Chilli challenge, czyli wersja słynnego cinnamon challenge dla prawdziwych mężczyzn (przynajmniej według autora filmu)...
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 17:51
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 14:20
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 21:44
brandon napisał/a:
Niech nie świruje. Mięczak.
Ja zagryzam ta papryczka ,kiedy pije spirytus.
Prawidłowo. Kapsaicyna (ostra substancja znajdująca się w tej oto papryczce) doskonale rozpuszcza się w etanolu, który przynosi natychmiastową ulgę. Język piecze tylko przez chwilę. Ulgę przynosi także picie mleka, ale kto by pił mleko mając pod ręką wódę.
homohallenge już wygrał bo zrobił sobie tunele w uszach
chilli popijać wodą?? hehe mlekiem ,albo piwem bo woda potęguje "palenie". kiedyś w pizzerii jak robiłem , dali mi jalapeno do spróbowania... masakra
bardziej to przypomina jakieś szamańskie obrzędy niz jakieś wyzwanie...
no zajebiscie murzyn zjadl papryke
Gdyby był sprytny to piłby wódkę. Ta substancja nadająca ostrość papryczkom rozpuszcza się w alkoholach. No tak, ale czego spodziewać się po czarnym i to amerykańcu.
Niebo w gębie, piekło w dupie.
Jalapeno to jeszcze lajcik. Prawie do każdej pizzy to zamawiam.
Mistrzostwem świata jest zjedzenie papryczki o wdzięcznej nazwie Bhut(Naga) Jolokia
pl.wikipedia.org/wiki/Skala_Scoville'a
Mistrzostwem świata jest zjedzenie papryczki o wdzięcznej nazwie Bhut(Naga) Jolokia
pl.wikipedia.org/wiki/Skala_Scoville'a
Lok91 napisał/a:
Jalapeno to jeszcze lajcik. Prawie do każdej pizzy to zamawiam.
Mistrzostwem świata jest zjedzenie papryczki o wdzięcznej nazwie Bhut(Naga) Jolokia
pl.wikipedia.org/wiki/Skala_Scoville'a
szkoda ze nie ma takiej pizzy u mnie w okolicach, chętnie bym spróbował. Jest tylko Mafioso lub Corleone, które tez dają rade. tylko na drugi dzień jest lekko mówiąc - przesrane w końcu na coś trzeba umrzeć, czemu nie na wrzody żołądka
troche chyba podkolorowal ten wystep na potrzeby publiki, ciezko mi uwierzyc ze taka reakcje mial po jednej malej papryczce
@BMWswap
Jalapeno jest dostępne w większości pizzerii w mojej okolicy. Ja tworzę zazwyczaj własną pizzę dobierając składniki. No i do tego obowiązkowo sos ostry.
Może dlatego nikt nigdy nie chce ode mnie kawałka pizzy?
Co do przesranego to może jestem jakiś dziwny, ale wcinam na ostro(mocno ostro) wszystko. I jakoś nie odczuwam.
Jalapeno jest dostępne w większości pizzerii w mojej okolicy. Ja tworzę zazwyczaj własną pizzę dobierając składniki. No i do tego obowiązkowo sos ostry.
Może dlatego nikt nigdy nie chce ode mnie kawałka pizzy?
Co do przesranego to może jestem jakiś dziwny, ale wcinam na ostro(mocno ostro) wszystko. I jakoś nie odczuwam.