18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (3) Soft (1) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 23:05
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:41
🔥 Głaskanie misia - teraz popularne
Białe kobiety z czarnym
Vof • 2013-04-26, 17:41
Wzruszająca historia trzech kobiet i ich związków

Justyna (24 lata, studentka z Warszawy):

- Rok temu poznałam czarnoskórego chłopaka, który bardzo mi się podobał. Pojawił się nagle na naszej uczelni. Nie myślałam o związku z nim, jednak zaczęliśmy coraz częściej się spotykać. Wtedy się wystraszyłam. Wiem, że Polacy nie są wystarczająco tolerancyjnym narodem, by zaakceptować taki mieszany związek. Ciągle myślałam o różnicach między nami. Inne zwyczaje, inna kultura... Mimo to, gdy go widziałam, to nie mogłam się na niczym innym skupić. Pomyślałam, że owszem mogę się spotykać na siłę z jakimś polskim chłopakiem, dobrze wychowanym i z takim, o którym wiem, że wszystkim wokół by się spodobał, ale oprócz sympatycznej rozmowy nic by nas nie łączyło.

Pomyślałam „raz kozie śmierć”. Zaczęliśmy ze sobą chodzić. Wszyscy wkoło mi mówili, że to palant, że czarny to pewnie chce tylko jednego, itp. Miałam straszne dylematy, ale pokochałam go całym sercem i postanowiliśmy się nie poddawać. Po prostu być razem. Nie zawsze było kolorowo, ale między nami coraz bardziej iskrzyło. A komentarzami niektórych kolegów i koleżanek po prostu się nie przejmowałam, z czasem dali nam święty spokój. Wydawało mi się, że nic już nam nie zagraża, a jednak...

Uznaliśmy, że nasz związek jest na tyle poważny, iż czas poznać rodzinę. Wcześniej mamie mówiłam, że mam faceta, ale jakoś nie chciałam jej mówić o kolorze jego skóry. Nie to wydało mi się najważniejsze, ale to jak nam się żyje, czy jesteśmy ze sobą szczęśliwi. Zresztą mama tylko pytała o to, co studiuje, czy jest dla mnie dobry. To było dla niej najważniejsze. Może dlatego, że w pamięci miała mojego ostatniego chłopaka, który mnie pobił na zakończenie naszej znajomości. O mojej nowej miłości opowiadałam mamie w samych superlatywach. Sama zaproponowała, abym z nim w któryś weekend przyjechała do domu. No i pojechaliśmy.

To co usłyszałam od rodziców, nie nadaje się do zacytowania. Nie krępowali się nawet jego obecnością. Leciały wyzwiska na mnie, na niego. Nawet na naszą uczelnię, że bierze takich studentów. Babcia płakała i pytała, jak to się stało, że taka dobrze wychowana panienka mogła tak się zbrudzić, że jest jej wstyd, że to "gorsza rasa" i tym podobne. Rodzice kazali mi zmienić uczelnię, oczywiście rozstać się z moim ukochanym. Za wzór wszelkich cnót podawali moją starszą siostrę. Od lat szczęśliwą matkę Polkę z trójką dzieci, oczywiście bialutkich jak śnieg. A że owa przykładna żona co noc płacze, bo jest nieszczęśliwa, a przykładny mąż ją zdradza, to nagle stało się mało istotne.

Wyszliśmy. Wróciliśmy do akademika. Płakałam całą noc, cały następny dzień i przepraszałam mojego mężczyznę za takie upokorzenie. Do domu więcej nie pojechałam. Nie dzwonię. Jakoś rodzice też nie są zainteresowani co u mnie. Pewnie na serio potraktowali swoje słowa, że się mnie wyrzekają.

To dziwne, ale to potworne wydarzenie umocniło nasz związek. Postanowiliśmy się pobrać od razu po ukończeniu studiów i zamieszkać w Warszawie, nie w żadnej małej miejscowości pod stolicą. Tam ludzie nie są tak zacofani, jak moi rodzice.

Katarzyna (30 lat, sekretarka z Gdyni):

- „Najlepsi faceci to Polacy”. To były moje słowa. Śmiałam się zawsze z dziewczyn lecących na zagranicznych i… chyba miałam rację. Wystarczyła jedna noc, jedna szalona impreza, by zmieniło się moje życie.

Ten wieczór, choć wydarzył się 5 lat temu, utkwił mi minuta po minucie w pamięci na zawsze. Moja koleżanka robiła imprezę. Tam pojawił się on – jej kolega – przystojny, wysoki, przemiły Nigeryjczyk. Poczułam motyle w brzuchu. To było to! Tak wtedy mi się wydawało. Każda dziewczyna na imprezie wodziła za nim wzrokiem. Ale jemu to ja, właśnie ja wpadłam w oko. Taniec za tańcem... coraz odważniej, coraz bliżej. Drink za drinkiem... coraz mniej zahamowań. Spytał, czy nie pójdę do niego, mieszkał blisko. Zgodziłam się oczarowana i gotowa na wszystko. Rzuciliśmy się od razu na siebie, gdy tylko przekroczyliśmy próg jego mieszkania. Seks był boski. Zresztą tej nocy zdarzył się trzy razy. Zmęczona, upojona alkoholem i nim, usnęłam dopiero nad ranem.

Dla mnie to było jasne. Od tej nocy jesteśmy parą. Zachwycałam się moim białym ciałem, leżącym na jego czarnym. Rano, a właściwie w południe, zrobił mi śniadanie, pocałował i odwiózł do domu. Byłam szczęśliwa jak nigdy dotąd. Wymieniliśmy się numerami. Ale... on nie dzwonił. Postanowiłam odezwać się po tygodniu od tamtego zdarzenia. Odebrał. Gdy zaproponowałam spotkanie, wyśmiał mnie. Usłyszałam słowa Czy ty nie odróżniasz nocnej przygody od związku? To był dla mnie zimny prysznic. Jeszcze zimniejszym prysznicem był brak miesiączki. Tak, zaszłam w ciążę.

Postanowiłam, że urodzę to dziecko i że on powinien o tym wiedzieć. Usłyszałam, że już nie jedna polska panienka chciała naciągnąć go na bachora. Że go to nie obchodzi, że niedługo i tak wyjeżdża z tej głupiej Polski. Przyznam się, że miałam wtedy myśli, by usunąć dziecko. Na szczęście tego nie zrobiłam.

Dziś Dawidek jest całym sensem mojego życia. Wychowuję go sama, ale szczęśliwie mogę zawsze liczyć na pomoc rodziny. Jest mi tylko strasznie żal, gdy pyta o tatusia, gdy płacze, że dzieci śmieją się z niego w przedszkolu, że jest „brudasem”. Dzieci są w tym wieku okrutne. Na koniec każdej dziecięcej sprzeczki padało "ty Murzynie".

Dawid wie, że zawsze ma oparcie we mnie. Tylko czy to wystarczy, by był szczęśliwy? Kiedyś spytał, dlaczego na świętych obrazkach wszyscy święci są biali, a on musi się do nich modlić. Wytłumaczyłam, że jeden z trzech królów był przecież czarny. Do niego się modli.

Iwona (21 lat, uczennica z Torunia):

- Od ponad pół roku jestem w związku z czarnoskórym mężczyzną. W sumie jesteśmy ze sobą od czasu, kiedy wyjechałam do Anglii. Poznaliśmy się w pracy. Jest urodzony tutaj, mama była tu urodzona, więc jest pełnoprawnym obywatelem tego kraju. Jest czarnoskórym Anglikiem. Zresztą takich tutaj wielu. Jesteśmy szczęśliwi, ale to chyba tylko dlatego, że moi polscy znajomi nie mają pojęcia o jego istnieniu.

Para moich znajomych na pewno by go nie zaakceptowała. Wiem to po ich luźnych wypowiedziach o „kolorowych”. Sami przyjechali do Irlandii bez języka, pracy i do tej pory tak jest, a uważają się za kogoś lepszego... Nie wiedzą, że to oni sami przyjeżdżają masowo do kraju, którego nie są obywatelami. Druga przyjaciółka też nie wie. Sama jest w związku z Niemcem i uważa to za powód do dumy. Ale o związku Polki z „czarnym” mówi, że to zwykła prostytucja. A niby jakim prawem?

Boję się wracać do kraju. Nie chcę, by wytykano mnie palcami, wyzywano od „dziwek”. Wolę spokojnie, szczęśliwie żyć w kraju, gdzie czarno - białe związki są normalne. Nikt nie traktuje takich par inaczej. Osobiście nie znam innych mieszanych związków, a może szkoda? Chciałabym przyjechać z nim kiedyś do Polski. Wyjść z nim i z moimi przyjaciółmi do pubu, zrobić małą imprezkę... Ale się zwyczajnie boję. Pewnie byliby w szoku i nie powiedzieliby w twarz, ale za plecami określiliby mnie jako „dziwkę”.
Zgłoś
Avatar
astmuus 2013-04-27, 23:29 4
Vof napisał/a:


Dziś Dawidek jest całym sensem mojego życia. Wychowuję go sama, ale szczęśliwie mogę zawsze liczyć na pomoc rodziny. Jest mi tylko strasznie żal, gdy pyta o tatusia, gdy płacze, że dzieci śmieją się z niego w przedszkolu, że jest „brudasem”. Dzieci są w tym wieku okrutne. Na koniec każdej dziecięcej sprzeczki padało "ty Murzynie".



Nie dość że brudas to pewnie jeszcze w dodatku rudy i żyd.
Zgłoś
Avatar
Ranger 2013-04-27, 23:32 2
Cóż, laski z powyższych historii chyba zbyt dosłownie wzięły hasło ''Jebać czarnuchów!''
Zgłoś
Avatar
LadyCarminqa 2013-04-27, 23:35 1
Może i trafiają się fajni, inteligentni murzyni, tak jak trafiają się inteligentni ludzie w zacofanych polskich wioskach, ale nie wyobrażam sobie związku z czarnoskórym... A wizja seksu mnie obrzydza, podobnie z Azjatami, ba nawet opaleni Hiszpanie mnie nie kręcą... Zdecydowanie jestem nastawiona na swoją rasę i nie rozumiem tych kobiet za bardzo, ale skoro lubią, to w sumie dlaczego im zabraniać? Niech sobie każdy swoim życiem żyje, po chuj się wtrącać? Dziwka, czy porządna, głupia, czy mądra, ich wybór, ich sprawa.
Zgłoś
Avatar
bary110 2013-04-27, 23:44 5
"nie zawsze było kolorowo"
czarnuch "Dawidek" haha no nie wyrobie
Zgłoś
Avatar
phyrexia2007 2013-04-27, 23:47 6
"Dawid wie, że zawsze ma oparcie we mnie. Tylko czy to wystarczy, by był szczęśliwy? Kiedyś spytał, dlaczego na świętych obrazkach wszyscy święci są biali, a on musi się do nich modlić. Wytłumaczyłam, że jeden z trzech królów był przecież czarny. Do niego się modli. "

Pierdolony rasista.
Zgłoś
Avatar
muszek25 2013-04-28, 0:52
Dlaczego te tępe pipy nie są wstanie zrozumieć tego ,że czarny to charakter a nie kolor skóry.. wszystkie jak do lepu na muchy lecą. Później zrobi taki nigas dziecko a te kurwy głupie płaczą po kontach. Bardzo dobrze im tak może to inne tępe dzidy coś nauczy.
Zgłoś
Avatar
Inferno777 2013-04-28, 0:59
I dlatego Polska właśnie zostanie ostatnim bastionem 'białej rasy' w tej lewackiej, poprawnej politycznie, tfu, UE.
Zgłoś
Avatar
n................h 2013-04-28, 0:59 2
Dejna napisał/a:

Nic tylko można wstać i zacząć klaskać rodzicom tej 1 dziewczyny.



Według mnie, rodzice tej pierwszej nie tyle co byli zacofani, ale nienormalni. Wyrzekanie się dziecka z tego powodu świadczy o tym, że nie byli to dobrzy rodzice.

Historie dość ciekawe i bardzo współczuję pierwszej i ostatniej dziewczynie, natomiast tej drugiej mi nie szkoda.

Jeśli ktokolwiek jeszcze czyta ten temat, to chciałbym opowiedzieć swoją historie tylko z innej perspektywy. Sam jestem Wietnamczykiem i mieszkam w Polsce od urodzenia, od 20 lat. Byłem w związku z Polką przez niecałe 3 lata, dalej mamy dobry kontakt, studiujemy na tej samej uczelni, ba- jesteśmy współlokatorami. Nigdy specjalnie nie mogłem na nią narzekać- bardzo w porządku dziewczyna, ale z drugiej strony miała swoje humory jak każda.

W czasie naszego związku jak i w ogóle mojego pobytu w Polsce często spotykałem się z nietolerancją, szczególnie z tego powodu, iż mieszkam w Katowicach, a one raczej do tolerancyjnych miast nie należą. Wyzywanie na tle rasistowskim zdarzało mi się niemal parę razy w tygodniu, póki się nie wyprowadziłem. Natomiast moja była nigdy nie spotkała się z obraźliwym tekstem na temat tego, że jest z Azjatą, no może czasami ludzie się pytali dlaczego jest ze mną i jak nam się układa, ale nigdy nic chamskiego, bądź obraźliwego (chyba, że nie chciała mi o tym mówić).

Z dziewczyną zerwaliśmy, bo doszliśmy do wniosku, że mieszanie kultur nie ma po prostu sensu. Ja czuje się 100% Wietnamczykiem, mimo, że od urodzenia wychowuję się z Polakami i biegle mówię po Polsku. Cenie sobie swoje pochodzenie ponad wszystko, a swoich rodziców i jeszcze nie do końca dobrze poznaną kulturę także. Jej natomiast nie miałem zamiaru się narzucać, mimo, że snuliśmy razem wspólną przyszłość.

W moim przypadku odmienne było to, iż moi rodzice nie zgadzali się na ten związek, jej natomiast byli bardzo otwarci i nie przeszkadzało im to, że mam inny kolor skóry, może nadrabiałem osobowością, kto wie

Możecie sobie mówić i gdybać co chcecie, ale takie związki dla mnie są jak najbardziej okej. Większość piszących tutaj to siędzący przed klawiaturą hejterzy, którzy życia nie znają i w życiu mieszanych par nie widzieli, chyba, że na pornolach w sekcji "interracial"

Moim zdaniem, jeżeli ktoś chce wiązać się z kimś o innym kolorze skóry, to droga wolna, ponieważ wszędzie, bez względu na rejon pochodzenia i kolor skóry są ludzie i skurwysyny, a negowanie kolorowych związków, "bo tak", świadczy o pewnym ograniczeniu i zacofaniu.

Natomiast z drugiej strony puszczanie się kurw z kimś kto ma egzotyczne rysy, bądź chuja do kolan to zwykłe kurewstwo i dlatego pani nr 2 niech cierpi, za błędy się płaci.

Parę osób @up napisało, że obcokrajowcy wyrywają Polki, żeby się z nimi ożenić, szybko rozwieść i dostać tzw. zielona kartę. Akurat muszę przyznać, że pierdolicie głupoty, życia nie znacie i nie wiecie nawet, że taką kartę można spokojnie kupić jeśli ma się trochę kasy, bądź tańsza wersja- dać w łapie Polce lub Polakowi i sfejkować ślub, tj. posiadać akt małżeństwa i spotykać się wyłącznie podczas kontroli, a z biegiem czasu- rozwód.
Zgłoś
Avatar
W................R 2013-04-28, 1:13
rzygać się chce jak to czytam.
Zgłoś
Avatar
Czary 2013-04-28, 1:45
Nie czytałem, ktoś mi streści?
Zgłoś
Avatar
Marshal 2013-04-28, 2:22
Pokaralo i tyle.
Jakby sie puscila z normalnym facetem to mialaby jedynie problem, samotnej matki a tak jeszcze jej takie lata cos kolo nogi i ani to biale ani czarne - takie brudne
Zgłoś
Avatar
Eliot Imperio 2013-04-28, 6:58 3
Jak nic, pamiętam komentarz mojej babki, która oglądała zamieszki w londynie w TV na temat tych murzynów co tam szaleli jakiś czas temu. "Ledwo z drzew pozłaziły małpy i patrz co robią". Chociaż jedna osoba w mojej rodzinie nie jest nad wyrost tolerancyjna i lubi multi kulti. Moi staruszkowie uważają mnie za rasiste i narodowca, chociaż z ani jednym ani drugim sie nie identyfikuje. Co do czarnych, kiedyś gadałem z koleżanką która miała w przelocie murzyna, niestety jak się okazało, żadna baba się nie wyprze że lubi duże kutasy, tak jak my lubimy fajne cycki. Jak sama określiła- "jak raz spróbujesz czarnego to nie będziesz chcieć innego". Troszkę wtedy rzygałem, więc mogę nie pamiętać dokłądnie jak to było. A co do tematu, przeczytałem tylko połowe, bo jakos mi się znudziło czytanie jak to im źle i niedobrze w życiu bo mają czarnych partnerów. Kurwa, po to mamy kolory, żeby biały model pasował do białego, a nie kurwa robił sobie mixa! Widział ktoś żeby wtyczka USB pasowała do wejścia HDMI? Bo ja nie, i tak samo jest w naturze. Białe kobiety nie mają tak pojemnej dupy, żeby zmieścic w nie 30cm czarnej kiełbasy!
Zgłoś
Avatar
j................3 2013-04-28, 8:05
wielkość penisa nie zależy od koloru skóry , gdyby ktoś zaczerpnął literatury ten by wiedział

no dobra europejki chętnie lecą na czarnego kutasa ale hm... wystarczy pojechać do np. RPA albo Japonii i tam posiać zamieszanie, a tu nie chodzi o to czy asfalt czy kebab tylko o różnice w wyglądzie.
Gdy wy tam pojedziecie i będziecie inni same laski będą wam siadały na kutasie pod pretekstem rozmowy o odmienności kulturowej
Zgłoś
Avatar
darnok99 2013-04-28, 8:57 3
Vof napisał/a:


Nie zawsze było kolorowo


hehehe:)

P.S.
Goku sprzedaje perskie dywany jak coś.
Zgłoś
Avatar
makabrax 2013-04-28, 10:14 6
@ngcoth
co do Katowic i rasizmu, to powiem ci że kilka lat temu to generalnie było bardzo nieciekawe z wychodzeniem po zmroku w jakiejkolwiek dzielnicy nawet ludziom z tego miasta, wystarczyło mieć bluzę w złym kolorze (nie mówię już o dłuższych włosach) aby drechy się przypierdoliły...

co do innych kolorów skóry, to niestety ale ja czarnych i ciapatych nie toleruję i chuj, za to do azjatów czy latynosów nic nie mam, jakoś tak... technologicznie uprzedzony jestem, bo mieszkać na dupnym kontynencie przez 9tyś lat czy od ilu już afryka jest zamieszkała i dalej żyć w lepiankach i pizgać się kijkami to kurwa trzeba mieć chronicznego syfa zamiast mózgu...
a ciapiatych nie toleruję głownie z powodu tego co robią z europą...
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie