"W internecie panuje od wieków moda na hejting bmw, że to dresowosy, przyciemniane szyby, zajechane silniki do palenia kapcia, itp.
Tutaj macie powód dla którego ludzie kupują (wszyscy, nie tylko dresy) te samochody, tzw test monety o którym opowiadał niedawno P.Mikiciuk testując serie 8. O co w tym chodzi?
Cytat:
Test monety polega na położeniu monety powierzchnią walcową na głowicy lub osłonie silnika. Jeśli moneta nie przewróci się, to silnik można uznać za charakteryzujący się bardzo niskim poziomem drgań.
niech da wam to trochę wyobrażenia o kulturze pracy i klasie silnika w tych jednostkach (niestety, są to nieprodukowane już V12 z lat 90tych i R6)"
Proszę Cię... Mówimy tutaj o BMW na które większość dresów i cwaniaczków nie będzie nigdy stać, tylko będą jeździć w tych gówno wozach rozsypanych po miastach i wsiach z rynnami zamiast rury wydechowej i przy pierwszej lepszej blondi będą ruszać z piskiem opon lub wyjebią swoją przepoconą pachę za okno, łapą chwycą drzwi (byle nie odpadły) i będą się wozić z głośnym "umc umc umc" od którego tył aż trzeszczy... Uważam BMW za porządną markę i nie hejtuje tutaj tych aut ale ludzi, którzy je użytkują (czyt. dresy, itp) oraz te graty, które nie powinny już dawno jeździć.