Ja nie mówię tu o żadnej winie tylko o tym by włączyć myślenie. wielki pan kierowca, uwaga bo jadę 100 na zabudowanym. To co widać, to to, że nie wiesz jak ciężko upilnować dziecko i raz nawet na cały okres wychowania stracisz uwagę na dosłownie kilka sekund i dziecko jest na ulicy. Tak to byłaby wina rodziców ale to Ty nie zdazyles wyhamować z powodu zbyt dużej prędkości i to Ty potraciłeś. A może matka czy inny opiekun zaslabl? I co, wina opiekuna, że przed omdleniem nie odprowadził dziecka do domu i dopiero zemdlal? Są różne sytuacje... prowadzisz pojazd i nie jesteś sam na drodze. Jeśli myślisz, że odpowiadasz właśnie tylko za siebie, to grubo się mylisz. Musisz myśleć za innych by nie mieć materiału na harda. Jestem zawodowym kierowca i codziennie robie ponad 150km po centrum Warszawy (tak, wiem. Wielki mi wyczyn...) i przeraża mnie właśnie brak wyobraźni, głównie kierowców lecz przechodnie tez wcale nie są świeci. Po prostu trzeba myśleć również za innych, nie jesteśmy sami na drodze
Jak nie potrafisz upilnować dziecka to może czas pomyśleć o wynajęciu odpowiedniej osoby do tego? Teraz rodzice są zbyt zajęci telefonami, zakupami, plotkami.
Za wtargnięcie na drogę zawsze odpowiedzialna jest osoba która na nią wtargnęła.
Dobra, robisz 150km po centrum warszawy, chce zobaczyć jak na ulicy Armi Ludowej jedziesz równo 80.
Nikt nie mówi tutaj o jeżdżeniu po osiedlowych uliczkach po 100km/h ale większość ulic pozwala na spokojne poruszanie się z prędkością 70km/h, a 2 pasy i więcej spokojnie 100-110km.
PS.
Robie po 500km dziennie zarówno po terenach zabudowanych jak i po drogach krajowych. Jak chcesz jechać przepisowo to tylko na tempomacie bo nie czuje się większej różnicy jadąc 120km/h a 150km/h po starej A1 z Częstochowy do Piotrkowa.
To samo Trasa S8 z Łodzi do Wrocławia. Ograniczenie 120km/h bo ekspresówka, a spokojnie można tam gonić i po 200km/h.
bo nie czuje się większej różnicy jadąc 120km/h a 150km/h.
Właśnie... "nie czuje" ale to jest tylko Twoje odczucie a siły fizycznej są o wiele większe, lecz tego się "nie czuje" uwierz mi, że wolalbys zostać potrącony przez samochód jadący 20km/h niż 30km/h,a to tylko 10km/h różnicy.
A czy wykwalifikowany opiekun nie może stracić przytomności? To sa zdarzenia losowe i nie wszystko idzie zaplanować i przewidzieć.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów