@Zarammoth - dla takich starych ludzi seks oralny to abstrakcja, w ich czasach sama idea tego, że kobieta może brać do buzi coś, czym pan sika* była dziwna, dla większości par było oczywistym, że seks MUSI zaczynać się od tego, że kobieta jest już mokra a mąż ma wzwód i kończyć na wytrysku, zapaleniu papierosa i przewróceniu się na drugi bok, nie do pomyślenia było choćby to, że kobieta ma prawo do orgazmu, że facet może przed albo po seksie jeszcze ją "gilgotać językiem TAM". Dziadek mi opowiadał, że za jego czasów jak młody chłopak chciał się "wyszaleć" a nie miał za bardzo kasy żeby pójść do burdelu, to szedł do młodych cyganek i one za parę groszy (dosłownie - równowartość 2-3 godzin pracy robotnika, czyli na dzisiejsze z 20 zł) robiły dobrze ręką (bo w cipkę nie chciały bo cygańscy męzowie przed ślubem sprawdzają czy jest nietknięta) ale jak się dorzuciło parę groszy to końcówkę robiły językiem, wtedy to było szaleństwo, coś zboczonego i dziewacznego, żony o coś takiego się nie prosiło! Tak samo wujek mi opowiadał o oralu, że pierwszy raz zaznał go 3 lata PO ślubie i to nie z małżonką tylko oglądając niemieckiego pornosa na VHS
Innym tabu był seks analny, a ostrzejsze akcje jak rimming czy pissing - o żesz, tego nawet w niemieckich pornosach nie było! Nie zapomniajmy, że w latach 70tych szokiem był choćby deepthroat, film o takim właśnie tytule został w wielu krajach zakazany jako wyjątkowo obsceniczny! No i teraz pomyśl sobie, że wychowałeś się w takich czasach, całe 20-30 lat życia kiedy byłeś piekny, młody, kuśka stawała a nogi młodych laskek stały otworem - ty siedziałeś z żonką pod pierzyną i uprawialiście seks "tylko po bożemu", a potem przychodzi odwilż obyczajów i uświadamiasz sobie, że przekichałeś najlepsze lata swojego życia! I dlatego albo starają się to obrócić w żart albo udają bogobojnych katolików którzy seks uprawiali tylko w celu spłodzenia potomstwa.
*Kobiety to debilki - bo kto mądry brałby chuja do buzi
Taki mi się suchar przypomniał, akurat na Dzień Kobiet
'Raczej może nie bardzo'
