Żona Kowalskiego wraca do domu po weekedn'owej nieobecności. W domu wielki syf, pranie lezy na ziemi a ze zmywarki wysypują się naczynia. Kowalski tymczasem siedzi i ogląda mecz popijając piwo
Żona: Popatrz na siebie co Ty wyprawiasz, nie zmuszaj mnie abym zrobiła czegoś czego nie chce...
Kowalski : O kurwa myslałem ze na loda nie mam co liczyć po tym co tu zastałaś.
Żona: Popatrz na siebie co Ty wyprawiasz, nie zmuszaj mnie abym zrobiła czegoś czego nie chce...
Kowalski : O kurwa myslałem ze na loda nie mam co liczyć po tym co tu zastałaś.
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis