hmm...najpierw kowboj , teraz indnianin. Fakt jest taki, ze zaden z niego autorytet.
Jesli mowa sledzeniu obywatela, to na swoim przykladzie cos Wam opisze. Place w zasadzie karta, posiadam jakies tam lekkie oszczednosci. Ja sie tak tyl;ko zastanwiam, coz komus z informacji, ze w sobote rano kup[ilem flaszke 0.7? Mozna dosjc do wniosku, ze rytualnie wypilem ja , jak wieksza czesc mojego narodu. Coz komu z informacji na temat tego, ze kupilem 3 kilogramy lososia w promocji , po 25 zlotych za kilogram?
Mozna dosjc do wniosku, ze takich transkacji jest na swiecie dzienna taka ilosc, ze analiza tychze trwala by dluzej niz...no wlasnie, ile trwalaby analiza tych informacji?? Tydzien? Miesiac?? Kto mialby to robic? Caly sztab ludzi, ktorzy musieliby milczec, a jak znam sie na ludziach to jestem niemal pewien, ze ze 2 - 3 osoby puscilyby pare z geby i bylby precedens globalny. Odkad funkcjonuja banki takie cos sie nie stalo i raczje nie stanie, bo nie widze zadneg praktycznego powodu dla checi analizy drobnych transakcji. Jako ludzkosc , ktora zyje w 7 miliardowym tloku mamy chopla na punkcie wlasnej wyjatkowosci, ze sie wespre Konwickim , a zapominamy o tym, ze na dobra sprawe malo co znaczymy w globalnym kontekscie, czy nawet w naszym regionalnym. Trzezwo myslcie i nie djacie sie oglupic.
za ewnetulane literowki z gory przepraszam