18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (1) Soft (1) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 17:51
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 14:20
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 23:12
Kabaretu polskiego prawa ciąg dalszy...
Cytat:


Prokuratura domaga się aresztowania mieszkańca Zakopanego, który pociął nożem dwóch mężczyzn, którzy wtargnęli do jego mieszkania. Policja: - Obrona konieczna została przekroczona.

Zakopiańska prokuratura zapowiedziała, że złoży zażalenie na postanowienie sądu, który nie zgodził się już raz na tymczasowe aresztowanie Marcina N. 34-letni mieszkaniec Zakopanego poważnie ranił nożem dwóch mężczyzn, którzy wtargnęli do jego mieszkania, wybijając wcześniej szybę w oknie cegłówką.

Śledczy przedstawili w poniedziałek Marcinowi N. dwa zarzuty spowodowania ciężkich obrażeń ciała zagrażających życiu. Grozi za to do 10 lat więzienia. Prokurator chciał też aresztu dla mężczyzny, ale sąd jego wniosek odrzucił i nakazał jego zwolnienie.

- Złożymy zażalenie na tę decyzję. Mamy na to siedem dni, ale wcześniej prokurator prowadzący śledztwo chce przesłuchać pokrzywdzonych* - poinformował Zbigniew Lis, prokurator rejonowy w Zakopanem.

Do mieszkania Marcina N. przy ul. Kościeliskiej w Zakopanem w sobotę wieczorem próbowało wtargnąć dwóch mężczyzn w wieku 29 i 30 lat. Gdy właściciel lokalu nie chciał ich wpuścić, rozbili szybę w oknie i weszli do środka.

Wtedy Marcin N. sięgnął po nóż i zaczął zadawać nim ciosy na oślep. Bójka przeniosła się na ulicę. Gdy na miejsce przyjechała policja, wezwana jeszcze w trakcie awantury przez 34-latka, przed budynkiem stała już karetka. Lekarz pogotowia udzielał pomocy jednemu z mężczyzn, drugiego kierowca taksówki zawiózł wcześniej do szpitala. Obaj mają ciężkie obrażenia ciała i wciąż przebywają w szpitalu. Prokuratura nie chce na razie wyjawić przyczyny konfliktu między obu mężczyznami.

Jak się jednak okazuje, 34-latek już wcześniej kilkakrotnie wzywał policję (miał m.in. twierdzić, że czuje się zagrożony). Funkcjonariusze twierdzą, że były to interwencje nieuzasadnione.

Policja pytana, czy zachowanie mężczyzny nie spełniało ram obrony koniecznej, odpowiedziała, że w tym przypadku obrona konieczna została przekroczona. Rany, jakie Marcin N. zadał mężczyznom, zagrażały ich życiu, poza tym 34-latek atakował ich, gdy już opuścili jego mieszkanie i rzucili się do ucieczki.


*Zwróćcie uwagę, że bandytów włamujących się do cudzego domu nazywa się "pokrzywdzonymi"
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11566301,Napadli_go_w_domu__w...
Zgłoś
Avatar
Arthamel 2012-04-20, 9:47
Ludzie nie rozumieją, że jak długo koleś "walczył" z napastnikami na swoim terenie (czytaj, w domu/mieszkaniu/grażu/itp) to ma prawo użyć wszelkich środków do obrony. W momencie przekroczenia progu mieszkania, już nie. W ameryce jest tak samo, poza swoją chatą za uszkodzenie ciała gościa, który dopiero obił ci ryj w twoim domu pójdziesz siedzieć, proste i logiczne. Interwencje poza twoim domem należą do organów ścigania. Słusznie kolesia skazują, słusznie napastnicy są ofiarami.
Zgłoś
Avatar
hejcior 2012-04-20, 19:41
a więc, 2 panów chcących dostać się do domu, będących pod wpływem alkoholu (zapewne znacznym), ZNAJĄCYCH WŁAŚCICIELA od najmłodszych lat, ponieważ są kolegami od b.dawna, pewnego wieczora postanowili odwiedzic mającego ostatnimi miesiącami problemy ze zdrowiem mentalnym kolege. Niemogąc "dopukać się" do kolegi, postanowili skorzystać z "zapasowego" weścia wybijając szybę. Po wejściu do środka właściciel zaatakował intruzów nożem. Goniąc ich po wybiegnięciu z domu, dopadł jednego i zadał mu kilkanaście ciosów nożem w rękę (groźba amputacji - nie wiem czy dalej aktualna) ranny to człowiek, który podobno kilkanaście lat trenuje karate (co pokazuje wydaje mi się, że faktycznie ich zamiary były pokojowe i pomimo zagrożenia nie chciał koledze zrobić krzywdy - drogo za to płacąc), drugiego człowieka też zdążył pare razy w tył ciała zranić. Ranni nie zdążyli wyjść ze szpitala, właściciel mieszkania cierpiący ewidentnie na problemy psychiczne wyszedł z aresztu pomimo głośnych gróźb pozbawienia życia kierowanych w czasie szaleńczego pościgu w strone 2 mężczyzn.

Historię tą znam z opowieści osób z kręgu zainteresowanych i dzielę się nią poniewaź smutny jest poziom infoirmacji w naszych "rzetelnych mediów", czego skutkiem są później hybione oceny sytuacji i ludzi przez opinię publiczną.
Nie szufladkujcie tych "włamywaczy" do tych z marginesu społeczeństwa, jak i "biednego poszkodowanego właściciela" jako tego co faktycznie był pokrzywdzony.

Poznanie faktów często zmienia punkt widzenia i osąd, mam nadzieje, że choć w paru przypadkach ten cel osiągnąłem.

Pozdrawiam
Zgłoś
Avatar
Nutaharion 2012-05-04, 12:55
Powiem krótko. Pojebany kraj. Broni się złodziejów, kryminalistów, morderców, gwałcicieli a normalnych ludzi się zamyka. Witamy w Polsce.
Zgłoś
Avatar
Pater patriae 2012-05-04, 15:51 1
No już mnie kurwica bierze, jak słyszę ciągle "takie rzeczy tylko w Polsce", "witamy w Polsce", rozumiem, że macie prawo narzekać, samemu mnie to wkurwia, ale już stulcie pysk z tą Polską, bo takie rzeczy dzieją się w prawie każdym "cywilizowanym" państwie... To tyle, jeśli chodzi o wielkich kosmopolitów, którzy nie byli dalej niż 30km od domu...

Dobra, teraz co do tematu to tak będzie dalej się dziać, jeżeli będą nami rządzić (w Europie też) pseudoprawica (np. PiS), czy lewacy (PO, SLD, RP), w czasach, gdy złodzieje, czy mordercy mają więcej praw od ofiar, wy nadal głosujecie na nich, albo nie idziecie głosować i potem tylko narzekacie.

Kiedyś to takiemu złodziejowi, jeżeli by przeżył, to jeszcze rękę by obcięli za próbę kradzieży, a dzisiaj dzięki "polityce miłości" i innym pierdołom jest, jak jest.
Zgłoś