Strażnik otworzył ogień do mężczyzny, bo myślał, że ma do czynienia z palestyńskim bojownikiem. Ofiara okazał się Izraelczyk. Okolice Ściany Płaczu, najświętszego miejsca judaizmu, zostały natychmiast zamknięte dla zwiedzających.
- Strażnik usłyszał z toalety okrzyki: "Allah Akbar", po arabsku "Bóg jest wielki" - podał rzecznik policji Micky Rosenfeld. Potem ochroniarz kilkakrotnie strzelił z pistoletu, podejrzewając, że ma do czynienia z palestyńskim bojownikiem. Izraelczyk zginął na miejscu.
Zdarzenie miało miejsce w jednym z najbardziej wrażliwych miejsc w Jerozolimie. Ściana jest jednym z najświętszych miejsc judaizmu, gdzie każdego tygodnia pojawiają się tysiące turystów i Izraelczyków.
źródło: gazeta.pl