Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
2 sprawa - niektórzy to asy, ćwiczenia chyba im Pudzian pokazywał, ale robienie brzuszków na ławce skośnej jest czasami uzasadnione urazem kręgosłupa (co wielu zaskoczy - ale robiąc brzuszki klasyczne go obciążacie... a nie sorry, wy robicie tylko pizze w mikrofali)
To ja ci coś powiem. Mam kilkuletni staż na siłowni. Zdarzyły mi się w życiu próby pomocy komuś początkującemu, kto ewidentnie nie ma pojęcia jak dane ćwiczenie wykonać. Wiesz jaka była zazwyczaj reakcja? "aha", "fajnie", "radzę sobie", "zajmij się sobą", "jesteś instruktorem?", taka nasza polska duma... Trudno, szmaty z siebie nie będę robił. Nie śmieję się z nikogo, ale też nie wtrącam. W końcu od tego są pracownicy.Ehh no tak to jest kiedy na siłce zamiast paru osób które posłużą radą i pomogą początkującym są idioci śmiejący się z początkujących. Taka prawda.
Moze wyskoczyes z 'nie tak to sie robi, czlowieku glupi jestes ? " Albo 'boze.. moze ci pokaze jak masz cwiczyc?" - Pytanie z wielska laska wkurwiaa bardziej jak nie udzielanie pomocy
Ehh no tak to jest kiedy na siłce zamiast paru osób które posłużą radą i pomogą początkującym są idioci śmiejący się z początkujących. Taka prawda.
Niestety nie mogę się z Tobą zgodzić.. Niektóre typy trenujące jak Ci z tego filmiku, są tak zajebiście przekonani do swoich racji, że nie ważne jak bardzo byś chciał im pomóc, czy jak dobre byś miał intencje by nie zrobili sobie krzywdy, to oni i tak wiedzą lepiej.. Miałem już tak kilka razy u siebie na siłowni, że oczy aż bolały od błędów jakie popełniali "nowicjusze", nawet typy, którzy już mieli jakaś "masę".. Kiedy spróbujesz takiego poprawić, czy upomnieć, to jest wielki lament i krzyk, że kim Ty jesteś by ich upominać.. Po jakimś czasie odpuściłem sobie, i jak widzę jak ktoś sobie próbuje usilnie zrobić krzywdę na siłowni, źle ćwicząc, czy po prostu nie znając techniki, nie reaguję, każdy sobie panem. Nie ma co, jak ktoś jest na tyle głupi, źe przychodzi na siłownię bez żadnego ogarnięcia, nawet podstaw, to niech ginie. Nikt mi nie płaci za dawanie rad (chyba, że ktoś sam zapyta o korektę techniki, czy pomoc w ćwiczeniach..).
j/w mwanafunzi .
Koleś sobie krzywdę zrobi ale spoko, bo jak się ktoś zapyta ile bierzesz na klatę i bica to o kurvva...
Ćwiczyłem w czasach szkoły średniej, sporo wtedy czytałem nt. kulturystyki. Teraz po kilku latach przerwy znowu zacząłem chodzić do klubu fitness. Nie jest to dla mnie żadna ujma spytać kogoś o radę, wysłuchać gdy sam ktoś od siebie daje wskazówkę i co najważniejsze nie wstydzę się ćwiczyć lekkimi ciężarami, które na ten moment są dla mnie odpowiednie, a inni mają z tym jakiś ogromny problem. Dla przykładu, choćby wczoraj widziałem typa - wzrost około 175-180, waga w granicach 65-70 kg i na rozpiętki (wolny ciężar na ławce-płasko) po 15 kg. Ręce schodzą do środka, opadają, typ kompletnie źle wykonuje ćwiczenie, w ostatniej serii nawet jednego powtórzenia nie zrobił, bo nie dał rady. Zmęczył mięśnie ale żadnego pożytku z ćwiczenia nie ma. Triceps - ręce wykończone po poprzednich ćwiczeniach, a on izolowane ćwiczenie jakim jest francuskie prostowanie ze sztangielką stojąc, znowu jakąś wielką hantle do łapy i ledwo ją dźwiga, ramie się całe telepie a jakiś jego ziomek (całkiem dobrze ubity) jeszcze mu pomaga...
Koleś sobie krzywdę zrobi ale spoko, bo jak się ktoś zapyta ile bierzesz na klatę i bica to o kurvva...
Tutaj nie ma co się wstydzić, bo jedynie można sobie krzywdę zrobić, a zerwany mięsień, czy każda inna kontuzja nie jest przyjemna.. Również mam jakiś staż na siłowni, lecz mimo tego, jak nie jestem pewien co do jakiegoś ćwiczenia, zawsze pytam kogoś z większym stażem i doświadczeniem. Nie ma co z siebie robić wszystkowiedzącego nieomylnego herkulesa. A co do mniejszych ciężarów, odpowiem Ci tylko Tyle : "Nie ciężary, lecz technika, zrobi z Ciebie zawodnika" .
Tutaj nie ma co się wstydzić, bo jedynie można sobie krzywdę zrobić, a zerwany mięsień, czy każda inna kontuzja nie jest przyjemna.. Również mam jakiś staż na siłowni, lecz mimo tego, jak nie jestem pewien co do jakiegoś ćwiczenia, zawsze pytam kogoś z większym stażem i doświadczeniem. Nie ma co z siebie robić wszystkowiedzącego nieomylnego herkulesa. A co do mniejszych ciężarów, odpowiem Ci tylko Tyle : "Nie ciężary, lecz technika, zrobi z Ciebie zawodnika" .
Niestety, już powoli "daję se siana" w kwestii zwracania innym uwagi na błędy. Większość i tak napieprza zbyt ciężkim i uważa się za mięśniowego omnibusa. Ostatnio zwróciłem uwagę gościowi (który był jak jedna moja noga), że robi przysiady (ciężar spory) ze sztanga na karku, a nie barkach i strzeli mu kręgosłup, jak tak dalej pójdzie. A on do mnie z ryjem : "masz jeszcze jakieś uwagi?!" Nigdy chyba nie byłem jeszcze tak zdumiony. Kompletny suchoklates i nowicjusz.. Cóż, niektórzy mają widać wysokie mniemanie o sobie.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów