______________
[url=http://userbars.pl/Inne/Userbar/23532,Dysleksja.htm]Tam nastolatek może legalnie pracować za uczciwe wynagrodzenie, zarobi na to co chce, jego rodzice mają hajs, mają samochody i tankują do pełna, może i żrą syf ale nikt im nic na siłę nie wciska. Nie ma państwa nadopiekuńczego. Mogą nie płacić żadnych składek albo mieć oddzielny fundusz od emerytur. Nikt nie zabiera połowy pensji na ubezpieczenia, podatki i inne.
Nikt nie wpierdala się w to czy samochód jest eko ani czy banan jest odpowiednio zakrzywiony. Może i to państwo idiotów, bydłem łatwiej kierować, ale do kurwy nędzy, to są szczęśliwi w większości idioci. A mądry człowiek byłby jeszcze szczęśliwszy.
Czemu tu każdy stęka po kątach jak to źle a nie spróbuje zorganizować czegokolwiek?
Czemu w tak wielu krajach jak coś się nie podoba to lud wychodzi na ulicę i walczy o to całą siłą? Czemu nie ma żadnej mobilizacji u nas w niczym? Mówi się że Polska taka silna i wzniosła bo tyle zaborów i nie zatraciliśmy polskości, kultury etc..
Za to zyskaliśmy szujostwo narodowe. Dziedziczną, zaściankową zawiść. I może nie zamierzone było to przez zaborców ale zbiera swoje żniwo. Bo rozsypujemy się od środka i musimy za chlebem uciekać, coraz mniej w nas jakiejkolwiek nadziei, coraz mniej chęci by coś zmienić, jakiejkolwiek woli walki o swoje i swoich dzieci dobro.
Czas pokaże jak będzie ale wszystko wskazuje na to, że niebawem staniemy się jak ci cyganie czy nomadzi. Bez domu, bo firmy kupił niemiec z chińczykiem, bez dziedzictwa bo po kim i skąd skoro od pokoleń je niszczono, bez ojczyzny, bo w świecie wstyd być Polakiem, kraj jako taki będzie istniał, granice pozostaną. Ale coraz więcej będzie azjatów, ukraińców, ciapatych... I żadne prawicowe bojówki nie pomogą. Co mądrzejsi wyjadą z kraju puki będzie to możliwe pod względem ekonomicznym, reszta będzie cienko przędła walcząc o życie. Szczaw i mirabelki, byle nie ze swojego ogródka..
______________
~Nie daję piw RatoshiemuGdyby zapytać losowych ludzi na ulicy w Polsce i USA czy są szczęśliwi to w obu przypadkach odpowiadali by podobnie. W naszej kulturze tak bardzo łączy się pieniądze z sukcesem. Może to i banalne, ale pieniądze szczęścia naprawdę nie dają bo każdy przyzwyczaja się do danego stanu rzeczy Wiem, że kasa jest potrzebna, ale nie jest w Polsce tak źle, że się nie da żyć. Może weźmy sprawy w swoje ręce i przestańmy się użalać, że zły rząd, miejsce na mapie Europy..... Zle jest nastawienie Każdy jest kowalem własnego losu. Przytoczę teraz krótką anegdotę:
Spotyka się przypadkowo dwóch amerykanów nad jeziorem jeden z południa (biedniejszy wieśniak) drugi z połnocy (bogatszy). Ten z południa łowi ryby malą łódką i siecią. Na to ten z północy:
- Na Twoim miejscu kupiłbym większą łódz jak i sieć. Później za uzbierane pieniądze rozkręcił biznes, inni pracowali by za mnie.
- A wtedy kiedy osiągnąłbyś ten sukces i był bogaczem co byś robił całymi dniami?
- Przebywał z żoną, bawił się z dziećmi i spotykał z przyjaciółmi.
- Ja właśnie to robie cały czas ... Cieszę się z życia już teraz...
Może chujowo opowiedziane, ale przekaz dobry. Pozdrawiam.
Patrzę na to i nachodzi mnie refleksja.. Jakże chujowe jest miejsce i czas w którym wegetujemy. Bo to wegetacja. Może nie mówię nic oryginalnego ale tam gdzie ten film kręcono ludzie mają pieniądze na hobby. Tam dzieciaki chodzą do szkoły, nie dźwigają tobołów po 11 kilo a ich rodzice nie martwią się zbytnio o jutro.
Tam nastolatek może legalnie pracować za uczciwe wynagrodzenie, zarobi na to co chce, jego rodzice mają hajs, mają samochody i tankują do pełna, może i żrą syf ale nikt im nic na siłę nie wciska. Nie ma państwa nadopiekuńczego. Mogą nie płacić żadnych składek albo mieć oddzielny fundusz od emerytur. Nikt nie zabiera połowy pensji na ubezpieczenia, podatki i inne.
Nikt nie wpierdala się w to czy samochód jest eko ani czy banan jest odpowiednio zakrzywiony. Może i to państwo idiotów, bydłem łatwiej kierować, ale do kurwy nędzy, to są szczęśliwi w większości idioci. A mądry człowiek byłby jeszcze szczęśliwszy.
Czemu tu każdy stęka po kątach jak to źle a nie spróbuje zorganizować czegokolwiek?
Czemu w tak wielu krajach jak coś się nie podoba to lud wychodzi na ulicę i walczy o to całą siłą? Czemu nie ma żadnej mobilizacji u nas w niczym? Mówi się że Polska taka silna i wzniosła bo tyle zaborów i nie zatraciliśmy polskości, kultury etc..
Za to zyskaliśmy szujostwo narodowe. Dziedziczną, zaściankową zawiść. I może nie zamierzone było to przez zaborców ale zbiera swoje żniwo. Bo rozsypujemy się od środka i musimy za chlebem uciekać, coraz mniej w nas jakiejkolwiek nadziei, coraz mniej chęci by coś zmienić, jakiejkolwiek woli walki o swoje i swoich dzieci dobro.
Czas pokaże jak będzie ale wszystko wskazuje na to, że niebawem staniemy się jak ci cyganie czy nomadzi. Bez domu, bo firmy kupił niemiec z chińczykiem, bez dziedzictwa bo po kim i skąd skoro od pokoleń je niszczono, bez ojczyzny, bo w świecie wstyd być Polakiem, kraj jako taki będzie istniał, granice pozostaną. Ale coraz więcej będzie azjatów, ukraińców, ciapatych... I żadne prawicowe bojówki nie pomogą. Co mądrzejsi wyjadą z kraju puki będzie to możliwe pod względem ekonomicznym, reszta będzie cienko przędła walcząc o życie. Szczaw i mirabelki, byle nie ze swojego ogródka..
A najgorsze jest to że ludzie w tym kraju cieszą się jak zarabiają 1200zł bo ciągle słyszę od starych ludzi teksty "A ci młodzi to nic im się nie chce pracować tylko jadą do Angli po kokosy" a ci co właśnie tak mówią i tak głosują na PO...
Szczerze? To wolałbym urodzić się w kraju którym jest pełno tych "kretynów" którzy naprawdę są wolni i mogą rozwijać swoje hobby niż w kraju gdzie jedynie co można robić to wegetować lub zapierdalać żeby ledwo przeżyć...
Po studiach także stąd spierdalam bo jak na razie nie ma tutaj perspektyw do życia.
O KURWA!
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów