Przedstawiona jest historia czlowieka pracy. Syn, wnuk, dobry znajomy, sąsiad. W pełni oddany swojemu fachowi - zabijaniu ludzi w celach rabunkowych. Postanawia przedstawić swoje życie w formie filmu-reportażu.
'Zdarzyło się w twojej okolicy' to wyjątkowo 'czarny' film. Można go traktować jako komedię absurdu (niektóre sceny powalają), można też dopatrywać się głębszej treści, a nawet pytania o istotę człowieczeństwa (chociaż ja bym aż tak wnikliwie tego nie roztrząsała). Obraz naturalistyczny, surowy, czarno biały. Angażuje widza. Mnie urzekł. Polecam miłośnikom czarnego humoru.
Ciekawym aspektem jest pochodzenie angielskiego tytułu: w internecie znalazłam trzy teorie. Pierwsza, którą uważam za nadinterpretację autora, sugeruje, że 'człowiek pogryzł psa' zezwierzęcając się bardziej od samego zwierzęcia. Druga t przytacza dziennikarskie określenie 'man bites dog', bo ludzie nie chcą czytać o szczęśliwych lądowaniach samolotów, przestrzeganych prawach, czy psach gryzących ludzi. Trzecia zaś w dużej mierze pokrywa się z drugą tłumacząc tytuł niedorzecznością, a jednocześnie wiarygodnością, przedstawionej historii (ta jest mi najblisza).
Mile zaskoczyło mnie, że film znalazł się w programie tegorocznego festiwalu T-mobile Nowe Horyzonty.