Tak naprawdę, to słupek trafił w niego a nie on w słupek. Stadion jest przesuwany przez wielkiego demona, a piłkarze na boisku muszą poruszać się po ruchomej murawie, żeby się nie wywrócić. Natomiast operator porusza kamerą w taki sposób, aby dać złudzenie, że niby stadion stoi w miejscu.
Co do tego konkretnego przypadku: Czasami sztuka poruszania się w miejscu przez piłkarzy nie udaje się, raz po prostu odstają od reszty biegnących w odpowiednim tempie, a innym razem stadion zostaje szarpnięty zbyt gwałtownie i piłkarz się przewraca - tak jak na filmiku. Tyle że ten nieszczęśnik znalazł się akurat na linii powracającego słupka i stąd ból i kalectwo.