W domu Corky'iego Thatchera. Rodzina siedzi przy stole i spożywa wytrawną kolację, nagle w mieszkaniu gaśnie światło, na co ojciec:
-To pewnie korki.
-Ja nic nie zrobiłem. - Zripostował Corky Thatcher.
-To pewnie korki.
-Ja nic nie zrobiłem. - Zripostował Corky Thatcher.