18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 17:51
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 14:20
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:44
Avatar
Pyro25 2012-05-19, 11:25
Jakby Dante był realny, to ta historia o dwóch pistoletach by go nie dotyczyła
Zgłoś
Avatar
J................o 2012-05-19, 19:30
Niestety, od zniesienia obowiązkowej służby wojskowej niemal żaden dorosły już facet nie trzymał broni w ręku - stąd popyt na takie filmiki.

Nie umniejszając nikomu, ale każdy powinien nauczyć się obsługiwać i strzelać z broni. Jeśli nie w wojsku, to we własnym zakresie. Jednorazowa wizyta na strzelnicy na cały dzień, z małym przeszkoleniem, różnymi rodzajami broni po parę magazynków (w zależności od broni i kalibru) i będziemy wiedzieli o broni więcej, niż z takich filmików. A wystarczy 200 zł żeby nastrzelac się z samego pistoletu typu Glock czy Beretta.
jak kogoś stać, warto wydać ok. 500zł na strzelnicy, postrzelamy z PM'ki, 2-3 rodzajów pistoletów, strzelbami gładkolufowymi, kałachem, "m16" czy innymi, magnum i innymi ciekawymi spluwami przy czym, przy takiej kwocie, można już dostac instruktora która pokaże jak składac/rozkładać bron.

Idealny prezent dla młodego mężczyzny! Na 18-thkę - jak znalazł!
Dla starszego również

PS. jeszcze jeden ciekawy fakt - pierdolnięcie (powiedzmy 8-10) zwykłych strzałów ze zwykłego glocka nawet na świeżym powietrzu bez nauszników u nieprzyzwyczajonych może spowodować małe ogłuszenie. do tej pory pamiętam, jak wyjebałem pół magazynka bez nauszników i byłem niesamowicie zdziwiony, że przez jakąś chwilę nie słyszałem, co do mnie ludzie mówią
Także jak ktoś myśli, że po pierdolnięciu paru strzałów usłyszy czyjeś kroki, szepty, czy szczęk odbezpieczanej broni za sobą... może się przejechać
Zgłoś
Avatar
S................k 2012-05-19, 23:34
Sam świst pocisku przelatującego obok głowy oszałamia człowieka na krótką chwile. Także polecam strzelnice no i jak ktoś ma myśliwego w rodzinie to niech jedzie na polowanie. Dla mnie, jako osoby z rodziny o tradycjach myśliwskich polowanie jest prawdziwą pasją. Kwestia tego czy ktoś jest gotów zastrzelić zwierzaka .
Zgłoś
Avatar
J................o 2012-05-20, 22:55
Polowanie z bronią palną to pseudo sport dla ciot.
Weź bazookę na króliki od razu...
Nie czepiam się Ciebie, tradycja tradycją, też bym poszedł na polowanie. Ale z łukiem czy pułapkami, własną nagonką bez psów itd. Zupełnie nie uznaję "sportu" łowieckiego ze snajperkami, kurwa mać. Polowanie z bronią palną to jak łowienie ryb siatką. Równie dobrze może iść do supermarketu i kupić tego zająca/dzika/jelenia, taniej wyjdzie.

mam nadzieję, że Twoja tradycja jednak chociaż trochę "daje szansę" zwierzętom i wymaga umiejętności łowieckich. Ale jak chodzicie ze snajpami, lunetami, hartami, nagonką i chuj wie czym jeszcze, to chuj wam wszystkim w dupska ! ;-D
Zgłoś
Avatar
S................k 2012-05-22, 11:11 1
Myślisz, że tak łatwo ustrzelić dzika? Na polowanie chodzimy we 2 osoby i czekamy godzinami w ambonie, aż coś się pojawi. Strzelamy tylko do tego co jest przeznaczone do odstrzału przez nadleśnictwo. Nie jest to sportowe polowanie z naganką i duperelami. Uwierz mi, że zabicie dzika ze sztucera to sztuka, pocisk z takiej broni potrafi się rozpłaszczyć na gałęziach więc przez krzaki ciężko strzelić, dodatkowo trzeba strzelać tak żeby mięsa nie rozerwać, a dzika zabić za pierwszym strzałem.

Na króliki się raczej nie poluje bo są to zwierzęta hodowlane, poluje się na zające i wcale nie trzeba w takiego zająca trafić, strzela się obok niego z dubeltówki i on zazwyczaj pada na zawał, oczywiście jakiś tam śrut zawsze w niego wleci, odległość to max 40 metrów. Poza tym na te zwierzęta nie poluje bo do tego jest wymagana właśnie nagonka z kołatkami i masa zachodu. Króliki trzyma się w klatce i zdecydowanie łatwiej jest je zabić .

Te wszystkie dziki w supermarketach są właśnie z kół łowieckich kolego, bez nas by ich w sklepie nie było. Myślisz, że rosną na półkach?

Wiesz ile jest zachodu z tym, żeby ustawić się odpowiednio? Zwierze czuje człowieka i nie będzie się pojawiać w miejscu, w którym on jest, trzeba ustawiać się pod wiatr. Trzeba szukać po polach śladów zwierzyny żeby wiedzieć czy akurat w danym miejscu się pojawiają ostatnimi czasy, czy zwierzaki zmieniły miejsce pobytu. Trzeba sypnąć troche ziemniaków żeby chętniej odwiedzały pozycje. W zime te same zwierzęta się dokarmia, żeby nie padły z głodu. Myślisz, że las to tylko polowanie? Ekosystem jest zachwiany, a odstrzały zwierzyny są potrzebne do prawidłowego funkcjonowania lasu i pól rolników (wiesz ile kasy płacą lasy państwowe w ramach odszkodowań dla rolników?). Wyobraź sobie co by się stało jakby takich lisów było zbyt wiele... Zresztą obecnie po szczepionkach na wścieklizne zrzucanych z samolotów jest ich za dużo i przez to populacja zająca spadła.

Czym się różni łuk od sztucera? To i to jest bronią, a z łuku na bliskich dystansach nawet lepiej by było strzelić bo mniej mięsa się zmarnuje... Tylko co z tego jak bo strzale z łuku dzik nie padnie i spierdoli, a później trzeba go będzie szukać po lesie, dodatkowo trzeba zabijać zwierze tak by się nie męczyło. Pułapki wsadz sobie w dupe, bo nie wiem czy byś chciał siedzieć we wnykach i kwiczeć z bólu. Właśnie pułapki nie dają zwierzynie żadnych szans na ucieczke.

Mało wiesz o polowaniu. Polowanie to nie sport do cholery! To praca. Co mnie obchodzą polowania w stylu dawnych królów? To jest zabawa dla idiotów bo strzela się do zagonionych zwierząt dla zabawy. Zresztą broń myśliwska jest bardzo słaba względem broni wojskowej! Nawet nie ma co porównywać, nie strzelisz w zwierzaka znajdującego się daleko od Ciebie, pocisk nie doleci, a jak doleci to gówno zrobi.

Jak się nie jest w temacie to się nie komentuje bo później ktoś musi czytać bzdury. Wziąłbym Ciebie na polowanie i chuja byś ustrzelił. Zapewniam!
Zgłoś
Avatar
J................o 2012-05-23, 13:18
Tej, mordko, bez napinki ;P
Przecież Ciebie się nie czepiam bezpośrednio.
Na polowaniu nie byłem i chętnie bym poszedł, ale sam nie przemyślałeś chyba tego, co napisałem bo sypnąłeś jadem jakbym się miał do Ciebie dojebać...
Broń palna i broń myśliwska, chociaż jedno i drugie jest bronią palną, to jednak myśliwska jest zupełnie czymś innym, a napisałem jasno:
Cytat:

Polowanie z bronią palną to pseudo sport dla ciot.


Doskonale zdaję sobie sprawę, że: Dziki to jest zając, królik jest hodowlany. Najczęściej. Dlatego jest
Cytat:

Weź bazookę na króliki od razu...

a nie na zająca. taka metafora...
no i najważniejsze - tradycja rodzinna, sport, polowanie i zawodowe myślistwo, to tez różne rzeczy.
Niestety znam ludzi, którzy też mają "tradycje" z polowania, ale zupełnie inna i odstającą od normy niż zwykłe myślistwo. Wygląda to raczej jak kłusownictwo z kałachem i już. A jak skomentujesz to słowami "donieś na policję" to kurwa.... Pomyśl, kto przeważnie ma pozwolenie na broń w Polsce, bądź ma bron i się policji nie boi. No mało ważne.
chodzi mi o to, że absolutnie nic nie mam do myśliwych i to co piszesz o ekosystemie - doskonale rozumiem temat trochę tam wiec o co chodzi. A wspominam wyłącznie o pseudomyśliwych, kumasz?

Bo np. ja jakbym chciał iść zapolować, to nie mam z tym problemu. Pójdę do kumpla, bierzemy jego służbowe glocki czy tam załatwi się dostęp do dłuższego sprzętu "na ćwiczenia" i heja, pójdziem w las. Właśnie to już polowaniem nie jest i to potępiam.

No i napisałeś wpierw, że polowanie jest rodzinną tradycją, a teraz piszesz, że to praca. Więc się zdecyduj, bo jedno a drugie to też zupełnie inna sprawa.

A i chętnie pójdę na polowanie, nigdy nie byłem. Nie wiem, czy coś ustrzelę czy nie, prawdopodobnie mi się nie powiedzie za pierwszym razem. Ale z jakimis zasadami... Natomiast moim celem nie jest sport, a próba przekonania się, czy potrafiłbym upolować przy minimalnej ilości sprzętu w celu zdobycia pożywienia. Bo postrzelać to ja jeżdżę na strzelnicę..
Zgłoś
Avatar
S................k 2012-05-23, 14:09
Źle odebrałeś moje słowa, nie robiłem żadnej napinki, ani nie plułem jadem. Odpowiedziełem tak samo jak Ty odpowiedziałeś wcześniej.

Broń palna to broń palna, przecież w dubeltówce czy w sztucerze też masz ładunek prochowy. Ja dziele te rodzaje broni na dwie kategorie, broń myśliwską i broń wojskową. Są też wiatrówki, ale to nie jest dobry sprzęt do polowań i zabija się tym raczej lekkie zwierzaki. Dodatkowo najpopularniejszą bronią krótką o kalibrze 9mm wcale nie powalisz takiego dzika po pierwszym strzale, ta broń nie jest ani celna, ani nie ma odpowiedniego ładunku prochowego.

Kłusowników nie zgłaszaj na policje tylko do straży leśnej lub łowieckiej, my już odpowiednio się nimi zajmiemy i odechce im się strzelania .

Jest to zarówno tradycja (3 polokenia wstecz) jak i praca. Żeby polować nie trzeba pracować w leśnictwie, wystarczy przynależność do PZŁ i odpowiednie uprawnienia. Można jednak być zarówno pracownikiem lasów państwowych i myśliwym, moja rodzina łączy te dwie rzeczy od kilku pokoleń więc jest to tradycja. Ja np. jestem informatykiem z zawodu, a na polowania chodze (ale mam wujka leśniczego, który też poluje) , z tego raz na jakiś czas jest całkiem dobra kasa, szczególnie za rogi i mięso, oczywiście takie mięsko też lepiej smakuje.

Prawdziwe polowanie nie jest w żadnym razie sportem, sportem jest polowanie takie jak urządzali sobie niemcy w Polsce przed II WŚ. Tutaj nie ma żadnego wyzwania, wszystko zagania się na polane, na której jest kilku pseudomyśliwych, a oni strzelają gdzie popadnie i przy okazji coś tam sobie ustrzelą.
Zgłoś
Avatar
J................o 2012-05-24, 11:19
Miałem się kiedyś zapisac do PZŁ żeby zacząć ubiegać się o pozwolenie na broń.
Znajomy borowik podpowiedział, że po paru latach mogą przyznać myśliwemu pozwolenie na cywilną, jeśli obiorę kierunek instruktorski. Może nie widzisz w tym sensu, ale parę wskazówek mi podsunął, poza tym same doświadczenie byloby ciekawe. Tylko... brak czasu. A niestety troche trzeba w to włożyć czasu. Dlatego zostaje mi strzelnica
Ale na samo polowanie jako gość znalazłbym czas i chętnie bym się przeszedł. Ze swoim łukiem

zeby nie bylo, wiem, ze pozwolenie wydaje komendant wojewódzki, a on wydaje decyzje odmowne, bo tak.
Natomiast inna sprawa jest ze związkowcami w PZŁ i paru innych "klubach", szczególnie po zrobieniu papieru na instruktora, z czym akurat problemu bym nie miał. I takie tam jeszcze, mam nadzieje, ze nie musze tlumaczyc
Zgłoś
Avatar
S................k 2012-05-24, 17:30
Tylko musisz dostać się do koła łowieckiego na staż (jak nie masz nikogo znajomego w kole to takie zadanie graniczy z cudem!), zdać egzamin i uczestniczyć w polowaniach, a dopiero później przymują Ciebie do PZŁ. Selektora (czy jak kto woli selekcjonera) też od razu nie dostaniesz więc z dubeltówką na początek trzeba latać po lesie .
Zgłoś
Avatar
J................o 2012-05-24, 18:05
Dostać to nie ma problemu... Ale już jeździć więcej niż raz w tygodniu to bym nie miał czasu. W ogóle jedyne co mogę napisac, to chciałbym mieć legalnie bron w domu po to, by mieć jakieś szanse w przypadku apokalipsy zombie. A na poważnie, to już tyle lat minęło od ostatniej wojny, że może już żadnej nie dożyję, inne czasy są... ale rozruchy, manifestacje, grabieże, rozboje mogą wypaść w każdej chwili jak się w końcu naród wkurwi. A nawet przy prawych rewolucjach, wiadomo, że znajda się oportuniści czy zwykli bandyci korzystający z okazji. Patrz - Anglia, Grecja, Egipt...

Najzabawniejsze, że osoby z "okolicy" mają w pizdę potencjalnej broni. Maczety, bejsy, mołotowy a co więksi kozacy z osiedli - broń palną. Dla "marginesu" tania giwera to koszt jednego napadu na kiosk, ojebanie listonosza, nawet sprzedanie dobrego smartfona i generalnie żaden pierdolony problem. Prowadziłem swojego czasu własną knajpę i może nie potrzebowałem "ochrony", ale propozycje w stylu "jeśli będziesz potrzebować jakiegoś zabezpieczenia pod ladę, daj znać" miałem nie raz. Zwyczajnie chciałbym mieć mozliwość obrony przed potencjalnymi 5cioma frajerami którzy by zaczęli wyważać mi drzwi do chaty.
A konsekwencjami to bym się już martwił później. Może w pierdlu albo spierdalając za granicę przed zarzutem "przekroczenia obrony koniecznej", ale przynajmniej w jednym kawałku.

Na prawdę chciałbym mieć tą możliwość LEGALNIE. Stąd cały pomysł z PZŁ, instruktorstwem itd, ale to jest tyle pierdolenia, że chyba po prostu kupię sobie przyzwoitego Glocka za 4000zł z zapasem pestek na czarnym rynku i przynajmniej będę sie czuł bezpieczniej.

PS. Polska - kraj zamieszkany przez ok 38 milionów ludzi.
Zgodnie z tymi danymi w roku 2004 w Polsce pozwolenie to posiadało 385 193 osoby. (wikipedia)
czyli ~1% polaków ma pozwolenie na broń - policja, mundurowi, sportowcy, politycy, myśliwi, służby, placówki, prywatne firmy i wiele innych.
Ale mówimy tu o "legalnych" pozwoleniach, zarejestrowanych broniach itd. 1 na 100 polaków ma legalną giwerę. Głównie mundurówka oraz ludzie bogaci i wpływowi.
Pytanie, ilu ma ją nielegalnie i czy to nie przypadkiem w większości margines? Spoooro więcej, niż 1% naszej populacji ma giwery i nie leży ona w półkach "zwykłych" obywateli, a głównie marginesu. Zwyczajnie wolałbym być w tej grupie posiadających broń, nawet nielegalnie, bo na pewno jest ich więcej, niż tych "legalnych".
Zgłoś
Avatar
S................k 2012-05-24, 21:09
Tylko widzisz, w Polsce jest ten absurd, że jeśli użyjesz broni palnej do obrony własnej to i tak będziesz latał po sądach. Jeśli przestępca, który Ciebie zaatakuje takiej broni mieć nie będziesz to odpowiesz za przekroczenie granic obrony koniecznej i albo zawiasy, albo odsiadka. Jak zabijesz takiego gościa to już całkiem przejebane. W Polsce po prostu strach się bronić, czasami lepiej dostać wpierdol niż obić po pysku napastnika, mniejszy problem przynajmniej bo twarz nie szklanka i z czasem zacznie wyglądać normalnie .

Broń to dobra rzecz jako straszak, ale jako element ochraniający w użyciu działa słabo przez nasz chory wymiar sprawiedliwości. Ja jestem za tym by można było zastrzelić bandyte/złodzieja, który napadnie na moją własność.

Odnośnie koła, ja jeździłem raz kiedyś na polowanie, postawiłem jedną ambone i zdałem egzamin. Czasami miałem polowanie raz na miesiąc więc wcale tak dużo czasu na to sie nie marnuje. Zależy jakiego masz prowadzącego, co koło to inna tradycja.
Zgłoś
Avatar
J................o 2012-05-25, 11:27
Niestety, jest to prawo chore. Brakuje zwykłego ustalenia własności prywatnej wraz z możliwością zajebania niechcianego gościa na terenie swojej własności strzałem w łeb. Ech... Koleżka kiedyś aktywnie obronił się przed dwoma napastnikami na stacji benzynowej (z czego jeden miał nóż). Kamery, świadkowie z zajścia itd. jasno widać, że on został napadnięty. Ale w trakcie obrony uszkodził ich trochę, za co dostał zawiasy za pobicie a napastnicy niską szkodliwość społeczną i zwolnienie z zarzutów. Wydaje mi sie, że sądy specjalnie tak robią, wzmacniając w ludziach strach przed obroną. Żeby przede wszystkim bali się Państwa wiedząc, że w niczym nie pomoże, bo to same państwo nastaje na obywateli.
Stąd w dupie mam i państwu naszemu nie ufam ani na nie nie liczę. Wolę obronić się sam i spierdalać, niż na nie liczyć
Zgłoś