Dziewczyna wyjechała z rodzicami i siostrą do rodziny na tydzień. To kiepsko, bo właśnie wtedy wypadała nasza rocznica i jednocześnie moje urodziny. Wieczorem siedziałem w domu i smsowaliśmy. Wkrótce zaczęły się gorące podteksty (przynajmniej tak to odebrałem) i wtedy ona napisała, żebym włączył Skype bo ma dla mnie niespodziankę. Nie trzeba było mi tego dwa razy powtarzać, już kiedyś urządzaliśmy sobie sexy sesje na Skype. Usiadłem przy kompie, włączyłem Skype, wyciągnąłem już gotowego do akcji ptaka i poprawiłem kamerkę upewniając się, aby był w kadrze.
Zaraz usłyszałem dźwięk połączenia, odebrałem i na ekranie zobaczyłem… całą jej rodzinę (mama, tata i młodsza siostra) jak zaczynają śpiewać “sto lat”. Od razu spadłem z krzesła na podłogę jednocześnie w panice zatrzaskując laptopa. Aż mi się słabo zrobiło, chciałem zapaść się pod ziemię. Za chwilę telefon - nie odebrałem. Po chwili dostałem SMS “co to do cholery było?”.
Ostatecznie okazało się, że podobno tylko moja dziewczyna zdążyła się zorientować. Ale minął miesiąc od tego wydarzenia zanim odważyłem się ją odwiedzić w domu.
Zaraz usłyszałem dźwięk połączenia, odebrałem i na ekranie zobaczyłem… całą jej rodzinę (mama, tata i młodsza siostra) jak zaczynają śpiewać “sto lat”. Od razu spadłem z krzesła na podłogę jednocześnie w panice zatrzaskując laptopa. Aż mi się słabo zrobiło, chciałem zapaść się pod ziemię. Za chwilę telefon - nie odebrałem. Po chwili dostałem SMS “co to do cholery było?”.
Ostatecznie okazało się, że podobno tylko moja dziewczyna zdążyła się zorientować. Ale minął miesiąc od tego wydarzenia zanim odważyłem się ją odwiedzić w domu.