Bruce Wayne był spokojnym, szczęśliwym dzieckiem pary miliarderów. Nie był rozpieszczany, jego rodzice mimo fortuny, którą posiadali, nie byli snobami. Pewnego wieczoru wybrali się we trójkę do teatru. Po skończonym spektaklu udawali się do domu, gdy nagle zza rogu wyłonił się bandyta, zażądał pieniędzy i biżuterii, a gdy Wayne'owie stawili opór, ten zabił ich bez skrupułów na oczach chłopca.
To wydarzenie odmieniło całe życie Bruce'a. Wyjechał, trenował, poprzysiągł sobie, ze nikt nigdy nie będzie już cierpiał tak, jak cierpi on. Wypowiedział swoistą wojnę złu. Wrócił do rodzinnego miasta, Gotham City, by chronić je przed bandytami.
To wydarzenie odmieniło całe życie Bruce'a. Wyjechał, trenował, poprzysiągł sobie, ze nikt nigdy nie będzie już cierpiał tak, jak cierpi on. Wypowiedział swoistą wojnę złu. Wrócił do rodzinnego miasta, Gotham City, by chronić je przed bandytami.