Według opisu obaj nie mieli najmniejszych szans na przeżycie.
No kurwa, chyba nie. Przeżyliby gdyby przechodzili drugą stroną ulicy, albo zostali w domu.. Albo gdyby robili milion jeden innych rzeczy niż łażenie po prądzie.
No kurwa, chyba nie. Przeżyliby gdyby przechodzili drugą stroną ulicy, albo zostali w domu.. Albo gdyby robili milion jeden innych rzeczy niż łażenie po prądzie.
A ty gdybyś nie miał dostępu do internetu, to nie pisał byś takich bzdur. A tak dzięki technologi już nie tylko Twoi najbliżsi wiedzą, że jesteś inny.
co tam się konkretnie odjebało? przewód na nich spadł?
Raczej zabił ich przepływ prądu drogą noga-noga, w wyniku powstania napięcia krokowego, kabel upadł parę metrów za nimi. Jeśli chcesz się dowiedzieć o co chodzi, poczytaj w necie, nie chce mi się tutaj pisać wypracowania
Dodam, że oczywiście mogli przeżyć bez problemu, gdyby rozumieli co się stało i zachowali zimną krew. W takiej sytuacji wystarczy złączyć nogi i "tiptopami" powolutku spierdalać z miejsca zdarzenia
Dodam, że oczywiście mogli przeżyć bez problemu, gdyby rozumieli co się stało i zachowali zimną krew. W takiej sytuacji wystarczy złączyć nogi i "tiptopami" powolutku spierdalać z miejsca zdarzenia
Albo spierdalać w podskokach.
Raczej zabił ich przepływ prądu drogą noga-noga, w wyniku powstania napięcia krokowego, kabel upadł parę metrów za nimi. Jeśli chcesz się dowiedzieć o co chodzi, poczytaj w necie, nie chce mi się tutaj pisać wypracowania
Dodam, że oczywiście mogli przeżyć bez problemu, gdyby rozumieli co się stało i zachowali zimną krew. W takiej sytuacji wystarczy złączyć nogi i "tiptopami" powolutku sp***alać z miejsca zdarzenia
raczej szurać nogami po podłożu