Na wielu przejściach dla pieszych, by przekroczyć bezpiecznie jezdnię, trzeba wcisnąć przycisk, który po pewnym czasie zapala przechodniom zielone światło. Kierowcy, czekający przed sygnalizatorem, mogą tymczasem bezczynnie rozpierać się w swoich fotelach. Tę rażącą nierównoprawność dostrzegły władze Świecia, wprowadzając u siebie ciekawą innowację. U zbiegu ulic Wojska Polskiego i Fabrycznej zainstalowano przycisk dla zmotoryzowanych. Kierowca, chcący przejechać to skrzyżowanie, musi wysiąść, nacisnąć guzik i pędzić z powrotem do auta, aby zdążyć ruszyć, zanim światło znów zmieni się na czerwone...
Takie rozwiązanie, nie dość, że zgodne z zasadami sprawiedliwości społecznej, ma też inne zalety. Zmusza zgnuśniałych właścicieli samochodów do aktywności fizycznej, co w dłuższej perspektywie z pewnością wpłynie na wzrost zdrowotności miejscowej populacji. Ponadto ćwiczy refleks i czujność kierowcy, bo przecież z jego chwilowej nieobecności w aucie może skorzystać czający się w pobliżu złodziej.
Co ciekawe, idei, która przyświecała autorom wspomnianego komunikacyjnego eksperymentu, zdają się nie rozumieć przedstawiciele niektórych lokalnych instytucji. Dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg powiedział telewizji TVN 24, że w sprawie dziwnej, jego zdaniem, sygnalizacji świetlnej na Wojska Polskiego-Fabrycznej, skierował już stosowne pismo do starosty.
REKLAMA
Byłoby szkoda, gdyby śmiałe, nowatorskie pomysły racjonalizatorów ze Świecia miały polec w zderzeniu z bezduszną, urzędniczą rzeczywistością.
Żródło: poboczem.pl
Takie rozwiązanie, nie dość, że zgodne z zasadami sprawiedliwości społecznej, ma też inne zalety. Zmusza zgnuśniałych właścicieli samochodów do aktywności fizycznej, co w dłuższej perspektywie z pewnością wpłynie na wzrost zdrowotności miejscowej populacji. Ponadto ćwiczy refleks i czujność kierowcy, bo przecież z jego chwilowej nieobecności w aucie może skorzystać czający się w pobliżu złodziej.
Co ciekawe, idei, która przyświecała autorom wspomnianego komunikacyjnego eksperymentu, zdają się nie rozumieć przedstawiciele niektórych lokalnych instytucji. Dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg powiedział telewizji TVN 24, że w sprawie dziwnej, jego zdaniem, sygnalizacji świetlnej na Wojska Polskiego-Fabrycznej, skierował już stosowne pismo do starosty.
REKLAMA
Byłoby szkoda, gdyby śmiałe, nowatorskie pomysły racjonalizatorów ze Świecia miały polec w zderzeniu z bezduszną, urzędniczą rzeczywistością.
Żródło: poboczem.pl