To nie jest moja historia
Mam 20 lat, dwa dni temu napisał do mnie znajomy którego znam od gimnazjum i zaprosił mnie na domówkę we wtorek w mieście. Ja mieszkam 40 km od miasta i mówił żebym przyjechał.
Powiedział ze będzie trochę więcej osób bo zaprasza tez ludzi z nowego kierunku. Zgodziłem się i przez 2 dni tylko o tym wieczorze myślałem. Wczoraj pojechałem tam na godzinę 23, puste ulice, w mieście wyłączona sygnalizacja wiec szybko dojechałem. W mieście pościłem mu strzałkę i wyszedł przed dom, stal z kilkoma innymi osobami, palili, no to tez zapaliłem z nim. W domu było około 20 osób, nie jestem pewien czy wszystkich w ogolę zobaczyłem.
Pogadałem trochę z kumplem, nalał mi 2 kolejki i poszedł do kilku innych osób, ja siedziałem przy stoliku i słuchałem muzyki, to była moja pierwsza większa impreza od kilku miesięcy wiec założyłem koszule. Z jednej grupki dziewczyn podeszła do mnie jedna, dosyć gruba, znalem z widzenia, nalała mi i sobie kolejkę i rozmawiamy. Nie jestem przyzwyczajony do kontaktów z dziewczynami to co chwile się uśmiecham. Kumpel ciągle rozmawia gdzieś z innymi kolesiami. Dziewczyna wstaje, bierze mnie za rękę i ciągnie w kierunku jednego z pokoi. Chciałem zostać na kanapie, kilka ludzi zaczęło się patrzeć to nie chciałem się szarpać z dziewczyna i poszedłem z nią za rękę do pokoju. Ona usiadła na łózko i się pyta coś o kumpla, ile się znamy itp, ja mowie ze kilka lat, stoję i oglądam pokój, udaje ze mnie interesują jakieś książki. Ona mówi żebym usiadł na łóżku, bierze mnie za rękę i się śmieje, ja tez się zacząłem śmiać, usiadłem, porozmawialiśmy, zdenerwowałem się, opowiedziała kawal jakiś o imprezie, zaśmiałem się, nagle zaczęła mnie gilgotać a ja się położyłem na plecy, ona na mnie.
Przygniotła mi brzuch ciałem, zacząłem się nerwowo śmiać, bylem gotowy już wyjść. Po calowa mnie szybko w usta, zaśmiałem się, ona ciągle leżała na mnie, ja jestem chudy, przy 184 cm ważę 70 kg wiec miała dwa razy większego bicepsa ode mnie, nie mogłem jej zrzucić , mówiłem ze chce pójść wypić, powiedziała że teraz jestem z kobieta. Zaczęła mnie dotykać, ręce poszły do rozporka, powiedziałem żeby przystopowała, ona rozpięła rozporek i zaczęła mnie dotykać, uśmiechnęła się, powiedziałem ze jestem u kumpla i nie będę tego robił na łóżku jego rodziców, ona powiedziała że to nie łózko rodziców, zaczęła mnie masturbować, nie chciałem tego, nagle trochę poluzowała uścisk, cieszyłem się ze to koniec, opuściła jeansy, przygniotła mi ręce swoimi i usiadła na mnie. Balem się krzyknąć, wstydziłem się krzyczeć , wstydziłem się jej powiedzieć żeby stad poszła. Po kilku próbach weszła we mnie, nie wiem czemu w ogolę miałem erekcje, zaczęły mi lecieć łzy, bo nie tak miał wyglądać mój pierwszy raz. Słyszałem jej słowa jak "kobieta cie ujeżdża, zrób coś" , "zajmij się mną, ciulu". Zamknąłem oczy, udawałem ze jest ok, rozpłakałem się, ona się zaczęła cieszyć, zeszła ze mnie i położyła się obok mnie. Nie ruszałem się, ona wstała, wciągnęła jeansy i wyszła z pokoju. Tutaj rozpłakałem się na całego, zapiałem spodnie, wytarłem łzy jakaś koszulką i nie uwierzyłem co się stało. Chciałem wyjść z domu. Otworzyłem drzwi od pokoju i nie widziałem kumpla, poszedłem do drzwi frontowych i wyszedłem. Od razu wyjąłem papierosa i zapaliłem , pojawiły się nowe łzy.
Słyszałem ciągle muzykę z domu. Poszedłem w stronę samochodu, minąłem dwóch facetów po drodze trzymających butelki po piwach ale balem się spojrzeć im w oczy, głowa spuszczona w podłogę. Wsiadłem do auta, po raz pierwszy paliłem w nim. Byłem wk$!#iony, pojechałem do domu, jechałem ponad 100km na godzinę, po drodze trąbiłem co chwile, nikogo nie było w pobliżu. Krzyczałem w samochodzie. W domu wziąłem prysznic, czułem się jak szmata. Wziąłem pół litra absolwenta i zacząłem pic, wypaliłem podczas tego z pół paczki papierosów, nie mogłem spać. Po kilku godzinach zacząłem trzeźwieć, nie spałem całą noc.
Płakałem w poduszkę z butelka w ręce. Ubrałem się, chciałem iść na policje, zgłosić gwałt, wyszedłem z domu, po kilku krokach zmieniłem zdanie, wróciłem do domu. Siedzę teraz i nie wiem czy nie pójść na komisariat. Siedzę przed komputerem w butach i postanowiłem gdzieś o tym napisać. Czuje się trochę lepiej, ale policja prawdopodobnie by mnie wyśmiała gdybym poszedł i powiedział, ze zostałem zgwałcony ... Nie tak miał wyglądać mój pierwszy raz, to miało być z moja dziewczyna ....
KURWAA!!!!!!!!!jklDHCJNNNNNA!!!!!! Jestem wk$!#iony na siebie, ze nic jej nie powiedziałem, ze nie krzyczałem, ze nie powiedziałem stanowczo, żeby sp#?%%@$ala. Przypomnij sobie co robiłeś dzisiaj po północy.. Jak wtedy bylem gwałcony...
Możliwe że już tutaj ta historia się pojawiła.
Mam 20 lat, dwa dni temu napisał do mnie znajomy którego znam od gimnazjum i zaprosił mnie na domówkę we wtorek w mieście. Ja mieszkam 40 km od miasta i mówił żebym przyjechał.
Powiedział ze będzie trochę więcej osób bo zaprasza tez ludzi z nowego kierunku. Zgodziłem się i przez 2 dni tylko o tym wieczorze myślałem. Wczoraj pojechałem tam na godzinę 23, puste ulice, w mieście wyłączona sygnalizacja wiec szybko dojechałem. W mieście pościłem mu strzałkę i wyszedł przed dom, stal z kilkoma innymi osobami, palili, no to tez zapaliłem z nim. W domu było około 20 osób, nie jestem pewien czy wszystkich w ogolę zobaczyłem.
Pogadałem trochę z kumplem, nalał mi 2 kolejki i poszedł do kilku innych osób, ja siedziałem przy stoliku i słuchałem muzyki, to była moja pierwsza większa impreza od kilku miesięcy wiec założyłem koszule. Z jednej grupki dziewczyn podeszła do mnie jedna, dosyć gruba, znalem z widzenia, nalała mi i sobie kolejkę i rozmawiamy. Nie jestem przyzwyczajony do kontaktów z dziewczynami to co chwile się uśmiecham. Kumpel ciągle rozmawia gdzieś z innymi kolesiami. Dziewczyna wstaje, bierze mnie za rękę i ciągnie w kierunku jednego z pokoi. Chciałem zostać na kanapie, kilka ludzi zaczęło się patrzeć to nie chciałem się szarpać z dziewczyna i poszedłem z nią za rękę do pokoju. Ona usiadła na łózko i się pyta coś o kumpla, ile się znamy itp, ja mowie ze kilka lat, stoję i oglądam pokój, udaje ze mnie interesują jakieś książki. Ona mówi żebym usiadł na łóżku, bierze mnie za rękę i się śmieje, ja tez się zacząłem śmiać, usiadłem, porozmawialiśmy, zdenerwowałem się, opowiedziała kawal jakiś o imprezie, zaśmiałem się, nagle zaczęła mnie gilgotać a ja się położyłem na plecy, ona na mnie.
Przygniotła mi brzuch ciałem, zacząłem się nerwowo śmiać, bylem gotowy już wyjść. Po calowa mnie szybko w usta, zaśmiałem się, ona ciągle leżała na mnie, ja jestem chudy, przy 184 cm ważę 70 kg wiec miała dwa razy większego bicepsa ode mnie, nie mogłem jej zrzucić , mówiłem ze chce pójść wypić, powiedziała że teraz jestem z kobieta. Zaczęła mnie dotykać, ręce poszły do rozporka, powiedziałem żeby przystopowała, ona rozpięła rozporek i zaczęła mnie dotykać, uśmiechnęła się, powiedziałem ze jestem u kumpla i nie będę tego robił na łóżku jego rodziców, ona powiedziała że to nie łózko rodziców, zaczęła mnie masturbować, nie chciałem tego, nagle trochę poluzowała uścisk, cieszyłem się ze to koniec, opuściła jeansy, przygniotła mi ręce swoimi i usiadła na mnie. Balem się krzyknąć, wstydziłem się krzyczeć , wstydziłem się jej powiedzieć żeby stad poszła. Po kilku próbach weszła we mnie, nie wiem czemu w ogolę miałem erekcje, zaczęły mi lecieć łzy, bo nie tak miał wyglądać mój pierwszy raz. Słyszałem jej słowa jak "kobieta cie ujeżdża, zrób coś" , "zajmij się mną, ciulu". Zamknąłem oczy, udawałem ze jest ok, rozpłakałem się, ona się zaczęła cieszyć, zeszła ze mnie i położyła się obok mnie. Nie ruszałem się, ona wstała, wciągnęła jeansy i wyszła z pokoju. Tutaj rozpłakałem się na całego, zapiałem spodnie, wytarłem łzy jakaś koszulką i nie uwierzyłem co się stało. Chciałem wyjść z domu. Otworzyłem drzwi od pokoju i nie widziałem kumpla, poszedłem do drzwi frontowych i wyszedłem. Od razu wyjąłem papierosa i zapaliłem , pojawiły się nowe łzy.
Słyszałem ciągle muzykę z domu. Poszedłem w stronę samochodu, minąłem dwóch facetów po drodze trzymających butelki po piwach ale balem się spojrzeć im w oczy, głowa spuszczona w podłogę. Wsiadłem do auta, po raz pierwszy paliłem w nim. Byłem wk$!#iony, pojechałem do domu, jechałem ponad 100km na godzinę, po drodze trąbiłem co chwile, nikogo nie było w pobliżu. Krzyczałem w samochodzie. W domu wziąłem prysznic, czułem się jak szmata. Wziąłem pół litra absolwenta i zacząłem pic, wypaliłem podczas tego z pół paczki papierosów, nie mogłem spać. Po kilku godzinach zacząłem trzeźwieć, nie spałem całą noc.
Płakałem w poduszkę z butelka w ręce. Ubrałem się, chciałem iść na policje, zgłosić gwałt, wyszedłem z domu, po kilku krokach zmieniłem zdanie, wróciłem do domu. Siedzę teraz i nie wiem czy nie pójść na komisariat. Siedzę przed komputerem w butach i postanowiłem gdzieś o tym napisać. Czuje się trochę lepiej, ale policja prawdopodobnie by mnie wyśmiała gdybym poszedł i powiedział, ze zostałem zgwałcony ... Nie tak miał wyglądać mój pierwszy raz, to miało być z moja dziewczyna ....
KURWAA!!!!!!!!!jklDHCJNNNNNA!!!!!! Jestem wk$!#iony na siebie, ze nic jej nie powiedziałem, ze nie krzyczałem, ze nie powiedziałem stanowczo, żeby sp#?%%@$ala. Przypomnij sobie co robiłeś dzisiaj po północy.. Jak wtedy bylem gwałcony...
Możliwe że już tutaj ta historia się pojawiła.