Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Raczej to jest zdrowe kapitalistyczne podejście niż wzorowanie się na Cejrowskim, chodź on ma podobne poglądy co do teorii handlu.
To co nazywamy normami to gra wielkich korporacji. Lobbują bo mogą, chodź pod stołem, to wszystkie normy i dyrektywy pisane są przez wielkich graczy dla wielkich graczy, by usunąć konkurencję a niestety na tym racą mali handlowcy
PS: Mieszanie do tego typu tematów jakichkolwiek poglądów politycznych to pedalstwo i niedojebanie intelektualne
buahaha.... dawno się tak nie zaplułem od tej hipokryzji i naiwności
nie powiem, że w tej dziedzinie praw i regulacji nie ma papierów pod stołem, nie ma chuja. Niejeden przepis tam został z dupy wzięty, wsadzony i wyjęty. I wystarczy jedno tanie wesele, jakiś zakup promocyjnych kurczaków, czy wypadek w robocie żeby nabrać rispektu dla norm sanitarnych, żywnościowych, bhp i in.
Ja tam nie chcę bać się żarcia na półkach i sprzętów w domu, melaminy w mleku dziecięcym, salmonelli w "eko-płatkach" czy esencji mleczarza w kartoniku.
A problem z korporacjami jest, że nie stosują się do tego i kary mają wybitnie nieproporcjonalne do dochodu.
A co do tego, że nie możemy sami sprzedawać własnych produktów, bo np. mięso wędzone w Polsce zabija, a suszone we Francji nie - dziękujmy pewnym dupkom z pewnych ministerstw, których nie dotyczy przecież jakaś ustawa gdzieś tam. Przesypiają dyskusję, projekt, głosowania, nowelizacje, poprawki - a jak już za późno, to zmieniają stołki na salonach. I nic ponadto.
@vil
Tyle się chłopie opisałeś i wszystko na darmo. Sadolowa gimbusiarnia i tak wie lepiej - Jańcio kurwin i Wojtuś Cejrowski im powiedzieli
Jak wam tak ta unia przeszkadza, to wyprowadźcie się do innego kraju. Aha, zapomniałem. Przecież wy macie najwyżej po 15 lat.
Logika godna Szumlewicza. Jak się nie podoba to wypad? Jeśli moja ojczyzna nie jest niepodległa, mówię o tym wprost i chcę zmian, aby MÓJ kraj był niezależny to mam się wyprowadzić? Takie rozumowanie jest tak absurdalne, aż wątpię czy aby na pewno powinienem napisać o tym jak o rozumowaniu.
buahaha.... dawno się tak nie zaplułem od tej hipokryzji i naiwności
A o korupcji naiwniaku słyszałeś? Czytanie ze zrozumieniem też widać po twoim przykładzie boli. Tutaj chodzi o małe przedsiębiorstwa. Ja na szczęście mam blisko do rodziny i znajomych na wsi od których po cichaczu kupuję za grosze zdrową żywność BEZ twojej tak bezpiecznej kontroli bezpieczeństwa.
Tanie, smaczne, świeże, zdrowe i na dodatek daję zarobić ludziom ze swojego kręgu znajomych! Z takich dobrodziejstw mogliby również korzystać inni, no ale przecież jajko bez stempla to prawie jak wyrok śmierci wg niektórych.
Swoją drogą ciekaw jestem kiedy ostatnio jadłeś np. świeżego lina, sandacza, łososia (tak mieszkam blisko morza) nie płacąc więcej niż 10 zł za kilogram takiego mięska ;] Nabiał i drób też mam od znajomych. Warzywa i owoce hoduję we własnym zakresie A wszystko to bez ingerencji reżimu trwa przez kilkanaście lat i cieszę się zdrowiem jak nastolatek w sile wieku
Co do filmiku, to taki jest zamiar z tymi pszczołami. Azjaci są mądrą rasą, w dodatku mają dużo większe doświadczenie w obyciu z różnego rodzaju owadami więc jeśli te insekty byłyby problemem to szybko by się ich pozbyto
Jak najdalej od tego gościa. Rozkręcił swoją działalność, która przynosi mu jakieś zyski i nikt się nie wpierdala. Komuś pasuje taka szama to podchodzi i kupuje na własną odpowiedzialność. Wszyscy zadowoleni
U nas sanepid i dyrektywy Unijne sprawiają, że możemy poczuć się jak te owady.
Gdyby nie SANEPID to właściciele lokali gastronomicznych wszelkie zasady higieny mieli w dupie, brud i syf w kuchni byłby gorszy niż w oborze a kotlety rozbijane na obsikanej muszli klozetowej.
Czasem zalecenia sanepidu mogą wydawać się poronione ale w większości dbają one o to aby klient miał pewność iż po spożyciu posiłku w danym lokalu nie spędzi nocy z głową i dupą na przemian w ubikacji. Niestety w dalszym ciągu właściciele lokali zakupują produkty dezynfekcyjne na pokaz dla sanepidu, środki higieny pracowników to mit, zmieniają daty przydatności czy daty mrożenia produktów, wpisy do książki haccap-u są wyssane z dupy, wszystko robią na pokaz dla klienta i dla zapowiedzianych kontroli a kary po kilkaset zł raz na kilka lat nie robią na nich żadnego wrażenia. Panuje dla nich zasada czego oczy nie widzą tego sercu nie żal - klient to świnia i wszystko zeżre.
Chcesz jeść w budzie gdzie brakuje toaleta dla personelu to zwykle wiadro, ciepła woda jest tylko w lecie, muchy latają w koło a sprzedawca ostatnie badania miał kończąc szkołę podstawową to życzę smacznego.
W pracy dość często mam kontakt z właścicielami lokali gastronomicznych i nie jeden lokal widziałem od kuchni i gdyby nie sprzedajne babsztyle z sanepidu to połowa lokali w naszym kraju nie miałaby racji bytu za karygodne zaniedbania dotyczące podstawowych zasad higieny zarówno pracowników jak i przechowywania produktów spożywczych.
Najgorzej jest w miejscowościach turystycznych -lokalach sezonowych nastawionych na klienta jednorazowego gdzie sanepid ie ma nawet takich sił przerobowych aby wszystkich skontrolować.
Najlepiej podczas kontroli sanepidowskich wypadają (pomimo wszechobecnej odmiennej opinii i opowieści z dupy) sieciowe "restauracje" typu McDonalds, KFC itp bo tam standardy higieny wdrażane są odgórnie i nie czekają oni na kontrole tylko zatrudniają zewnętrzne firmy czy odpowiednio przeszkolonych ludzi do kontroli stanu ich restauracji. Również w restauracjach nastawionych na klienta stałego ujawniają coraz mniejsze uchybienia bo wiedzą iż zawiedziony czy zrażony klient już do nich nie wróci. Każdy z nas jedząc na mieście jeżeli nie widzi jak przygotowywane jest jego danie powinien mieć pewność iż jest ono robinie przy zachowaniu wszelkich standardów i po jego zjedzeniu nie będziemy mieli żadnego dyskomfortu żołądkowego. Nie wiem jak TY ale ja tego oczekuje płacąc czasem nie mało za obiad w restauracji.
______________
Tanie, smaczne, świeże, zdrowe i na dodatek daję zarobić ludziom ze swojego kręgu znajomych!
Pożywienie u nas nie bierze się znikąd, Polacy też produkują. I jeden wybuli na badania, zapłaci podatki, za utylizację chorego produktu - a drugi nie. I tylko sprzeda taniej, być może z kolonią gratisików. No dobrodziejstwo! Tylko co tak naprawdę wspierasz?
Korupcja? Słyszałem. Po prostu... to takie maluteńkie słówko wobec sprzedania kraju...
Dobrze mieć wybór. Też żałuję, że idąc do sklepu, trafiam na no name'y z importu (jakby kurwa istniało w Polsce kilkadziesiąt km bez roli czy sadów, mało u nas jabłek?). Świetnie, ze masz sprawdzonych i zaufanych ludzi. Oby dobrze sobie i tobie robili, nie brzydzili się czasem weta i mikroskopu. Nie każdy ma ten komfort. Tak jak z mieszkaniem nad morzem. Własnego smakosza tez nie mam. To skąd mam wiedzieć? Własny szczaw z ogródka mam tylko przez pół roku, agrest, porzeczki i morwę jeszcze krócej ;<
Co do filmiku, to taki jest zamiar z tymi pszczołami. Azjaci są mądrą rasą, w dodatku mają dużo większe doświadczenie w obyciu z różnego rodzaju owadami więc jeśli te insekty byłyby problemem to szybko by się ich pozbyto
Którzy Azjaci? Z Iranu, Pakistanu? Z Indii, z epidemiami gorączki denga oraz skażeniem Gangesu? Z Chin, w których w trybie ciągłym mają problem z zarazami wśród trzody, bydła i ptactwa, a pszczoły w paru prowincjach starannie wytłukli? Może Japonia, taka rozwinięta, mają wysoką średnią długość życia... Ach, nie, w Kraju Kwitnącej Wiśni nie liczą się np. zgony wśród niemowląt...
Widzisz, jeśli czymś się ten nasz "Zachód" różni, to są to pewne normy i warunki życia. Z mniejszym lub większym sensem, ale postawione. I żadna literatura, kultura czy filozofia nie zmieni faktu, że u nas największa bida i baraki to w wielu krajach życie dobrej klasy średniej.
buahaha.... dawno się tak nie zaplułem od tej hipokryzji i naiwności
nie powiem, że w tej dziedzinie praw i regulacji nie ma papierów pod stołem, nie ma chuja. Niejeden przepis tam został z dupy wzięty, wsadzony i wyjęty. I wystarczy jedno tanie wesele, jakiś zakup promocyjnych kurczaków, czy wypadek w robocie żeby nabrać rispektu dla norm sanitarnych, żywnościowych, bhp i in.
Ja tam nie chcę bać się żarcia na półkach i sprzętów w domu, melaminy w mleku dziecięcym, salmonelli w "eko-płatkach" czy esencji mleczarza w kartoniku.
A problem z korporacjami jest, że nie stosują się do tego i kary mają wybitnie nieproporcjonalne do dochodu.
A co do tego, że nie możemy sami sprzedawać własnych produktów, bo np. mięso wędzone w Polsce zabija, a suszone we Francji nie - dziękujmy pewnym dupkom z pewnych ministerstw, których nie dotyczy przecież jakaś ustawa gdzieś tam. Przesypiają dyskusję, projekt, głosowania, nowelizacje, poprawki - a jak już za późno, to zmieniają stołki na salonach. I nic ponadto.
Zgadzam się z tobą w 100% ale normy fitosanitarne to co innego niż to o czym piszę wyżej. Ty tu łapiesz się 3 kwestii gdzie z każdej można by napisać kawał pracy naukowej. Warunki sanitarne to jedno, a normy to co innego. Jeżeli chodzi o sytuację z tego filmiku, to proszę Cię uwierz mi że jeżeli chodzi o czystość w tym przypadku jest naprawdę czysto a pszczoły tu nie są żadnym zagrożeniem. Co innego jeżeli byłby to filmik z Indii.
Naiwność i hipokryzja? Raczej obiektywizm
Najlepiej podczas kontroli sanepidowskich wypadają (pomimo wszechobecnej odmiennej opinii i opowieści z dupy) sieciowe "restauracje" typu McDonalds, KFC itp bo tam standardy higieny wdrażane są odgórnie i nie czekają oni na kontrole tylko zatrudniają zewnętrzne firmy czy odpowiednio przeszkolonych ludzi do kontroli stanu ich restauracji. Również w restauracjach nastawionych na klienta stałego ujawniają coraz mniejsze uchybienia bo wiedzą iż zawiedziony czy zrażony klient już do nich nie wróci. Każdy z nas jedząc na mieście jeżeli nie widzi jak przygotowywane jest jego danie powinien mieć pewność iż jest ono robinie przy zachowaniu wszelkich standardów i po jego zjedzeniu nie będziemy mieli żadnego dyskomfortu żołądkowego. Nie wiem jak TY ale ja tego oczekuje płacąc czasem nie mało za obiad w restauracji.
No z tym KFC to się nie zgodzę żeby oni trzymali normy W Warszawie ostatnio 2 czy 3 restauracje zamknął sanepid z powodu bardzo złych w warunków higienicznych. W CH Arkadia zamknęli lokal by go rozebrać, wyczyścić całą powierzchnię i na nowo otworzyć I z KFC i innymi restauracjami z grupy AmRest są problemy na terenie całej Europy.
MCd to kompletnie inny standard i potwierdza to co piszesz.
Po pierwsze primo - nie powiedziałem, ze sanepid w ogóle nie jest potrzebny. Stwierdziłem jedynie w kontekście tego filmiku, ze u nas taki gościu nie miał by prawa sam na siebie w ten sposób zarobić. Zgadza się ?
Po drugie - sprawa kontroli sanepidu tez nie jest do końca taka super. Zapytaj się kogoś kto ma własny bar. klub, sklep czy restauracje jak pojebane przepisy potrafi zaserwować ta "przecudowna" instytucja. Jasne! Kiedy opowie się o skrajnościach typu salmonella, szczury czy mysie gówna to funkcja tego organu nabiera znaczenia. Co jednak powiesz na to że mojemu dobremu znajomemu za prawie miesiąc zamknięto klub bo w zapleczu dla personelu brakowało jednej komory w zlewie ?
Po trzecie - Cieszę się, ze marnujesz pieniądza pasąc się w drogich restauracjach A tak serio sam często jadam na mieście i wiem jak to wygląda. Wiem również, że jeśli zeżrę w jakimś lokalu jakąś karkówkę czy inne ustrojstwo po którym zostanę osadzony na pół dnia w kiblu to więcej tam nie pójdę i nie dam im zarobić. Proste. Żaden sanepid nie musi mi mówić co jest beee a co jest cacy.
NA koniec parę słów dla kolegi co się czepił, że oglądałem Cejrowskiego - Nie będę Ci dobrze życzył więc nie powiem "chuj Ci w dupę " Wyśmieję tylko twoją ułomność. Nie mogę powiedzieć co myślę na ten temat bo jakiś Cejrowski wygłosił podobny pogląd ? W tym przypadku się z nim zgadzam. No i co z tego ? Czasami tak bywa, że taki oszołom (tak uważam że ma troszkę nierówno pod sufitem) powie coś normalnego. Swoją drogą sam musiałeś go oglądać skoro mnie to zarzuciłem no nie ? Ahahah szach mat krnąbrny gagatku !
Jak najdalej od tego gościa. Rozkręcił swoją działalność, która przynosi mu jakieś zyski i nikt się nie wpierdala. Komuś pasuje taka szama to podchodzi i kupuje na własną odpowiedzialność. Wszyscy zadowoleni
U nas sanepid i dyrektywy Unijne sprawiają, że możemy poczuć się jak te owady.
na własną odpowiedzialność, powiadasz??
co powiesz teraz kiedy przez chińczyków mamy na CAŁYM ŚWIECIE pandemię koronawirusa przez to że komuś odpowiadało wpierdalanie nietoperzy z takich właśnie stoisk ?
dalej uważasz że to jego indywidualna sprawa i że sanepidy to chory twór??
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów