Bardzo pobożny biznesmen co tydzień wychodząc z kościoła dawał żebrakowi 10zł, i tak przez kilka lat.
Pewnej niedzieli biznesmen daje żebrakowi tylko 5zł.
Ten oburzony pyta:
- ej, czego tylko 5zł, zawsze było 10zł.!?
Na to biznesmen:
- w tym roku posłałem syna na studia...
Na to żebrak:
- no spoko, ale dlaczego na mój koszt??
Niby kawał ale to trochę jak z przyzwyczajaniem ludzi do socjala. Dostaną zapomogę kilka razy to myślą później, że im się należy. Na pohybel socjalistom.
Pewnej niedzieli biznesmen daje żebrakowi tylko 5zł.
Ten oburzony pyta:
- ej, czego tylko 5zł, zawsze było 10zł.!?
Na to biznesmen:
- w tym roku posłałem syna na studia...
Na to żebrak:
- no spoko, ale dlaczego na mój koszt??
Niby kawał ale to trochę jak z przyzwyczajaniem ludzi do socjala. Dostaną zapomogę kilka razy to myślą później, że im się należy. Na pohybel socjalistom.