Oczywiście snajper ma przy sobie broń krótką na taka ewentualność.
Zwykli strzelcy wyborowi nie mają broni krótkiej, mają ją jedynie oficerowie...
Dodatkowo w Polsce należy rozróżnić dwa typy tzw. "snajperów":
Strzelec wyborowy działający jako jednostka wsparcia piechoty. Zawsze działa z oddziałem piechoty, nigdy sam. Stosuje karabinki o stosunkowo małym kalibrze, automatyczne lub półautomatyczne.
Snajper działający w oddziale składającym się z obserwatora i strzelca, oddział ma do wykonania jakieś zadanie, nie ma wspierać bezpośrednio ogniem piechoty. Snajper może także działać samotnie i pełnić zarówno rolę obserwatora jak i strzelca. Używa często broni wielkokalibrowej i likwiduje cele strategiczne.
Ciekawe kto jest tak żałosny, że trzeba mu takie rzeczy tłumaczyć...
Wyszkolenie i wyposażenie (każdy komandos posiada własne uzbrojenie i sprzęt, który dobiera w zależności od potrzeb) pojedynczego operatora Gromu trwa 2 lata i kosztuje MILION dolarów
kolejny matoł co to koparką na wojnę chce jeździć
operator...
Za dużo filmów się naoglądałeś.
Artykułów , wywiadów i książek naczytałeś...
Wyliczyć tor lotu pocisku...
W 99% przypadków tak.To zadanie obserwatora.
Co nie znaczy że snajper nie umie tego zrobić i gdyby został sam musi to zrobić bez obserwatora.
Snajper zawsze idzie na akcje w zespole.
Koleś musi sie zakradać godzinami do punktu strzału.
Zdecyduj się ?
Jedno zdanie nie wyklucza drugiego. To że ktoś się zakrada wcale nie znaczy że robi to sam.
Jeżeli ma snajperkę z tłumikiem i jest wystarczająco ukryty, że nikt nie zauważy podmuchu z lufy to może oddać kilka strzałów.
Zapomniałeś o odbłysku z lunety który jest po pierwszym wystrzale łatwy do namierzenia przez przeciwnika z nawet paru km.
Mowa oczywiście o zamierzchłych czasach gdy nie było szkieł bezodblaskowych co nadal jest mega drogie.
Żaden sniper nie zaryzykuje oddanie serii strzałów z jednego miejsca . Takie bzdury to właśnie w filmach pokazują.
W życiu wystarczy 1 osobowy patrol który usłyszy pierwszy wystrzał i juz masz kose w plecach. Chojrakowanie zostawmy do battlefielda.
Snajperem nie jestem, ale naoglądałem się dużo dokumentalnych filmów i szkoleń, a nie 1500h w BF3 i specdojcz.! napisał/a:Za dużo filmów się naoglądałeś.
W BF3 107h = mało
Zwykle gram wsparciem.
Pozdrawiam!
______________
ironią w ryj
Snajper zawsze idzie na akcje w zespole.
Koleś musi sie zakradać godzinami do punktu strzału.
Normalnie jak w grach... Snajper znajduje się w znacznej odległości od wroga i w ogóle się nie skrada, to nie Snake z MGS. Spokojnie możesz dojść do wyznaczonego miejsca i zająć pozycję, snajpera nie używa się przecież bezpośrednio na pierwszej linii front. Snajper to wsparcie w postaci zwiadu, a nie gość walczący razem z desantowymi (w tych grupach jest właśnie strzelec wyborowy, zupełnie coś innego niż snajper, chociaż w języku polskim można uznać te słowa za synonimy, ale jest to raczej błędne bo do książeczki wojskowej nie dostaniemy wpisy snajper, a jedynie strzelec wyborowy!). Chyba, że mówisz o akcjach policyjnych, które mają mały obszar działania.
Zapomniałeś o odbłysku z lunety który jest po pierwszym wystrzale łatwy do namierzenia przez przeciwnika z nawet paru km.
Jaja sobie robisz? Na szkoleniu mówią, żeby nie ustawiać się w kierunku Słońca! Luneta odbija światło także wtedy, gdy nikt z broni nie strzela. Podstawową zasadą jest unikanie pozycji naprzeciw źródeł światła.
Jest to kolejny element występujący w grach...
Żaden sniper nie zaryzykuje oddanie serii strzałów z jednego miejsca.
Bzdura, jeśli ma do osiągnięcia zadanie wymagające unieszkodliwienia większej ilości celów taktycznych to takie zadanie wykonuje z jednej pozycji. Pozycja snajpera jest najbezpieczniejsza! Znajdujesz się w znacznej odległości od przeciwnika, zagrozić takiemu snajperowi może inny snajper lub ostrzał z broni artyleryjskiej. Ruch prędzej zdemaskuje pozycję snajpera niż oddany strzał z odległości kilku km...
W życiu wystarczy 1 osobowy patrol który usłyszy pierwszy wystrzał i juz masz kose w plecach. Chojrakowanie zostawmy do battlefielda.
O tak, bo żołnierze to się nożami zabijają. Właśnie tak jak to się robi w BF... Poza tym nie ma jednosobowych patroli! Nosz kurwa, podstawy taktyki, nigdy nie wysyła się patrolu w postaci jednej osoby.
Snajperzy to najbardziej nieuchwytni żołnierze, którzy mają nawet zakaz zabijania zbyt dużej ilości przeciwników, taki gość ma do wykonania jakiś cel w postaci unieszkodliwienia oficera czy sprzętu i nie jest używany w sposób jaki opisujesz. Ogólnie rzecz biorąc, snajper ma za zadanie informować o ruchach przeciwnika, celach ataku itp. Zabijanie wyżych oficerów i nieszczenie sprzętu to zadanie dodatkowe, czasami drużyna snajperów może osłaniać odwrót lub przemarsz piechoty jak to było w Iraku. Strzelec wyborowy jest żołnierzem działającym bezpośrednio z grupami piechoty i to on ma na celu zabijanie przeciwnika i to on musi się bać o swoją pozycję bo wróg znajduje się w odległości mniejszej niż 2km.
Mało tego, w naszym wojsku w ogóle nie istnieje pojęcie snajpera. Mamy strzelców wyborowych bo wzorujemy się na starych radzieckich taktykach wojskowych, gdzie snajper był zupełnie nieprzydatną jednostką.
"Zawsze działa z oddziałem piechoty, nigdy sam." W WP strzelec wyborowy wchodzi w skład plutonu (zmech/ zmot), przeważnie w wozie dowódcy plutonu. I działa z pododdziałem piechoty, nie oddziałem - oddział - od brygady włącznie wzwyż.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów