Życie pojedynczego, przeciętnego chińczyka jest w tym kraju nic nie warte. Podejrzewam, że było to jego być, albo nie być. Za uszkodzoną ciężarówkę pewnie straciłby pracę, a za szkody musiałby zapłacić z własnej kieszeni, więc pewnie straciłby również dom. Przy zarobkach przeciętnego chińczyka spłata długu trwałaby latami, także jego dotychczasowy żywot skończyłby się tak czy siak.