętarki różnych typów i ustawienia momentu obrotowego, zmienia się kilkanaście razy na godzinę, w zależności od typu produktu przechodzącego w danym momencie przez linię (taki proces i tyle miejsca, że nie da się ustawić raz na zawsze lub umieścić więcej, niż kilku już przygotowanych narzędzi na stanowisku). Wszystkie czynności wykonuje się w sąsiedztwie wielu urządzeń automatycznych, robotów, itd... Pracownik musi wiedzieć, co i jak zrobić, i jeszcze wszystko wprowadzić do sieci informatycznej, by "góra" miała pewność, że jakość i wydajność, są utrzymywane na bieżąco, a procesy zachowane. Pracownik wkręca tylko śrubki i dla laika, może się wydawać, że nie trzeba do tego żadnych kwalifikacji. Nieprawda. Są potrzebne całkiem spore kwalifikacje, wymagające wielu godzin szkolenia i uzyskania wielu uprawnień, a więc sporej wiedzy. Jest też wiele rozmaitych zagrożeń BHP. To może, chociaż sprzątaczce pracującej 30 lat, wciąż płacić minimalną stawkę? Przecież jej praca nie wymaga kwalifikacji. Na pewno? Nie musi znać dokładnie składu chemicznego płynu do podłóg, ale co się stanie, gdy umyje dębowe biurko dyrektora środkiem do czyszczenia kafelków w łazience? To, jakiego środka, do czego użyć, też jest konkretną wiedzą. Może prostą, ale konkretną. Podobnie, z urządzeniami wspomagającymi jej pracę, np. odkurzaczami piorącymi, czy mopami parowymi. Ta wiedza, siłą rzeczy, wraz z postępem nauki i technologii, również się pogłębia na przestrzeni tych 30 lat. Również są godziny szkoleń i podnoszenie kwalifikacji. Poza tym, praktyka czyni mistrza. Wiedza, jakie czynności, gdzie i w jakiej kolejności wykonać, ogranicza wysiłek fizyczny włożony w pracę i ułatwia życie nie tylko sprzątaczce, ale też innym pracownikom. Tyle, że nie wszystko jest na szkoleniach. To już są miesiące i lata praktyki. Chyba jest uczciwie za to wszystko odpowiednio więcej zapłacić, skoro nowo zatrudniona, jeszcze niewykwalifikowana, młoda sprzątaczka, tej wiedzy jeszcze nie posiada i będzie potrzebować nawet kilku miesięcy, by część z niej nabyć?
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów