Tak mam ból dupy
Jedyne co wejcherowo zrobiło źle, to zapomniało się obejrzeć na taką okoliczność.
Ja pierdolę... Nie żebym go chwalił, ale każdy kto jeździ autem zrobił lub zrobi kiedyś to samo. Nie wierzę w to żeby ktoś całe życie przejechał bez ani jednego błędu. Ale spinajcie dupy dalej, 17 letni rajdowcy z GTA...
Jakaś nowa moda na bronienie idiotów?
srednio co drugi dzien mam taka sytuacje i jezdze z wideorejestratorem. moge wrzucac takie rzeczy jezeli to na glowna ma trafiac 0.o zajebal bym calego sadola takim gownem.
Weź wrzuć taki filmik jak Cię już ktoś jebnie, tylko nie hamuj i nie trąb jak ta pizda, mrygając długimi. Przyjeb na luzie, w końcu nie Ty płacisz. Jak zobaczę nagranie to leżysz mi bańkę.
Weź wrzuć taki filmik jak Cię już ktoś jebnie, tylko nie hamuj i nie trąb jak ta pizda, mrygając długimi. Przyjeb na luzie, w końcu nie Ty płacisz. Jak zobaczę nagranie to leżysz mi bańkę.
Pewnie, a potem w warsztacie wynajdą, że uszkodzone to i tamto, auto musi stać 3 tygodnie. Rzeczoznawca z ubezpieczalni kręci jak może, żeby szmalu musiał wydać jak najmniej, bo jeden xenon to koszt 8 tys, a potem i tak koszty doubezpieczenia pokrywasz ze swojej kieszeni. Bank w którym masz leasing już tylko ostrzy ząbki na odszkodowanie z utraty wartości handlowej pojazdu mimo, że to ty będziesz go sprzedawać. A, no i masz szczęście jak ktoś ci łaskawie zaoferuje auto zastępcze, i to wszystko oczywiście jak nie jesteś sprawcą kolizji, ale chuj, wal śmiało.
Fajnie się tak pierdoli jak się codziennie jeździ autobusem, nie? Z doświadczenia wiem, że lepiej hamować póki można puścić dwie kurwy pod nosem i obtrąbić gościa niż przechodzić przez ten cały cyrk.
Pewnie, a potem w warsztacie wynajdą, że uszkodzone to i tamto, auto musi stać 3 tygodnie. Rzeczoznawca z ubezpieczalni kręci jak może, żeby szmalu musiał wydać jak najmniej, bo jeden xenon to koszt 8 tys, a potem i tak koszty doubezpieczenia pokrywasz ze swojej kieszeni. Bank w którym masz leasing już tylko ostrzy ząbki na odszkodowanie z utraty wartości handlowej pojazdu mimo, że to ty będziesz go sprzedawać. A, no i masz szczęście jak ktoś ci łaskawie zaoferuje auto zastępcze, i to wszystko oczywiście jak nie jesteś sprawcą kolizji, ale chuj, wal śmiało.
Fajnie się tak pierdoli jak się codziennie jeździ autobusem, nie? Z doświadczenia wiem, że lepiej hamować póki można puścić dwie kurwy pod nosem i obtrąbić gościa niż przechodzić przez ten cały cyrk.
Przykre musi być życie słoika który jeździ samochodem należącym do banku.
Wpada laweta, odwozi twoja furę do serwisu. Bierzesz naprawę bezgotówkową. W tym czasie dostajesz furę zastępczą. Jak nie z serwisu to z wypożyczalni, która potem sama się procesuje z ubezpieczycielem. Ma on wypłacić im hajs za wypożyczona furę, o standardzie niegorszym niż Twoja, w terminie od wypadku do odbioru naprawionego auta. Robi to na podstawie dostarczonych przez Ciebie dokumentów.
Przykre musi być życie słoika który jeździ samochodem należącym do banku.
Wpada laweta, odwozi twoja furę do serwisu. Bierzesz naprawę bezgotówkową. W tym czasie dostajesz furę zastępczą. Jak nie z serwisu to z wypożyczalni, która potem sama się procesuje z ubezpieczycielem. Ma on wypłacić im hajs za wypożyczona furę, o standardzie niegorszym niż Twoja, w terminie od wypadku do odbioru naprawionego auta. Robi to na podstawie dostarczonych przez Ciebie dokumentów.
Oczywiście sama kupujesz samochody za 200tys. do swojej firmy za gotówkę, po co brać w leasingu, tylko naiwniacy tak robią. A, no i normalni ludzie. Powodzenia z takim podejściem do życia, mam nadzieję, że jak się coś stanie to mąż będzie wszystko załatwiał.