..własnym łóżku. Brzmi nieprawdopodobnie? Nie wiadamo czy się śmiać czy płakać, ale to wydarzyło się naprawdę. Joao Maria de Souza, 45 lat, był w łóżku ze swoją żoną Leni, kiedy to zwierze spadło z sufitu, prosto do ich sypialni.
Śledczy ustalili, że krowa najprawdopodobniej uciekła z pobliskiej farmy i wspieła się na dach domu, który przylegał do bardzo stromego wzgórza. Gdy tylko, ważące półterj tony, zwierzę stanęło na dachu, ten zawalił się. Krowa spadała 2,5 metra na stronę łóżka na której spał pan Joao.
Po upadku, służby medyczne zabrały pana Joao do szpilata ze zmiażdżoną nogą. Wg relacji rodziny, zmarł po godzinie ran wewnętrznych czekając na lekarza.
Matka zmarłego, pani Maria de Souza, powiedziała brazylijskiej telewizji SuperCanal TV, że nie spodziewała się, że zabije go spadająca z dachu krowa.
Tak wygląda ten feralny dach:
Zajebane z kątowa kurwa
Śledczy ustalili, że krowa najprawdopodobniej uciekła z pobliskiej farmy i wspieła się na dach domu, który przylegał do bardzo stromego wzgórza. Gdy tylko, ważące półterj tony, zwierzę stanęło na dachu, ten zawalił się. Krowa spadała 2,5 metra na stronę łóżka na której spał pan Joao.
Po upadku, służby medyczne zabrały pana Joao do szpilata ze zmiażdżoną nogą. Wg relacji rodziny, zmarł po godzinie ran wewnętrznych czekając na lekarza.
Matka zmarłego, pani Maria de Souza, powiedziała brazylijskiej telewizji SuperCanal TV, że nie spodziewała się, że zabije go spadająca z dachu krowa.
Tak wygląda ten feralny dach:
Zajebane z kątowa kurwa