Kolesiowi umarła żona, ale on postanowił pochować tylko głowę swojej ukochanej, a resztę ciała zachować. W końcu ktoś się go spytał: - Jak tak można? Głowę pochować a resztę zabrać? - Na co gościu odpowiedział: -Co szczekało, to zostało, co kochałem to zabrałem
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:51
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 14:20
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:12
skillazz napisał/a:
niby jak?
napisałem tak jak pamiętam
Ja też słyszałem to kiedyś w zacniejszej formie, ale chuj tam.
Piwo, ze mi przypomniałeś Teraz będe kilka godzin szukał jak to kurwa było
-Co szczekało, to zostało, co kochałem to zabrałem? Tutaj jest chyba błąd.
z tego co pamiętam to brzmiało mniej więcej tak:
Kobieta miała straszny wypadek w którym jej ciało przecięło na pół. Do kostnicy przyjeżdża mąż i odbiera zwłoki, ale zabiera tylko dolną połowę.
- Panie ale jak tak można? - pyta zdziwiony lekarz
- Co kochałem to zabrałem, a co pyskowało to zostało.
Kobieta miała straszny wypadek w którym jej ciało przecięło na pół. Do kostnicy przyjeżdża mąż i odbiera zwłoki, ale zabiera tylko dolną połowę.
- Panie ale jak tak można? - pyta zdziwiony lekarz
- Co kochałem to zabrałem, a co pyskowało to zostało.