paradoks... ruskie którzy gwałcili nasze babki i prababki pomalowani po "amerykańsku";D a do tego to powiem wam sadole (pewnie wam to nie przeszkadza) do tej pory jebią nas w dupe!! ;D
radeghost czy jak CI tam:D chuj Ci w dupe lamusie:D poczytaj historii, ONR to powstał na długo przed tym zjebanym pomnikiem i przynajmniej stoi na straży jakichś podstawowych (nie mylić z równością) wartości;)
jeszcze brakuje tylko nowy świat by się przydał pierwszy lewak sadola:D
ruski walec? TY dziadu !!! zajebali Ci 20 tys polskiej inteligencji a Ty masz śmiałość pisać o walcu?? wymordowali wiecej ludzi niż hitlerowcy!! ale chuj tam ruski walec... KURWA NO NIE !! no po prostu kurwa no nie!!!!!
a do hejtów za wczasu napisze żeby znów nie wdawać sie w zbędne dyskusje... wielki chuj wam w dupe jebani uzurpatorzy praw których nigdy nie mieliście;)
Nosz kurwa sadisticowy profesor socjologii i politologii w jednym. Jeszcze wytrawny psycholog - wytrawny, bo by budować teorie psychologiczne nie na ogóle, a na konkretnej jednostce, zresztą, bądź co bądź, patologicznej, trzeba mieć już wiedzę na temat sposobu myślenia innych ludzi.
Chciałem ci odpisać coś mądrego, wytłumaczyć każdy z faktów które przytoczyłem, napisać jak powstawała ideologia komunizmu, a wreszcie opisać czym jest socjologia, politologia i psychologia (bo jak widać nie masz pojęcia), ale nie kurwa. Jak sam sobie nie przeanalizujesz tych głupot, które napisałeś i nie dowiesz się jakie błędy popełniłeś, to już na zawsze zostaniesz debilem. Ja cię uświadamiał nie będę.
Po Twojej wypowiedzi wnioskuję że mogłeś mieć do czynienia z Suworowem i jego "Lodołamaczem" (swoją drogą b.dobra książka).
______________
Umrzyjcie.Wszyscy.Kolego zaklęcia ci się pomyliły tamta wypowiedź odnosi się do historii, a socjologia i politologia to jak sama nazwa wskazuje co innego, choć politologia jako kierunek studiów zawiera w sobie przedmioty historyczne i byłeś całkiem blisko.
Nosz kurwa sadisticowy profesor socjologii i politologii w jednym. Jeszcze wytrawny psycholog - wytrawny, bo by budować teorie psychologiczne nie na ogóle, a na konkretnej jednostce, zresztą, bądź co bądź, patologicznej, trzeba mieć już wiedzę na temat sposobu myślenia innych ludzi.
Po Twojej wypowiedzi wnioskuję że mogłeś mieć do czynienia z Suworowem i jego "Lodołamaczem" (swoją drogą b.dobra książka).
Genialna książka, to fakt, ale z gatunku Sci-Fi lub politycznej bujdy. Suworow przecudowne baje pisał, a historycy ze szkół średnich widzę dalej betonowo wierzą w te bzdury.
Jest tam napisane "в крак с времето" co tłumaczy się jako "nadążać za zmianami" (ang. "moving with the times"). Pod oryginalnym tytułem można znaleźć więcej zdjęć, nawet i kupić koszulki.
w skrócie nowy reżim na nowe czasy@qpawas
Jest tam napisane "в крак с времето" co tłumaczy się jako "nadążać za zmianami" (ang. "moving with the times"). Pod oryginalnym tytułem można znaleźć więcej zdjęć, nawet i kupić koszulki.
Fajnie, że przeczytałeś książkę "Lodołamacz" Suworowa ale to nie czyni Cię znawcą tematu. W całej serii Lodołamacz jest wiele zakłamań i nie należy jej brać tak na poważnie.
jeszcze brakuje tylko nowy świat by się przydał pierwszy lewak sadola:D"
Podstawowych wartości? Ciekawe kiedy stali na straży jakichkolwiek wartości...
______________
youtube.com/watch?v=XkaYhnQUnik
Chciałem ci odpisać coś mądrego, wytłumaczyć każdy z faktów które przytoczyłem, napisać jak powstawała ideologia komunizmu, a wreszcie opisać czym jest socjologia, politologia i psychologia (bo jak widać nie masz pojęcia), ale nie kurwa. Jak sam sobie nie przeanalizujesz tych głupot, które napisałeś i nie dowiesz się jakie błędy popełniłeś, to już na zawsze zostaniesz debilem. Ja cię uświadamiał nie będę.
Wybacz, że wypowiem się w tonie nieco protekcjonalnym - mam jednak ku temu powód. Więc: nie możesz napisać z sensem jak powstała ideologia komunistyczna, bo nie byłeś w towarzystwie tego, któremu pierwszemu zakwitła w głowie idea KOMUNIZMU. Poza tym, jak już zauważyli wcześniejsi nam mędrcy, jesteśmy utkani z przeszłości - skąd ty do chuja możesz wiedzieć, co wpłynęło na tenże ruch intelektualny? Później - co się stało, że ruch się rozpowszechnił - psychologię tłumu nazwiemy socjologią (nie masz talentu do przeskakiwania procedur w myśli abstrakcyjnej, tzn. na pojęciach). Itd. Ty jedynie chciałeś przedstawić swoje domysły, a zatytułowałeś je słowem 'prawda'...
Kiedyś mędrcem uznawano tego, który doszedł ciężką pracą do sceptycyzmu; wierzył wyłącznie bezpośrednim faktom, a dwie sprzeczne tezy, których nie można udowodnić, uznawał za jedno. Teraz można już wykrzyczeć swoją wiarę (bo każdy ze zbiorów wiedzy, gdzie żeby wyprowadzać ze zdań danej dziedziny wiedzy wnioski, trzeba posiłkować się paradygmatami, jest WIARĄ; analiza logiczna języka daje nam na to dobitne dowody) i znajdą się klakierzy...
Kolego zaklęcia ci się pomyliły tamta wypowiedź odnosi się do historii, a socjologia i politologia to jak sama nazwa wskazuje co innego, choć politologia jako kierunek studiów zawiera w sobie przedmioty historyczne i byłeś całkiem blisko.
A to ciekawe... Historia to nie są fakty, a zbiór poszlak. Może to ty nie rozumiesz takich terminów, jak socjologia, politologia, czy historia? Interpretacja dostępnych nam faktów pod kontem prawdy historycznej, jest niestety uzależniona od pewnych przyjętych odkryć innych gałęzi nauki. Tak jak trudno byłoby odczytać prawidłowo np. teksty Platona bez znajomości kontekstu, jak trudno dzisiaj byłoby budować fizykę bez znajomości matematyki, tak też trudno jest przedstawiać relacje historyczną budowaną jedynie na poszlakach, bez kontekstu sytuacji geopolitycznej itd. Jednak w przeciwieństwie do nauk szczegółowych, jak fizyka, matematyka itd., nauki społeczne (wliczę w to socjologię, psychologię, politologię i historię) nie są nam w stanie przekazać żadnych bezpośrednich dowodów na potwierdzenie swoich ustaleń.
widzę że jesteś szpecem od nauk społecznych i że lubisz zawiłe terminy czytając twoje wywody wywnioskowałem że jesteś typem który jak chce komuś definitywnie i jednoznacznie dać do zrozumienia że ma odejść rozwodzi się nad tematem w kilku stronach, ja wole powiedzieć krótko wypierdalaj bo na chuj drążyć temat. I w dalszym ciągu nie przyznam ci racji ponieważ ni jak się twoje pitolenie o socjologii politologii psychologii do tego co na pisał Ptoon, który nie rozwodził się nad tym co miał w głowie Stalin paktując z Hitlerem tylko zaznaczył że paktowali
A to ciekawe... Historia to nie są fakty, a zbiór poszlak. Może to ty nie rozumiesz takich terminów, jak socjologia, politologia, czy historia? Interpretacja dostępnych nam faktów pod kontem prawdy historycznej, jest niestety uzależniona od pewnych przyjętych odkryć innych gałęzi nauki. Tak jak trudno byłoby odczytać prawidłowo np. teksty Platona bez znajomości kontekstu, jak trudno dzisiaj byłoby budować fizykę bez znajomości matematyki, tak też trudno jest przedstawiać relacje historyczną budowaną jedynie na poszlakach, bez kontekstu sytuacji geopolitycznej itd. Jednak w przeciwieństwie do nauk szczegółowych, jak fizyka, matematyka itd., nauki społeczne (wliczę w to socjologię, psychologię, politologię i historię) nie są nam w stanie przekazać żadnych bezpośrednich dowodów na potwierdzenie swoich ustaleń.
widzę że jesteś szpecem od nauk społecznych i że lubisz zawiłe terminy czytając twoje wywody wywnioskowałem że jesteś typem który jak chce komuś definitywnie i jednoznacznie dać do zrozumienia że ma odejść rozwodzi się nad tematem w kilku stronach, ja wole powiedzieć krótko wypierdalaj bo na chuj drążyć temat. I w dalszym ciągu nie przyznam ci racji ponieważ ni jak się twoje pitolenie o socjologii politologii psychologii do tego co na pisał Ptoon, który nie rozwodził się nad tym co miał w głowie Stalin paktując z Hitlerem tylko zaznaczył że paktowali
To po co w ogóle się odzywasz, skoro nie chcesz dyskutować, a tylko wyrazić sympatie/antypatię? Nie rozumiesz jakiegoś terminu?: zapytaj się o znaczenie, czy sprawdź w googlach; one <te terminy> nie są po to, by utrudnić przekaz, a by go ułatwić. Bo czy nie łatwiej użyć jednego słowa, zamiast dwóch zdań? Jeśli więc chcesz coś ustalić - dyskutuj, jeśli nie - zamilcz. W przeciwnym wypadku zrobi się nam z tej wymiany zdań, walka na inwektywy.
Problem z twoją wypowiedzią polega na tym, że nie podważasz moich argumentów tylko mój sposób dochodzenia do nich. Podważasz go infantylnie i nienaukowo, bo z twoich wypowiedzi wynika, że nie jestem w stanie przytoczyć żadnego faktu historycznego jeżeli sam nie obserwowałem na żywo danego zdarzenia. Historia to nauka źródłowa polegająca na interpretacji, więc twoje twierdzenia podważają w ogóle sens istnienia historii jako nauki. Prawda jest taka, że nie ma absolutnej prawdy. Ludzie jednak dążą do systematyzowania chaosu rzeczywistości po przez domniemania, interpretacje, schematy, logikę itd. Z takim stopniem relatywizmu jaki ty reprezentujesz dalej siedzielibyśmy w jaskiniach, bo człowiek musiałby co chwilę sprawdzać czy ogień parzy.
A no i ciekawy jestem jak wyglądały/ją twoje lekcje historii. Jak nauczyciel prosił cię żebyś podał przyczyny powstania styczniowego to odpowiadałeś, że nie byłeś w głowach tych ludzi to nie możesz tego wiedzieć?
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów