Moim skromnym zdaniem jeden z najlepszych filmów braci Coen.
Cytat:
Nowy Jork, rok 1941. Zaangażowany społecznie scenarzysta, Barton Fink, właśnie przedarł się na deski Broadwayu. Fakt ten nie uszedł uwadze Fabryki Snów. Wynajęty przez Hollywood Barton, opuszcza zgiełk wielkiego miasta, by wyruszyć do krainy wielkich gwiazd. L.A. oferowało znakomity klimat twórczy, ale Fink szybko stracił w nim wenę. Jednakże dzięki pomocy niezwykłej asystentki (Judy Davis) i uroczego sąsiada (John Goodman), zdoła odnaleźć inspirację w najbardziej złowieszczy z możliwych sposobów.