Nowa Arka Noego ?
Ponad dwadzieścia lat temu ruszył eksperyment pod nazwą Biosfera 2. Ziemia w miniaturze, zamknięta wewnątrz ogromnej konstrukcji, miała być pierwszym krokiem w kierunku przyszłych kolonii na innych planetach. Dlaczego projekt zakończył się niepowodzeniem?
Pod koniec lat 80. na terenie miejscowości Oracle w stanie Arizona wyrosła konstrukcja o wielkości ponad dwóch boisk do piłki nożnej. Biosfera 2, bo tak nazywa się obiekt, była połączeniem statku kosmicznego, szklarni i terrarium, a w założeniu Ziemią w miniaturowej wersji.
W tej współczesnej „arce Noego” zamknięto niemal cztery tysiące gatunków fauny i flory, tworząc kompletny i zróżnicowany sztuczny ekosystem. Zreplikowano środowisko sawanny, lasu deszczowego i rafy koralowej. Magazyn „Discover” nazwał przedsięwzięcie „najbardziej ekscytującym projektem naukowym od czasu podróży na Księżyc”.
Nasz nowy marsjański dom
Taka planeta w pigułce miała być pierwszym krokiem do kolonizacji innych planet z Marsem na czele. Tam gdzie warunki byłyby nieprzyjazne, powstawałyby sztuczne, zamknięte ekosystemy, w których zapewniona byłaby cyrkulacja powietrza, wody i materii organicznej. Eksperymenty nad nimi prowadzono od lat 60. ubiegłego wieku po obu stronach żelaznej kurtyny.
Już w 1965 roku w Krasnojarsku zbudowano BIOS-3, zamknięty ekosystem, w którym tlen uzyskiwano dzięki fotosyntezującym algom, światło dostarczały lampy ksenonowe, a część pożywienia pochodziła z zewnątrz. W ciągu dziesięciu lat do ośrodka kilkakrotnie wysyłano trzyosobowe grupy naukowców na kilkumiesięczne turnusy.
Biosfera 2 była o wiele bardziej rozbudowanym przedsięwzięciem, zaprojektowanym tak, aby było w pełni samowystarczalne. Realizacja pomysłu przypadła na czasy, w których Amerykanie powszechnie zaczęli uświadamiać sobie konieczność ochrony środowiska, a styl życia w zgodzie z naturą zyskiwał sobie coraz większą popularność.
Biosfera 2, wymyślona przez inżyniera Johna Allena pod wpływem przygody z psychodelikami i sfinansowana przez ekscentrycznego milionera Eda Bassa, była wynalazkiem swojej epoki, w której wciąż wyraźne były echa hippisowskich ideałów. Z tego powodu niektórzy krytykowali później pomysł jako „kosmiczną bzdurę w stylu New Age”.
Zdrowi, ale niedotlenieni
Pierwsza misja Biosfery 2 rozpoczęła się w roku 1991. Na pokład wstąpiła wówczas ośmioosobowa załoga naukowców. Ich pożywienie pochodziło niemal wyłącznie ze zbiorów rosnących wewnątrz Biosfery. Dieta złożona z ryżu, warzyw, owoców, orzechów i fasoli przyniosła badaczom wiele korzyści. Choć początkowo skarżyli się na głód i tracili na wadze, wkrótce przystosowali się do nowych warunków, a badania cholesterolu, ciśnienia krwi i odporności dawały wzorcowe wyniki.
Problemy pojawiły się na innych obszarach. W miniekosystemach niektóre gatunki zaczynały się niebezpiecznie panoszyć, co prowadziło do inwazji chwastów, mrówek i karaluchów. Niektóre ze sprowadzonych do Biosfery gatunków szybko całkowicie zanikły. Najgorszy był jednak nieustannie spadający poziom tlenu, przypisywany przez niektórych żyjącym w glebie mikrobom. Miały one produkować gigantyczne ilości dwutlenku węgla, co sprawiało, że powietrze wewnątrz Biosfery odpowiadało warunkom na wysokości 4 tys. m n.p.m.
Koniec utopii
Podczas drugiej misji w 1994 roku udało się częściowo rozwiązać problemy techniczne, a załoga była w stanie wyżywić się całkowicie jedzeniem pochodzącym z własnych upraw. Tym razem zawiódł jednak czynnik ludzki. Konflikty między członkami załogi i między naukowcami, a sponsorem przyczyniły się do wcześniejszego zakończenia misji. Na dodatek wkrótce powróciły problemy z nadmiernym poziomem dwutlenku węgla wewnątrz konstrukcji, co sprawiło, że eksperyment dobiegł końca w niesławie. W 1999 roku Biosfera 2 trafiła na listę stu najgorszych wynalazków stulecia według magazynu „Time”.
Sztuczny ekosystem stał się przedmiotem zainteresowania Uniwersytetu Columbia, który chciał prowadzić w nim badania nad globalnym ociepleniem. Pomimo obiecujących początków zaniechano ich po kilku latach ze względu na brak funduszy. Konstrukcja stała się w końcu własnością Uniwersytetu Stanu Arizona, który uruchomił w Biosferze laboratorium i ogród botaniczny otwarte dla gości z zewnątrz.
Choć projekt zakończył się niepowodzeniem, przyniósł cenne rezultaty w postaci badań nad samowystarczalnością, oczyszczaniem powietrza i wody, a także nad wpływem środowiska na zdrowie. Biosfera 2, która przez kilka lat była przedmiotem niezwykłego zainteresowania mediów chcących podejrzeć codzienne życie naukowców, ma również niezbyt chlubne dziedzictwo. Twórcy reality show „Big Brother” przyznali kiedyś, że amerykański eksperyment był dla nich jedną z największych inspiracji. Z pomysłu sztucznych ekosystemów nie zrezygnowano też do końca – w 2007 roku w Ontario powstał kolejny o nazwie Biotron.
Ponad dwadzieścia lat temu ruszył eksperyment pod nazwą Biosfera 2. Ziemia w miniaturze, zamknięta wewnątrz ogromnej konstrukcji, miała być pierwszym krokiem w kierunku przyszłych kolonii na innych planetach. Dlaczego projekt zakończył się niepowodzeniem?
Pod koniec lat 80. na terenie miejscowości Oracle w stanie Arizona wyrosła konstrukcja o wielkości ponad dwóch boisk do piłki nożnej. Biosfera 2, bo tak nazywa się obiekt, była połączeniem statku kosmicznego, szklarni i terrarium, a w założeniu Ziemią w miniaturowej wersji.
W tej współczesnej „arce Noego” zamknięto niemal cztery tysiące gatunków fauny i flory, tworząc kompletny i zróżnicowany sztuczny ekosystem. Zreplikowano środowisko sawanny, lasu deszczowego i rafy koralowej. Magazyn „Discover” nazwał przedsięwzięcie „najbardziej ekscytującym projektem naukowym od czasu podróży na Księżyc”.
Nasz nowy marsjański dom
Taka planeta w pigułce miała być pierwszym krokiem do kolonizacji innych planet z Marsem na czele. Tam gdzie warunki byłyby nieprzyjazne, powstawałyby sztuczne, zamknięte ekosystemy, w których zapewniona byłaby cyrkulacja powietrza, wody i materii organicznej. Eksperymenty nad nimi prowadzono od lat 60. ubiegłego wieku po obu stronach żelaznej kurtyny.
Już w 1965 roku w Krasnojarsku zbudowano BIOS-3, zamknięty ekosystem, w którym tlen uzyskiwano dzięki fotosyntezującym algom, światło dostarczały lampy ksenonowe, a część pożywienia pochodziła z zewnątrz. W ciągu dziesięciu lat do ośrodka kilkakrotnie wysyłano trzyosobowe grupy naukowców na kilkumiesięczne turnusy.
Biosfera 2 była o wiele bardziej rozbudowanym przedsięwzięciem, zaprojektowanym tak, aby było w pełni samowystarczalne. Realizacja pomysłu przypadła na czasy, w których Amerykanie powszechnie zaczęli uświadamiać sobie konieczność ochrony środowiska, a styl życia w zgodzie z naturą zyskiwał sobie coraz większą popularność.
Biosfera 2, wymyślona przez inżyniera Johna Allena pod wpływem przygody z psychodelikami i sfinansowana przez ekscentrycznego milionera Eda Bassa, była wynalazkiem swojej epoki, w której wciąż wyraźne były echa hippisowskich ideałów. Z tego powodu niektórzy krytykowali później pomysł jako „kosmiczną bzdurę w stylu New Age”.
Zdrowi, ale niedotlenieni
Pierwsza misja Biosfery 2 rozpoczęła się w roku 1991. Na pokład wstąpiła wówczas ośmioosobowa załoga naukowców. Ich pożywienie pochodziło niemal wyłącznie ze zbiorów rosnących wewnątrz Biosfery. Dieta złożona z ryżu, warzyw, owoców, orzechów i fasoli przyniosła badaczom wiele korzyści. Choć początkowo skarżyli się na głód i tracili na wadze, wkrótce przystosowali się do nowych warunków, a badania cholesterolu, ciśnienia krwi i odporności dawały wzorcowe wyniki.
Problemy pojawiły się na innych obszarach. W miniekosystemach niektóre gatunki zaczynały się niebezpiecznie panoszyć, co prowadziło do inwazji chwastów, mrówek i karaluchów. Niektóre ze sprowadzonych do Biosfery gatunków szybko całkowicie zanikły. Najgorszy był jednak nieustannie spadający poziom tlenu, przypisywany przez niektórych żyjącym w glebie mikrobom. Miały one produkować gigantyczne ilości dwutlenku węgla, co sprawiało, że powietrze wewnątrz Biosfery odpowiadało warunkom na wysokości 4 tys. m n.p.m.
Koniec utopii
Podczas drugiej misji w 1994 roku udało się częściowo rozwiązać problemy techniczne, a załoga była w stanie wyżywić się całkowicie jedzeniem pochodzącym z własnych upraw. Tym razem zawiódł jednak czynnik ludzki. Konflikty między członkami załogi i między naukowcami, a sponsorem przyczyniły się do wcześniejszego zakończenia misji. Na dodatek wkrótce powróciły problemy z nadmiernym poziomem dwutlenku węgla wewnątrz konstrukcji, co sprawiło, że eksperyment dobiegł końca w niesławie. W 1999 roku Biosfera 2 trafiła na listę stu najgorszych wynalazków stulecia według magazynu „Time”.
Sztuczny ekosystem stał się przedmiotem zainteresowania Uniwersytetu Columbia, który chciał prowadzić w nim badania nad globalnym ociepleniem. Pomimo obiecujących początków zaniechano ich po kilku latach ze względu na brak funduszy. Konstrukcja stała się w końcu własnością Uniwersytetu Stanu Arizona, który uruchomił w Biosferze laboratorium i ogród botaniczny otwarte dla gości z zewnątrz.
Choć projekt zakończył się niepowodzeniem, przyniósł cenne rezultaty w postaci badań nad samowystarczalnością, oczyszczaniem powietrza i wody, a także nad wpływem środowiska na zdrowie. Biosfera 2, która przez kilka lat była przedmiotem niezwykłego zainteresowania mediów chcących podejrzeć codzienne życie naukowców, ma również niezbyt chlubne dziedzictwo. Twórcy reality show „Big Brother” przyznali kiedyś, że amerykański eksperyment był dla nich jedną z największych inspiracji. Z pomysłu sztucznych ekosystemów nie zrezygnowano też do końca – w 2007 roku w Ontario powstał kolejny o nazwie Biotron.