Szkoda, że nie można dać antypiwa... W filmikach z bójkami liczy się jebany suspens. Goście mierzą się niczym kowboje w westernach, jeden z nich zaczyna atakować, a widz przyjmuje wówczas stronę drugiego, czekając na satysfakcjonującą walkę, a tutaj nic kurwa nie wiadomo - akcje są ucinane zanim się zaczną lub mamy jakieś kilka sekund właściwej akcji bez kontekstu. Nie można się nacieszyć czymkolwiek, no chyba, że ktoś jest z pokolenia Tik-Toka i lubi być napierdalami bodźcami, nawet jeśli to słąbej jakości content. Już drugi taki filmik widzę na przestrzeni ostatniego tygodnia, a to zły prognostyk na przyszłość. Mam nadzieję, że to nie jakaś nowa moda, jak te gówniane zbitki na Hardzie z pseudośmiesznymi wstawkami od crazy shit, ewidentnie projektowanymi pod tępych rednecków, macburgerowych spasłych gołowąsów i mieszkańców gett o wiadomy odcieniu skóry.