Ja tam psu się kurwa nie dziwię.
Za szczeniaka biorą cię do domu żeby biedne, małe dziewczynki miały czym się bawić. Jak się zabawka znudzi, lądujesz na śmietniku bądź ulicy.
No bo jak to? To nie dość, że chce jeść, to jeszcze sra i szcza. I w dodatku jak jest maltretowany przez naszą małą księżniczkę, gryzie.
W Polsce parę tygodni po świętach patrzysz, a tu w kontenerze na śmieci, jak nie wyjebany królik, to jakaś świnka, szynszyl, chomik, albo chuj jeszcze wie co.
O szczeniakach czy małych kotach nie wspomnę. Same nietrafione, znudzone prezenty.
Czas wakacji to oddzielny temat. Trzeba gdzieś po drodze wyjebać psa, bo jak tu jechać nad morze.
Na całym świecie motyw jest podobny, a potem nie jest winny człowiek, który doprowadził do upodlenia i zdziczenia zwierząt, tylko te okrutne, wygłodniałe bestie, przeganiane na kopach z jednej ulicy na drugą.
Tylko pytam się skąd te zwierzęta wzięły się na ulicy?
Kosmici je kurwa podrzucają?
Ludzie to w przeważającej części idioci i zawsze będą widzieć małą, biedną dziewczynkę pogryzioną przez złego psa.
W komentarzach napiszą: to jest sadistic, pies do odstrzału, ku uciesze grona sadoli
Dziękuję za uwagę i powtórzę, ja tam psu się kurwa nie dziwię.