Lublin to dziki wschód - serio.
3 dni temu jakiś dresik ze starego audi wyleciał z mordą że próbuje go naciągnąć na odszkodowanie - a po prostu hamowałem obok hamującego busika na przejsciu.
Czasami jak się nie śpiesze to sobie na dwupasmówkach jade mniejwięcej zgodnie z przepisami - z zasady na witosa(http://www.lublin112.pl/przezyl-17-latek-ktory-wczoraj-zostal-potracony-al-witosa/) czy innych dużych ulicach wyprzedzają jakby przejścia w ogóle nie było.
W centrum np. na narutowicza wsiury z biłgoraja czy innych krasieninów potrafią omijac samochód który przepuszcza, mimo że za przejsciej mogą maks 5 metrów przejechać.
Niestety dopóki policja nie zogniskuje dziąłań na jebanie kurew wyprzedzających na przejściach to się nic nie zmieni. Może się nie znam, ale grożniejsze jest wyprzedzanie na pasach od jazdy 100 na ograniczeniu do 70, a mandat jets większy za przekroczenie.
Do tego dochodzi podejście grzybów na zasadzie "dorobiłem się auta to jestem bogiem i mam wszystkich w dupie". Jakimś super-aktywistą miejskim nie jestem ale podejście polaków do transportu jest pojebane. Serio - ludzie wolą kupić jakiegos ulepa na którego ich nie stać zamiast czegoś nowszego, ale bez znaczka odpowiedniej marki. Dopóki będziemy traktować samochód jako przedłużenie swojego ego, tak długo będziemy sie traktować jak gówno i rozjeźdzać gówniarzy i babcie na przejsiach.
Uprzedzając spine - stary, gruby i biedny janusz nie jest fanem klasycznej motoryzacji a zwykłym cebulakiem z kompleksami. Wiem że część ludzi pakuje w stare auta więcej kasy niż warty jest mój dom.