18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (2) Soft Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Wesprzyj nas Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 5:32
📌 Konflikt izrealsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 3:27
Widzę, że pierwszy temat o broni chemicznej się jako tako spodobał, nawet tam jakieś piwka uzbierał, podrzucam link do drugiego tematu o podobnej tematyce.
Jak dla mnie artykuł nie jest już tak interesujący, jak ten o broni chemicznej w I Wojnie Światowej, ale może kogoś zainteresuje.
Poniżej link i treść samego artykułu
historia.focus.pl/wojny/bron-chemiczna-granica-ktorej-hitler-nie-przek...

Cytat:



Trzecia Rzesza dysponowała potężnym arsenałem broni chemicznej: tabunu i sarinu. Dlaczego Hitler nigdy jej nie użył?

Z każdym mijającym kwadransem ból narastał, a około siódmej rano, gdy dostarczałem ostatni mój meldunek tej wojny, zaczęły mnie piec oczy. Po kilku godzinach moje oczy były niczym rozżarzone węgle i otoczyła mnie ciemność - tak Adolf Hitler wspominał w „Mein Kampf" chwilę, gdy został porażony w 1918 r. gazem musztardowym. Może to z powodu tych przeżyć po latach nie zdecydował o użyciu gazów bojowych przez III Rzeszę?

Na pewno pamiętał z I wojny, że po zastosowaniu nowych bojowych środków chemicznych przez jedną stronę konfliktu w krótkim czasie strona przeciwna odpowiadała podobną bronią. Jednak wielu frontowych kolegów Hitlera z czasów I wojny światowej zaprzeczyło, by uczestniczył aktywnie w walkach. Część z nich uważała go nawet za „wojskowego tchórza", który rzadko pojawiał się w okopach. Hitlerem mogło więc kierować coś zupełnie innego niż frontowe przeżycia.

To istotna kwestia, bo w końcowym okresie II wojny światowej wódz III Rzeszy dysponował wystarczającą ilością broni chemicznej, aby wydłużyć czas trwania konfliktu lub nawet przechylić szalę losów wojny na korzyść państw Osi. Ocenia się, że niemieckie zapasy tabunu wynosiły wtedy blisko 12 tys. ton, a sarinu - od 60 do 400 ton. Mogły zabić tysiące ludzi...

PIERWSZA SYNTEZA

Rozwinięty przemysł chemiczny był siłą napędową gospodarki nazistowskich Niemiec. Jednak, jak na ironię, rozpoczęcie produkcji tabunu i sarinu wynikało z przypadkowej syntezy związku, który uchodził za substancję szkodliwą wyłącznie dla insektów. Ówczesne środki insektobójcze produkowano m.in. z otrzymywanych z roślin tropikalnych rotenonu oraz nikotyny. Były to substancje stosunkowo drogie i wymagały importu z zagranicy, stąd Niemcy poszukiwali tanich syntetycznych odpowiedników.

Szerokie badania w tej dziedzinie rozpoczął w 1934 r. pracujący w zakładach IG Farben w Leverkusen chemik Gerhard Schrader. Jego szef Otto Bayer próbował rozwinąć oddział firmy nazwanej od swego nazwiska Bayer, zajmujący się opracowywaniem substancji zabijających insekty. Po długich miesiącach nieudanych eksperymentów 23 grudnia 1936 r. Schrader otrzymał po raz pierwszy związek chemiczny znany później jako tabun. W ciągu minuty zarówno on, jak i jego asystent, zaobserwowali u siebie niepokojące objawy: zwężenie źrenic, zawroty głowy oraz gwałtowne spłycenie oddechu. Dopiero po trzech tygodniach objawy ustąpiły całkowicie, a naukowcy na własnej skórze doświadczyli, jak poważne efekty wywołują nawet śladowe ilości tabunu w powietrzu. Właściwą toksyczność otrzymanych gazów bojowych sprawdzano na zwierzętach w dobrze wyposażonych laboratoriach badawczych.

Według niemieckiego prawa takie wynalazki należało zgłosić odpowiednim władzom. Próbki preparatu dostarczono więc do dalszych badań, a ich wyniki przesłano do Urzędu Uzbrojenia Armii („Heereswaffenamt", HWA) w Berlinie. W maju 1937 r. Schrader osobiście zaprezentował otrzymywanie i właściwości tabunu w laboratorium HWA w Spandau, gdzie błyskawicznie dostrzeżono militarne znaczenie prezentowanego związku. Od tej chwili wszelkie projekty związane z substancją o nazwach Präparat 9/91, a później Le100, Gelan, Grunring 3, Stoff 100 lub Trilon 83 zaklasyfikowano jako tajne, a jej istnienie i wysoka toksyczność były ukrywane nawet przed generalicją przynajmniej do 1939 r.

MASOWA PRODUKCJA

W międzyczasie w latach 1937—1938 udoskonalano syntezę tabunu w IG Farben oraz opracowano nowe związki. Jednym z nich był uzyskany 10 grudnia 1938 r. sarin (figurujący pod kryptonimem T144), który okazał się jeszcze bardziej toksyczny niż tabun. Przez długi czas ukrywano go pod oznaczeniem Le 213, Trilon 46 lub Grunring 4.

Jednak dopiero miesiąc po wybuchu II wojny światowej, 1 października 1939r., ekspert od broni chemicznej płk Ochsner na wykładzie dla generałów przedstawił możliwości rozpoczęcia produkcji nowych bojowych środków chemicznych. W trakcie wystąpienia wspomniał o niezwykle skutecznym Stoff 100. Nie ujawnił przy tym, że tabun przenika również przez skórę. Bezpieczeństwo własnych oddziałów miały zapewnić maski chroniące przed fosgenem, używane podczas I wojny światowej.
Na zebraniu w październiku 1939 r. nie podjęto jeszcze decyzji o wielotonażowej produkcji gazów bojowych. Jednak już 15 grudnia 1939 r. Kwatera Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych nakazała IG Farben zbudować zakład do produkcji 1000 ton tabunu miesięcznie.

30 grudnia ustalono, że znajdzie się w Dyhernfurth (obecnie Brzeg Dolny). A w styczniu 1940 r. ruszyła budowa w ramach projektu o nazwie „Hochwerk". Fabryka nie tylko produkowała tabun, dodatkowo w jej podziemiach zaplanowano instalacje do wypełniania gazem amunicji artyleryjskiej i lotniczej, którą później składowano w Krapowicach (Krappitz). Jednak z powodu ciągłych komplikacji na liniach produkcyjnych (nadzwyczajna toksyczność tabunu wymagała aparatury o podwójnych szklanych ściankach, pomiędzy którymi przepływało sprężone powietrze, a od czasu do czasu cała instalacja była oczyszczana za pomocą pary wodnej i amoniaku) masowe wytwarzanie tabunu rozpoczęto dopiero w czerwcu 1942 r.

Rosły plany produkcyjne, liczba zatrudnionych i sprowadzanych do pracy więźniów z obozów koncentracyjnych. Powstawały też kolejne zakłady: na poligonie wojskowym nieopodal Münster i prawdopodobnie w zakładzie pilotażowym HWA w Raubkammer w Dolnej Saksonii. Do stycznia 1945 r. wyprodukowano w sumie 11 976 ton tabunu, z czego armia lądowa otrzymała około 8000 ton a lotnictwo pozostałe 4000 ton.

Znacznie trudniej oszacować, ile wyprodukowano sarinu. Według założeń zakład w Dyhernfurth mógł produkować pomiędzy 40 a 100 ton tego związku miesięcznie.

Kolejny zakład o wydajności 500 ton miesięcznie powstawał pod koniec wojny w Falkenhage w pobliżu Für- stenbergu. Ocenia się, że pod koniec wojny zgromadzono między 60 a 400 ton sarinu.

TAJNA BROŃ POZOSTAŁA

Hitler wiedział o niezwykłej efektywności tabunu i sarinu przynajmniej od końca 1941 r. Urząd Uzbrojenia Armii poinformował go również, że według dostępnych raportów wywiadu przeciwnicy nie pracują nad podobnymi środkami bojowymi, co stawia Niemcy w uprzywilejowanej sytuacji. Jednak nie zdecydował się na użycie tabunu i sarinu w działaniach wojennych. Najczęściej jako przyczynę podaje się przeżycia wojenne Hitlera. Prof. Andrzej Olejko z Instytutu Historii Uniwersytetu Rzeszowskiego uważa, że Hitler cały czas cierpiał na traumę frontową z lat 1914-1918: „Wstąpił jako ochotnik do 6. Bawarskiej Dywizji Rezerwy, w składzie której walczył na Froncie Zachodnim. W 1918 r. był ofiarą ataku gazowego, który go oślepił. To wspomnienie musiało być tak mocne, że nie pozwoliło Adolfowi Hitlerowi na podjęcie decyzji co do użycia gazów jako broni chemicznej, aby uratować upadającą tysiącletnią Rzeszę. Tym bardziej że Führer zafascynowany był pracami zespołu Wernera von Brauna pracującego nad rakietami A-4 (V-2), które miały być ostatnią nadzieją Niemiec. Stąd narodził się mit Wunderwaffe, zaś broń gazowa nie została użyta”.

Według niektórych źródeł innym z powodów był problem z opracowaniem skutecznej maski chroniącej przed nowymi gazami. Oficjalnie nie podejmowano tematu ubioru ochronnego - ukrywano fakt, że część produkowanych specyfików przenika również przez skórę. Ponadto w chwili, kiedy nadzór nad produkcją broni przejęło Ministerstwo Uzbrojenia i Amunicji Rzeszy, wzrosło znaczenie opinii ministra Alberta Spe- era, który miał inne priorytety (np. produkcję syntetycznego paliwa).

Problem stanowiło także wyszkolenie specjalnych oddziałów chemicznych. Ściąganie z linii walk wybranych oddziałów i ich przygotowanie okazało się już niemożliwe. Brakowało na to czasu - sytuacja na froncie stawała się krytyczna. Również Siły Powietrzne III Rzeszy pod koniec wojny straciły możliwość realnego rozpylania gazów nad terenami wroga. Po wojnie Speer stwierdził, że racjonalnie myślący przemysłowcy i wojskowi uważali zastosowanie bojowych środków chemicznych za bezsensowne w obliczu sytuacji, kiedy Amerykanie całkowicie panowali w powietrzu pod koniec wojny. Wszelkie próby spotkałyby się z potężnym odwetem na niemieckich miastach.

ROZMOWY Z HITLEREM

O zastosowaniu tabunu i sarinu kilkakrotnie rozmawiał z Hitlerem dr Otto Ambros z IG Farben (oddział BASF), działający w ramach zespołu „K” - Kampfstoff, zajmującego się intensyfikacją współpracy przemysłu, nauki i wojska.

W trakcie spotkania 15 maja 1943 r. naukowiec bardzo ostrożnie lawirował. Podczas procesów norymberskich zeznawał, że podkreślał możliwość produkcji analogicznych związków przez aliantów, którzy dysponowali praktycznie nieograniczonymi zasobami materiałowymi (stało to w sprzeczności z danymi Urzędu Uzbrojenia Armii, który w swoich raportach słusznie wskazywał na przodującą pozycję Niemiec i całkowity brak prac badawczych w tym zakresie po stronie alianckiej).

Jedynym rezultatem wspomnianego spotkania była decyzja Hitlera o zwiększeniu produkcji tabunu z 1000 do 2000 ton oraz sarinu ze 100 do 500 ton miesięcznie. Programowi nadano również priorytet porównywalny z produkcją czołgów, za którą odpowiadał Speer. 1 marca 1944 r. Ambros na kolejnym spotkaniu z Hitlerem raportował, że założenia produkcyjne tabunu ustalone na spotkaniu z 1943 r. zrealizowano w 70 proc., a 100 proc. powinno być osiągnięte w kolejnym miesiącu. Ale jednocześnie przekonywał Hitlera, że nieprzyjaciele, a zwłaszcza amerykańscy naukowcy, prawdopodobnie zajmują się podobnymi badaniami. I mogą nawet planować ataki odwetowe z zastosowaniem substancji podobnych do tabunu i sarinu! Dlatego - apelował naukowiec - użycie bojowych środków chemicznych powinno nastąpić jedynie w ostateczności.

Hitler najprawdopodobniej właśnie po tej rozmowie odniósł wrażenie, że nieprzyjaciel dysponuje porównywalną bronią chemiczną. W rzeczywistości jednak alianci nadal nie dysponowali ani wiedzą, ani tym bardziej instalacjami produkującymi takie gazy bojowe. Na szczęście w otoczeniu Fuhrera zabrakło naukowca z taką charyzmą jak genialny chemik Fritz Haber, który nie wahał się prowadzić w okresie I wojny światowej badań nad bojowymi środkami chemicznymi i doprowadził do ich użycia na froncie (np. osobiście nadzorował atak gazem pod Ypres).

NIEBEZPIECZNY BAŁTYK

Po 1945 r. zapasy tabunu III Rzeszy zostały zatopione w Morzu Bałtyckim. Większość niezużytej amunicji ze środkami chemicznymi planowano pierwotnie zatopić na Atlantyku na głębokości 4000 m. Jednak w końcu zwycięskie mocarstwa zdecydowały, że chemicznym śmietniskiem zostanie znacznie bliższy (ale o wiele gorzej dobrany ze względu na warunki oceanograficzne) Bałtyk.
Naukowcy szacują, że stopień przerdzewienia ścianek zatopionej amunicji może miejscami dochodzić do 70-80 proc. ich grubości, a szkodliwe substancje mogą wkrótce przedostać się do ekosystemu morskiego.

Dlatego uczeni z coraz większym niepokojem monitorują sytuację. Na szczęście najbardziej niebezpieczne środki, takie jak tabun, w środowisku wodnym bardzo szybko ulegają hydrolizie i stają się nieszkodliwe. Część związków wciąż jednak pozostaje groźna dla mieszkańców Basenu Morza Bałtyckiego. Ta tykająca bomba powinna zostać unieszkodliwiona jak najszybciej.

ATAK I OCHRONA

Badania nad produkcją gazów bojowych i środków ochrony prowadziła jednocześnie ta sama grupa specjalistów z zakresu chemii i medycyny. Kiedy zagadnieniami ochronnymi zajął się Urząd Uzbrojenia Armii, do prac nad nimi skierował chemika noblistę z 1938 r. Richarda Kuhna. Efekt był paradoksalny: wiosną 1944 r. on i jego współpracownicy otrzymali kolejny wyjątkowo toksyczny związek – soman. Badania nad produkcją

Autorzy:

DR HAB. ŁUKASZ CHRZANOWSKI oraz MATEUSZ SYDOW – naukowcy z Instytutu Technologii i Inżynierii Chemicznej, Wydział Technologii Chemicznej Politechniki Poznańskiej;

DR ROMAN MARECIK – naukowiec z Katedry Biotechnologii i Mikrobiologii Żywnosci, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

Zgłoś

Zrzutka na serwery i rozwój serwisu

Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.

Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Avatar
o................n 2014-06-29, 16:30 1
A tymczasem hamerykanie chcieli wykorzystać gaz musztardowy na froncie włoskim, ale niemcy zniszczyli okręty z tym gazem w porcie Bari i wielka chmara oparów zabiła kilka setek cywili.

Co ciekawe (i z jakiegoś powodu pomijane) w owym nalocie wśród zatopionych okrętów były dwa polskie - SS Puck i SS Lwów.
Zgłoś
Avatar
Pszszemek 2014-06-29, 21:11 3
up@ Dawaj źródło albo nie pierdol
Zgłoś
Avatar
ojcze 2014-06-29, 21:57 1
A cyklon B to co? Nie broń chemiczna? Dotego użyta na cywilach. Pierdolonie.
Zgłoś
Avatar
Sinecod 2014-06-29, 22:40
Cyklon B nigdy nie był przewidziany jako broń chemiczna. Miał być środkiem owadobójczym (insekcydem) używany do odwszawiania odzieży i był używany do tego celu, a jako środek masowej zagłady w komorach to pomysł późniejszy.
Zgłoś
Avatar
ojcze 2014-06-30, 1:58
Czyli użył ale później? Czyli pierdolenie. Chuj że nie był przewidziany. Był użyty jako broń chemiczna czy nie? Przekroczył Hitler granicę czy nie?
Zgłoś
Avatar
kustoszpan 2014-06-30, 5:56
Chichotem historii, jest to że wynalazcą Cyklnonu B, był żyd
Zgłoś
Avatar
Sinecod 2014-06-30, 19:08
@ojcze- nie kurwa, nie był używany jako broń chemiczna na polu walki. Gazować w komorze a gazować uzbrojonych po zęby sołdatów na polu walki to jedno a drugie. Poczytaj sobie ile potrzeba było cyklonu wjebać do komory żeby się impreza rozkręciła, a ile wystarczy takiego sarinu żeby położyć trupem człowieka. Dla sarinu to dosłownie miligramy, cyklonu używano całe tony, to już powoduje że cyklon B na polu walki jest bezużyteczny bo potrzeba go dużo żeby było odpowiednie stężenie. Poza tym częściej stosowano spaliny do zagazowywania. Była sobie np. mobilna komora na ciężarówce, rura wydechowa szła do szczelnie zabudowanej paki i w drodze do miejsca pochówku "ładunek" ulegał zagazowaniu. W skrócie- cyklon B nie był nigdy zastosowany bojowo. W komorach tak- na polu walki nigdy. Zresztą według wikipedii:
Cytat:

Przykładem może być Cyklon B, czyli cyjanowodór – HCN (zastosowany przez wojska niemieckie podczas drugiej wojny światowej do czystek etnicznych).



Co do tego gazowania spalinami, wynikało by że wg. Twojej logiki, czad, ditlenek węgla, tlenki siarki, tlenki azotu i inne składniki spalin to również broń chemiczna bo stosowano ją przeciw ludziom.

A jako ciekawostkę warto dodać że Czesi nadal produkują cyklon B jako Uragan D2. Więc każdy kto go zdobędzie, może się pobawić w komendanta obozu.
Zgłoś
Avatar
o................n 2014-07-02, 11:27
Pszszemek napisał/a:

up@ Dawaj źródło albo nie pierdol



Tak trudno wpisać sobie w Google "Bari, amerykanie, gaz musztardowy"?

pl.wikipedia.org/wiki/Nalot_na_Bari
pl.wikipedia.org/wiki/SS_John_Harvey
history.navy.mil/faqs/faq104-4.htm
prawda2.info/viewtopic.php?t=9855

Co do Cyklonu B, to Fritz Chaber zaczął bawić się z gazami jeszcze w czasie I wojny, a Cyklon B to był jego magnum opus i był stworzony jako gaz bojowy, który w warunkach cywilnych można było wykorzystywać jako środek owadobójczy Niemcy zaczęli go używać, bo Chaber zostawił parę notatek w których podkreślał, że można nim truć ludzi.
Zgłoś
Avatar
starykamila 2014-07-02, 20:39
Cały czas o aliantach , ale czemu nie zdecydował go się użyć na bolszewikach ?
Zgłoś
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem